Wys�ano dnia 19-06-2006 o godz. 11:00:00 przez pala2 4265
 | Malejąca liczba kielczan niepokoi miejskich radnych. Ostatnio jednym z najczęściej pojawiających się problemów podczas sporów na sesjach jest to, że "trzeba coś zrobić, by z miasta nie uciekali młodzi ludzie", by tu chcieli zakładać rodziny. |
A to, że kielczan ubywa, nie budzi wątpliwości. W ciągu niespełna sześciu lat z miasta wyjechało 6223 mieszkańców. Najgorszy pod tym względem był rok 2004. Kielce opuściło wtedy 1449 osób.
Biorąc pod uwagę tę tendencję, można spokojnie założyć, że pod koniec 2007 roku liczba kielczan spadnie poniżej 200 tys. - Przyczyn takiego zjawiska jest kilka. Jedną z nich jest na pewno to, że wiele osób wyprowadza się poza miasto. Znaczna część młodych ludzi wyemigrowała w poszukiwaniu pracy. W wielu przypadkach, by uniknąć podwójnego opodatkowania, po prostu wymeldowują się stąd - ocenia Jerzy Król, dyrektor Wydziału Spraw Obywatelskich Urzędu Miasta w Kielcach.
To, że kielczanie wybierają ościenne gminy, widać po danych Starostwa Powiatowego w Kielcach. W powiecie liczba mieszkańców rośnie. W 1999 roku było ich 194,5 tys., pod koniec ubiegłego roku ich liczba wzrosła o prawie 7 tys. - W grupie tej są ludzie, którzy wybierają podkieleckie miejscowości, gdzie budują domy, bo i działki są tańsze, i lepsza dostępność terenów pod budownictwo, łatwiej i szybciej można uzyskać pozwolenie na budowę. Poza tym dojazd do miasta zabiera tyle samo czasu co dotarcie na przykład ze Świętokrzyskiego do centrum - komentuje Dariusz Detka, rzecznik Starostwa Powiatowego w Kielcach. Dodaje, że zasługi w tej materii leżą po stronie kilku gmin. - Piekoszów, Chmielnik, Morawica to gminy, w ktrych mamy dodatni wskaźnik przyrostu naturalnego. Inna sprawa to migracja za pracą. Na przykład na terenie Piekoszowa jest kilka zakładów mięsnych, gdzie ludzie bez problemów znajdują pracę, podobnie jest w Morawicy, gdzie przybywa firm, i w Chmielniku. Posiadanie pracy skłania ludzi do zakładania rodzin, pewniej patrzą w przyszłość - wyjaśnia Detka.
Co grozi Kielcom w związku ze zmniejszającą się liczbą mieszkańców? Pewnie po raz ostatni wybierzemy 28 radnych do rady miejskiej. Zgodnie z ustawą o samorządzie terytorialnym i ordynacją wyborczą w miasta do 200 tys. mieszkańców mają 25 radnych. Na szczęście, podział funduszy unijnych od liczby mieszkańców nie zależy, nie grozi nam też szczególnie zmniejszenie na przykład subwencji oświatowej. - Liczba uczniów od lat konsekwentnie maleje. W ciągu ostatnich trzech, czterech lat ubyło ich około 5 tys., zatem już od dawna dostajemy mniej pieniędzy - komentuje Jan Chudzik, skarbnik miasta.
Jak maleje liczba kielczan
koniec 2000 r. - 208 195
2001 r. - 207 648
2002 r. - 206 493
2003 r. - 205 125
2004 r. - 203 676
2005 r. - 202 415
koniec maja 2006 r. - 201 972
Zasady ustalania liczby radnych
25 radnych w gminach do 200 tys. mieszkańców oraz po trzech na każde dalsze rozpoczęte 100 tys. mieszkańców, nie więcej jednak niż 45 radnych.
Biorąc pod uwagę tę tendencję, można spokojnie założyć, że pod koniec 2007 roku liczba kielczan spadnie poniżej 200 tys. - Przyczyn takiego zjawiska jest kilka. Jedną z nich jest na pewno to, że wiele osób wyprowadza się poza miasto. Znaczna część młodych ludzi wyemigrowała w poszukiwaniu pracy. W wielu przypadkach, by uniknąć podwójnego opodatkowania, po prostu wymeldowują się stąd - ocenia Jerzy Król, dyrektor Wydziału Spraw Obywatelskich Urzędu Miasta w Kielcach.
To, że kielczanie wybierają ościenne gminy, widać po danych Starostwa Powiatowego w Kielcach. W powiecie liczba mieszkańców rośnie. W 1999 roku było ich 194,5 tys., pod koniec ubiegłego roku ich liczba wzrosła o prawie 7 tys. - W grupie tej są ludzie, którzy wybierają podkieleckie miejscowości, gdzie budują domy, bo i działki są tańsze, i lepsza dostępność terenów pod budownictwo, łatwiej i szybciej można uzyskać pozwolenie na budowę. Poza tym dojazd do miasta zabiera tyle samo czasu co dotarcie na przykład ze Świętokrzyskiego do centrum - komentuje Dariusz Detka, rzecznik Starostwa Powiatowego w Kielcach. Dodaje, że zasługi w tej materii leżą po stronie kilku gmin. - Piekoszów, Chmielnik, Morawica to gminy, w ktrych mamy dodatni wskaźnik przyrostu naturalnego. Inna sprawa to migracja za pracą. Na przykład na terenie Piekoszowa jest kilka zakładów mięsnych, gdzie ludzie bez problemów znajdują pracę, podobnie jest w Morawicy, gdzie przybywa firm, i w Chmielniku. Posiadanie pracy skłania ludzi do zakładania rodzin, pewniej patrzą w przyszłość - wyjaśnia Detka.
Co grozi Kielcom w związku ze zmniejszającą się liczbą mieszkańców? Pewnie po raz ostatni wybierzemy 28 radnych do rady miejskiej. Zgodnie z ustawą o samorządzie terytorialnym i ordynacją wyborczą w miasta do 200 tys. mieszkańców mają 25 radnych. Na szczęście, podział funduszy unijnych od liczby mieszkańców nie zależy, nie grozi nam też szczególnie zmniejszenie na przykład subwencji oświatowej. - Liczba uczniów od lat konsekwentnie maleje. W ciągu ostatnich trzech, czterech lat ubyło ich około 5 tys., zatem już od dawna dostajemy mniej pieniędzy - komentuje Jan Chudzik, skarbnik miasta.
Jak maleje liczba kielczan
koniec 2000 r. - 208 195
2001 r. - 207 648
2002 r. - 206 493
2003 r. - 205 125
2004 r. - 203 676
2005 r. - 202 415
koniec maja 2006 r. - 201 972
Zasady ustalania liczby radnych
25 radnych w gminach do 200 tys. mieszkańców oraz po trzech na każde dalsze rozpoczęte 100 tys. mieszkańców, nie więcej jednak niż 45 radnych.
Joanna Gergont Gazeta Wyborcza
| Komentarze |