Sztuki plastyczne Rozmowy Design Centrum Kielce, Marek Cecuła,Sztuki plastyczne
Wys�ano dnia 25-05-2008 o godz. 13:28:23 przez rafa 21487
Wys�ano dnia 25-05-2008 o godz. 13:28:23 przez rafa 21487
Z Markiem Cecułą, artystą ceramikiem, designerem rozmawia Agnieszka Sadowska. |
O czym pan myśli tworząc przedmioty użytkowe? Taką tacę na owoce na przykład. O wygodzie w użyciu?
- Nie, nie chodzi o wygodÄ™, tylko o koncepcjÄ™ wspóÅ‚czesnoÅ›ci, pewnÄ… myÅ›l artystycznÄ… zawartÄ… w rzeczach, które na co dzieÅ„ użytkujemy w domu. MyÅ›lÄ™ wiÄ™c o stworzeniu przedmiotu, który ma funkcjÄ™, czemuÅ› i komuÅ› sÅ‚uży, ale jest inny, Å›wieży, zaskakujÄ…cy w podejÅ›ciu do codziennoÅ›ci, do zadaÅ„, które powinien speÅ‚niać. Istotne jest to, żeby w swej odrÄ™bnoÅ›ci i pomysÅ‚owoÅ›ci te przedmioty nie straciÅ‚y funkcji użytkowej.
Tylko czy ludziom zależy na użytkowoÅ›ci, czy raczej na nazwisku sÅ‚awnego designera, które można postawić na póÅ‚ce?
- Prawdopodobnie nie chodzi im wyÅ‚Ä…cznie o użytkowość. SzukajÄ… raczej Å›wieżego spojrzenia na tacÄ™, na której mogÄ… poÅ‚ożyć owoce. Może znudziÅ‚y im siÄ™ zwykÅ‚e talerze, na których od lat widzÄ… jabÅ‚ka i pomaraÅ„cze? PoszukujÄ…c nowych form trafiajÄ… na nas. My proponujemy im nowe możliwoÅ›ci.
My, czyli kto?
- Ludzie tworzÄ…cy pod znakiem firmy Modus Design, wÅ›ród których jestem również ja.
WiÄ™c nie jest pan twórczym samotnikiem?
- Nie jestem. Mogę tworzyć z innymi i robię to od lat w ramach Modus Design, a za chwilę także w ramach DCK, czyli Design Centrum Kielce.
Brzmi światowo.
- I tak bÄ™dzie. Przymierzamy siÄ™ do otwarcia w budynkach dawnego kieleckiego wiÄ™zienia przy ulicy Zamkowej dziaÅ‚alnoÅ›ci kulturalnej. SkÅ‚adać siÄ™ na niÄ… bÄ™dÄ… dwie części, również w znaczeniu dosÅ‚ownym, bo DCK mieÅ›cić siÄ™ bÄ™dzie w dwóch budynkach. Jeden przeznaczony zostanie na studio na wysokim poziomie, posiadajÄ…ce wszystkie możliwoÅ›ci produkcji ceramicznej. Drugi bÄ™dzie centrum wystawowym, edukacyjnym.
Czyli część do brudzenia rąk w glinie i część do wernisaży?
- RÄ™ce w glinie owszem, bÄ™dzie można brudzić, ale wspóÅ‚czesny design to pojÄ™cie znacznie szersze. W DCK bÄ™dzie wiÄ™c miejsce na pracowniÄ™ komputerowÄ… z programami pozwalajÄ…cymi tworzyć duże realizacje. BÄ™dzie także sześć sal wystawowych oraz biblioteka materiaÅ‚ów wspóÅ‚czesnego designu.
Ludzie będą mogli przyjść tam, by popracować?
- Tak. My bÄ™dziemy mieć swój program, swoje plany, ale jeÅ›li ktoÅ› bÄ™dzie chciaÅ‚ siÄ™ do nas przyÅ‚Ä…czyć, by realizować swoje pomysÅ‚y, bÄ™dzie mógÅ‚ to zrobić. Planujemy utworzenie kursów wieczorowych dla Kielczan, na których poznawać bÄ™dÄ… rzemiosÅ‚o artystyczne – ceramikÄ™, jubilerstwo, tkactwo.
Pan będzie liderem tej grupy?
- Będę prowadził ten projekt, ale oczywiście z pomocą dobrego, entuzjastycznego teamu.
To będą ludzie stąd?
- To zależy czy ich tutaj znajdÄ™. Co do osób, które bÄ™dÄ… ze mnÄ… tworzyć i prowadzić DCK mam konkretne wymagania. PotrzebujÄ™ na przykÅ‚ad kuratora wystaw miÄ™dzynarodowych. To musi być osoba, która Å›wietnie zna nie tylko wspóÅ‚czesny design, ale także jÄ™zyk angielski. Orientuje siÄ™ w zagadnieniach dotyczÄ…cych polityki i stosunków miÄ™dzynarodowych. Być może takÄ… osobÄ™ znajdÄ™ gdzieÅ› za granicÄ…? Ale wystawami polskimi bÄ™dzie siÄ™ zajmowaÅ‚ ktoÅ› stÄ…d – z Krakowa, Warszawy, czy Kielc.
Czemu właśnie Kielce?
- Bo Kielce majÄ… ambicje kulturalne i wÅ‚aÅ›nie dlatego chcÄ… otworzyć takie centrum. Ono z zaÅ‚ożenia ma wpisywać siÄ™ w dziaÅ‚alność miasta, choćby w tutejsze Targi. Przecież tam przyjeżdżajÄ… tysiÄ…ce ludzi, do których my bÄ™dziemy mieli szansÄ™ trafić, pokazać im wspóÅ‚czesny design. Wystawcy z caÅ‚ego Å›wiata bÄ™dÄ… mogli do nas przyjść i obejrzeć znane sobie dotÄ…d przedmioty w zupeÅ‚nie innym ujÄ™ciu, stworzonym choćby przez studentów skupionych wokóÅ‚ centrum.
Studentów kieleckich uczelni?
- Także kieleckich. Mamy tutaj przecież Uniwersytet Humanistyczno-Przyrodniczy, czyli dawnÄ… AkademiÄ™ ÅšwiÄ™tokrzyskÄ…, mamy WyższÄ… SzkoÅ‚Ä™ HandlowÄ…, mamy liceum plastyczne. Tam jest niezwykle zdolna mÅ‚odzież, która bÄ™dzie mogÅ‚a bezpoÅ›rednio uczestniczyć w naszych dziaÅ‚aniach. Choć podkreÅ›lam, że nie zamierzamy siÄ™ zamykać w swoim Å›rodowisku. WrÄ™cz przeciwnie, centrum powstaje z myÅ›lÄ… o designerach z caÅ‚ej Polski i Å›wiata.
Czym ich pan tutaj przyciÄ…gnie?
- MożliwoÅ›ciami. Dla designerów bÄ™dziemy mieć propozycje, jakich nie majÄ… inni. BÄ™dziemy mogli na przykÅ‚ad wykonać dla nich przedmiot w iloÅ›ci stu sztuk. To bardzo maÅ‚o. Za maÅ‚o dla fabryk, którym taka produkcja siÄ™ nie opÅ‚aca. U nas bÄ™dzie to możliwe.
Nie boi się pan czasem, że Kielce tym planom nie podołają?
- Dzisiaj takie rzeczy dziejÄ… siÄ™ w różnych miejscach, również maÅ‚ych miastach. Tu nie chodzi o wielkie metropolie.
Ale chodzi o mentalność.
- Zgadza siÄ™. Ale Kielce siÄ™ zmieniajÄ…, również pod wzglÄ™dem myÅ›lenia i możliwoÅ›ci. Nie ruszajÄ…c siÄ™ z Kielc, przygotowujÄ™ miÄ™dzynarodowÄ… wystawÄ™ ceramicznÄ… w Toronto, na której bÄ™dzie siedemdziesiÄ™ciu artystów z caÅ‚ego Å›wiata. RobiÄ™ to stÄ…d, bo Kielce w żaden sposób mnie nie ograniczajÄ…. Także dlatego, że żyjemy w czasach, gdy dziÄ™ki możliwoÅ›ciom technicznym takie rzeczy można robić z każdego miejsca na ziemi. Poza tym sÄ…dzÄ™, że mniejsze miasta, czy nawet maÅ‚e miejscowoÅ›ci majÄ… wiÄ™ksze szanse przebicia siÄ™, bo Å‚atwiej w nich pokonać przeszkody typu biurokracja. MyÅ›lÄ™ wiÄ™c, że Kielce majÄ… olbrzymie szanse na zmiany. Te opinie sÄ… poparte faktami, bo przecież dziaÅ‚ania dotyczÄ…ce utworzenia DCK już siÄ™ rozpoczęły. Budynek przy ulicy Zamkowej, gdzie ma siÄ™ mieÅ›cić nasza siedziba, zostaÅ‚ nam już przekazany i dobrze zaplanowany. W tym mieÅ›cie jest wiÄ™c energia, którÄ… warto wykorzystać do tworzenia.
Kiedy ruszacie?
- W czerwcu 2010 Design Centrum Kielce powinno już być otwarte.
Zanim to się stanie, skupia się pan na Bazie Zbożowej.
- Tak. Te działania już się rozpoczęły. Baza jest w tym całym planie bardzo ważnym elementem.
Będzie uzupełniać działalność DCK?
- W pewnym sensie tak. Baza bÄ™dzie dla nas miejscem dziaÅ‚aÅ„ plenerowych. Miejscem, gdzie bÄ™dzie można stosować bardziej wymagajÄ…ce techniki tworzenia, miÄ™dzy innymi dziÄ™ki dobrze wyposażonej pracowni i piecom wypalanym drewnem, które tam stanÄ…. ChcielibyÅ›my, by Baza w dużej mierze wykorzystywaÅ‚a dziaÅ‚alność artystów lokalnych, którzy przecież już tam sÄ….
DotÄ…d byÅ‚o tak, że jeÅ›li ktoÅ› czuÅ‚, że chce coÅ› zrobić, że chce tworzyć, mógÅ‚ przyjść do Bazy.
- I nadal tak bÄ™dzie. Tylko, że do wszystkich możliwoÅ›ci, które tam byÅ‚y, dochodzi jeszcze ceramika. Wszyscy, którzy przyÅ‚Ä…czÄ… siÄ™ do naszej dziaÅ‚alnoÅ›ci w Bazie Zbożowej, nad którÄ… opiekÄ™ instruktorskÄ… sprawować bÄ™dzie Eliza Rajsz, bÄ™dÄ… mogli robić co chcÄ…. OczywiÅ›cie w sensie artystycznym. Ta swoboda w tworzeniu nie bÄ™dzie jednak oznaczać, że dziaÅ‚amy bez planu. WrÄ™cz przeciwnie, bÄ™dziemy tam mieć Å›ciÅ›le okreÅ›lony program i cele.
Czym wiÄ™c bÄ™dÄ… siÄ™ różnić dziaÅ‚ania w Bazie od DCK?
- W Centrum bÄ™dzie można obejrzeć wystawy, wziąć udziaÅ‚ w kursach wieczorowych, skorzystać z biblioteki. Z kolei w Bazie planujemy na przykÅ‚ad organizacjÄ™ sesji roboczych dla ceramikarzy z caÅ‚ego kraju. BÄ™dÄ… trzydniowe warsztaty, podczas których uczestnicy stworzÄ… swoje projekty, a potem wypalÄ… je we wÅ‚asnorÄ™cznie zbudowanym piecu. W Bazie bÄ™dÄ… wiÄ™c dziać siÄ™ rzeczy bardziej plenerowe, a w DCK bÄ™dzie wiÄ™cej wystaw designu, projektowania komputerowego, czyli rzeczy mniej widowiskowe, choć nie mniej efektowne.
Kiedy rusza Baza?
- Niemal za chwilę. Jest już studio, są piece i sprzęt, więc wiosną zaczynamy działalność. Zresztą z dużą niecierpliwością, bo wszystko wskazuje na to, że tu będzie zagłębie ceramiczne.
Sporo w panu wiary.
- Nie chodzi o wiarę. Ja o prostu widzę, co się dzieje. Najpierw był pomysł, czy też dokładniej zgoda na to, by takie centrum w Bazie powstało. Niemal następnego dnia znalazły się pieniądze i przygotowania ruszyły do przodu. Nie muszę więc wierzyć, wystarczy, że obserwuję fakty i wiem, że jeśli działania doszły do tego momentu, to już się nie cofną. Wiara potrzebna jest tylko na początku, potem zaczyna się działanie. Tak powstaje każdy projekt, nie tylko artystyczny.
Zaangażowanie w organizację nie oznacza chyba jednak, że ograniczy się pan do bycia menagerem?
- Absolutnie nie. ZorganizujÄ™ wszystko, żeby dziaÅ‚aÅ‚o, a potem wchodzÄ™ do studia by tworzyć. Inaczej nie potrafiÄ™, bo jestem czÅ‚owiekiem od tworzenia. ZresztÄ… to, co robiÄ™ teraz nie jest niczym innym, tyle że materia bardzo siÄ™ różni. Ale to tylko etap, potem znów wracam do brudzenia swoich rÄ…k w glinie.
Nie czuje pan czasem, że prowadzi tutaj działania niszowe?
- Nie. Moje podejÅ›cie wynika z wewnÄ™trznego umiejscowienia siebie w Å›wiecie. CzujÄ™ siÄ™ w Kielcach tak samo pewnie jak w Nowym Jorku. TworzÄ™ tutaj, bo widzÄ™ mnóstwo poparcia dla tego, co robiÄ™, tworzÄ™, planujÄ™. Jestem tutaj, bo nie czujÄ™ podkÅ‚adania nóg, tylko chęć pomocy.
I nie tęskni pan za bardziej światowymi miejscami, jak choćby Nowy Jork?
- W Nowym Jorku bywam. Nadal mam tam swoje biuro, zostawiÅ‚em je, bo jednak jest to miasto, z którym w sposób naturalny kontaktuje siÄ™ caÅ‚y Å›wiat. WiÄ™c chcÄ™ być tam obecny. Ale paradoks dzisiejszego Å›wiata polega na tym, że jestem obecny w Nowym Jorku mieszkajÄ…c w Kielcach. A czy tÄ™skniÄ™ za tamtym Å›wiatem? Nie. Wiele lat mieszkania za granicÄ… byÅ‚o szkoÅ‚Ä… życia. DoÅ›wiadczenia i kontakty, które tam zdobyÅ‚em wykorzystujÄ™ teraz w Kielcach.
To taka trochÄ™ emerytura? Odpoczynek? Wytchnienie?
- Nie. To kolejny rozdziaÅ‚ w życiu, równie intensywny jak wszystkie poprzednie. Z nowymi wyzwaniami, pomysÅ‚ami i chÄ™ciÄ… stworzenia czegoÅ› ciekawego.
Niekoniecznie w glinie?
- Raczej w ludzkim postrzeganiu designu, zmianie nieco wyglÄ…du tego miasta, wprowadzenia do niego nowych wspóÅ‚czesnych elementów, także tych architektonicznych.
Zamierza pan tutaj coś burzyć?
- Zamierzam budować. MiÄ™dzy innymi niezwykle nowoczesnÄ… formÄ™ maÅ‚ej architektury na placu przed UrzÄ™dem Miasta. DokÅ‚adnie tam, gdzie niedawno odkryto ruiny starego ratusza. W tym miejscu stanie trzydzieÅ›ci wysokich, wygiÄ™tych w różne strony, ruchomych stalowych rur. Podczas ruchu bÄ™dÄ… zmieniać swój ksztaÅ‚t.
Skąd taki pomysł?
- Nikt nie wie, jak ten ratusz kiedyÅ› wyglÄ…daÅ‚. Wiadomo na pewno że byÅ‚, ale nie wiadomo jaki miaÅ‚ ksztaÅ‚t. I wÅ‚aÅ›nie to chciaÅ‚em pokazać tworzÄ…c projekt, który ciÄ…gle bÄ™dzie siÄ™ zmieniaÅ‚. Nikt nie bÄ™dzie wiedziaÅ‚, jaki bÄ™dzie za chwilÄ™, tak jak nikt nie wie, jak wyglÄ…daÅ‚ ratusz, którego ruiny odkryto.
Jak ta nowoczesność będzie się wpisywać w styl okolicznych kamienic?
- PracowaÅ‚em nad tym, żeby ten bardzo nowoczesny w ksztaÅ‚cie projekt pasowaÅ‚ do architektury miasta, wspóÅ‚graÅ‚ z niÄ…. Nie chcÄ™, żeby byÅ‚ to element odstraszajÄ…cy swojÄ… nowoczesnoÅ›ciÄ…. WrÄ™cz przeciwnie, zostaÅ‚ pomyÅ›lany tak, żeby przyciÄ…gać ludzi. BÄ™dzie tam miejsce, gdzie można usiąść, odpocząć. OczywiÅ›cie bÄ™dzie siÄ™ wyróżniaÅ‚ formÄ…, bÄ™dzie niezwykle nowoczesnym i jednoczeÅ›nie odważnym elementem w urbanistyce miasta. Ale na pewno bÄ™dzie to projekt, który wspóÅ‚gra z okolicznÄ… architekturÄ….
I na pewno będzie inny niż to, co dotąd było tutaj tworzone.
- No tak, ale nie można przecież w nieskoÅ„czoność budować pomników z brÄ…zu. Nie można tylko umartwiać siÄ™ i pÅ‚akać. WróciÅ‚em do Kielc ponad trzy lata temu. Å»yjÄ™ w tym mieÅ›cie, obserwujÄ™ je i sÄ…dzÄ™, że ono jest już gotowe, by otworzyć siÄ™ na inność.
Marek CecuÅ‚a - artysta ceramik, projektant. UrodziÅ‚ siÄ™ w 1944 roku w Kielcach. Od 16 roku życia mieszkaÅ‚ w Izraelu, potem w Brazylii, aż w 1978 roku osiadÅ‚ w Nowym Jorku, gdzie zaÅ‚ożyÅ‚ firmÄ™ Modus Design. W latach 1985-2004 dziekan WydziaÅ‚u Ceramiki w Parsons School of Design w Nowym Jorku i profesor w National Collage of Art and Design w Bergen Norwegia. Od trzech lat prowadzi pracowniÄ™ również w Kielcach przy ul. LeÅ›nej. Teraz rozszerza swojÄ… dziaÅ‚alność o studio w Bazie Zbożowej oraz tworzone przy ul. Zamkowej DCK, czyli Design Centrum Kielce.
Więcej informacji: www.marekcecula.com oraz www.modusdesign.com
- Nie, nie chodzi o wygodÄ™, tylko o koncepcjÄ™ wspóÅ‚czesnoÅ›ci, pewnÄ… myÅ›l artystycznÄ… zawartÄ… w rzeczach, które na co dzieÅ„ użytkujemy w domu. MyÅ›lÄ™ wiÄ™c o stworzeniu przedmiotu, który ma funkcjÄ™, czemuÅ› i komuÅ› sÅ‚uży, ale jest inny, Å›wieży, zaskakujÄ…cy w podejÅ›ciu do codziennoÅ›ci, do zadaÅ„, które powinien speÅ‚niać. Istotne jest to, żeby w swej odrÄ™bnoÅ›ci i pomysÅ‚owoÅ›ci te przedmioty nie straciÅ‚y funkcji użytkowej.
Tylko czy ludziom zależy na użytkowoÅ›ci, czy raczej na nazwisku sÅ‚awnego designera, które można postawić na póÅ‚ce?
- Prawdopodobnie nie chodzi im wyÅ‚Ä…cznie o użytkowość. SzukajÄ… raczej Å›wieżego spojrzenia na tacÄ™, na której mogÄ… poÅ‚ożyć owoce. Może znudziÅ‚y im siÄ™ zwykÅ‚e talerze, na których od lat widzÄ… jabÅ‚ka i pomaraÅ„cze? PoszukujÄ…c nowych form trafiajÄ… na nas. My proponujemy im nowe możliwoÅ›ci.
My, czyli kto?
- Ludzie tworzÄ…cy pod znakiem firmy Modus Design, wÅ›ród których jestem również ja.
WiÄ™c nie jest pan twórczym samotnikiem?
- Nie jestem. Mogę tworzyć z innymi i robię to od lat w ramach Modus Design, a za chwilę także w ramach DCK, czyli Design Centrum Kielce.
Brzmi światowo.
- I tak bÄ™dzie. Przymierzamy siÄ™ do otwarcia w budynkach dawnego kieleckiego wiÄ™zienia przy ulicy Zamkowej dziaÅ‚alnoÅ›ci kulturalnej. SkÅ‚adać siÄ™ na niÄ… bÄ™dÄ… dwie części, również w znaczeniu dosÅ‚ownym, bo DCK mieÅ›cić siÄ™ bÄ™dzie w dwóch budynkach. Jeden przeznaczony zostanie na studio na wysokim poziomie, posiadajÄ…ce wszystkie możliwoÅ›ci produkcji ceramicznej. Drugi bÄ™dzie centrum wystawowym, edukacyjnym.
Czyli część do brudzenia rąk w glinie i część do wernisaży?
- RÄ™ce w glinie owszem, bÄ™dzie można brudzić, ale wspóÅ‚czesny design to pojÄ™cie znacznie szersze. W DCK bÄ™dzie wiÄ™c miejsce na pracowniÄ™ komputerowÄ… z programami pozwalajÄ…cymi tworzyć duże realizacje. BÄ™dzie także sześć sal wystawowych oraz biblioteka materiaÅ‚ów wspóÅ‚czesnego designu.
Ludzie będą mogli przyjść tam, by popracować?
- Tak. My bÄ™dziemy mieć swój program, swoje plany, ale jeÅ›li ktoÅ› bÄ™dzie chciaÅ‚ siÄ™ do nas przyÅ‚Ä…czyć, by realizować swoje pomysÅ‚y, bÄ™dzie mógÅ‚ to zrobić. Planujemy utworzenie kursów wieczorowych dla Kielczan, na których poznawać bÄ™dÄ… rzemiosÅ‚o artystyczne – ceramikÄ™, jubilerstwo, tkactwo.
Pan będzie liderem tej grupy?
- Będę prowadził ten projekt, ale oczywiście z pomocą dobrego, entuzjastycznego teamu.
To będą ludzie stąd?
- To zależy czy ich tutaj znajdÄ™. Co do osób, które bÄ™dÄ… ze mnÄ… tworzyć i prowadzić DCK mam konkretne wymagania. PotrzebujÄ™ na przykÅ‚ad kuratora wystaw miÄ™dzynarodowych. To musi być osoba, która Å›wietnie zna nie tylko wspóÅ‚czesny design, ale także jÄ™zyk angielski. Orientuje siÄ™ w zagadnieniach dotyczÄ…cych polityki i stosunków miÄ™dzynarodowych. Być może takÄ… osobÄ™ znajdÄ™ gdzieÅ› za granicÄ…? Ale wystawami polskimi bÄ™dzie siÄ™ zajmowaÅ‚ ktoÅ› stÄ…d – z Krakowa, Warszawy, czy Kielc.
Czemu właśnie Kielce?
- Bo Kielce majÄ… ambicje kulturalne i wÅ‚aÅ›nie dlatego chcÄ… otworzyć takie centrum. Ono z zaÅ‚ożenia ma wpisywać siÄ™ w dziaÅ‚alność miasta, choćby w tutejsze Targi. Przecież tam przyjeżdżajÄ… tysiÄ…ce ludzi, do których my bÄ™dziemy mieli szansÄ™ trafić, pokazać im wspóÅ‚czesny design. Wystawcy z caÅ‚ego Å›wiata bÄ™dÄ… mogli do nas przyjść i obejrzeć znane sobie dotÄ…d przedmioty w zupeÅ‚nie innym ujÄ™ciu, stworzonym choćby przez studentów skupionych wokóÅ‚ centrum.
Studentów kieleckich uczelni?
- Także kieleckich. Mamy tutaj przecież Uniwersytet Humanistyczno-Przyrodniczy, czyli dawnÄ… AkademiÄ™ ÅšwiÄ™tokrzyskÄ…, mamy WyższÄ… SzkoÅ‚Ä™ HandlowÄ…, mamy liceum plastyczne. Tam jest niezwykle zdolna mÅ‚odzież, która bÄ™dzie mogÅ‚a bezpoÅ›rednio uczestniczyć w naszych dziaÅ‚aniach. Choć podkreÅ›lam, że nie zamierzamy siÄ™ zamykać w swoim Å›rodowisku. WrÄ™cz przeciwnie, centrum powstaje z myÅ›lÄ… o designerach z caÅ‚ej Polski i Å›wiata.
Czym ich pan tutaj przyciÄ…gnie?
- MożliwoÅ›ciami. Dla designerów bÄ™dziemy mieć propozycje, jakich nie majÄ… inni. BÄ™dziemy mogli na przykÅ‚ad wykonać dla nich przedmiot w iloÅ›ci stu sztuk. To bardzo maÅ‚o. Za maÅ‚o dla fabryk, którym taka produkcja siÄ™ nie opÅ‚aca. U nas bÄ™dzie to możliwe.
Nie boi się pan czasem, że Kielce tym planom nie podołają?
- Dzisiaj takie rzeczy dziejÄ… siÄ™ w różnych miejscach, również maÅ‚ych miastach. Tu nie chodzi o wielkie metropolie.
Ale chodzi o mentalność.
- Zgadza siÄ™. Ale Kielce siÄ™ zmieniajÄ…, również pod wzglÄ™dem myÅ›lenia i możliwoÅ›ci. Nie ruszajÄ…c siÄ™ z Kielc, przygotowujÄ™ miÄ™dzynarodowÄ… wystawÄ™ ceramicznÄ… w Toronto, na której bÄ™dzie siedemdziesiÄ™ciu artystów z caÅ‚ego Å›wiata. RobiÄ™ to stÄ…d, bo Kielce w żaden sposób mnie nie ograniczajÄ…. Także dlatego, że żyjemy w czasach, gdy dziÄ™ki możliwoÅ›ciom technicznym takie rzeczy można robić z każdego miejsca na ziemi. Poza tym sÄ…dzÄ™, że mniejsze miasta, czy nawet maÅ‚e miejscowoÅ›ci majÄ… wiÄ™ksze szanse przebicia siÄ™, bo Å‚atwiej w nich pokonać przeszkody typu biurokracja. MyÅ›lÄ™ wiÄ™c, że Kielce majÄ… olbrzymie szanse na zmiany. Te opinie sÄ… poparte faktami, bo przecież dziaÅ‚ania dotyczÄ…ce utworzenia DCK już siÄ™ rozpoczęły. Budynek przy ulicy Zamkowej, gdzie ma siÄ™ mieÅ›cić nasza siedziba, zostaÅ‚ nam już przekazany i dobrze zaplanowany. W tym mieÅ›cie jest wiÄ™c energia, którÄ… warto wykorzystać do tworzenia.
Kiedy ruszacie?
- W czerwcu 2010 Design Centrum Kielce powinno już być otwarte.
Zanim to się stanie, skupia się pan na Bazie Zbożowej.
- Tak. Te działania już się rozpoczęły. Baza jest w tym całym planie bardzo ważnym elementem.
Będzie uzupełniać działalność DCK?
- W pewnym sensie tak. Baza bÄ™dzie dla nas miejscem dziaÅ‚aÅ„ plenerowych. Miejscem, gdzie bÄ™dzie można stosować bardziej wymagajÄ…ce techniki tworzenia, miÄ™dzy innymi dziÄ™ki dobrze wyposażonej pracowni i piecom wypalanym drewnem, które tam stanÄ…. ChcielibyÅ›my, by Baza w dużej mierze wykorzystywaÅ‚a dziaÅ‚alność artystów lokalnych, którzy przecież już tam sÄ….
DotÄ…d byÅ‚o tak, że jeÅ›li ktoÅ› czuÅ‚, że chce coÅ› zrobić, że chce tworzyć, mógÅ‚ przyjść do Bazy.
- I nadal tak bÄ™dzie. Tylko, że do wszystkich możliwoÅ›ci, które tam byÅ‚y, dochodzi jeszcze ceramika. Wszyscy, którzy przyÅ‚Ä…czÄ… siÄ™ do naszej dziaÅ‚alnoÅ›ci w Bazie Zbożowej, nad którÄ… opiekÄ™ instruktorskÄ… sprawować bÄ™dzie Eliza Rajsz, bÄ™dÄ… mogli robić co chcÄ…. OczywiÅ›cie w sensie artystycznym. Ta swoboda w tworzeniu nie bÄ™dzie jednak oznaczać, że dziaÅ‚amy bez planu. WrÄ™cz przeciwnie, bÄ™dziemy tam mieć Å›ciÅ›le okreÅ›lony program i cele.
Czym wiÄ™c bÄ™dÄ… siÄ™ różnić dziaÅ‚ania w Bazie od DCK?
- W Centrum bÄ™dzie można obejrzeć wystawy, wziąć udziaÅ‚ w kursach wieczorowych, skorzystać z biblioteki. Z kolei w Bazie planujemy na przykÅ‚ad organizacjÄ™ sesji roboczych dla ceramikarzy z caÅ‚ego kraju. BÄ™dÄ… trzydniowe warsztaty, podczas których uczestnicy stworzÄ… swoje projekty, a potem wypalÄ… je we wÅ‚asnorÄ™cznie zbudowanym piecu. W Bazie bÄ™dÄ… wiÄ™c dziać siÄ™ rzeczy bardziej plenerowe, a w DCK bÄ™dzie wiÄ™cej wystaw designu, projektowania komputerowego, czyli rzeczy mniej widowiskowe, choć nie mniej efektowne.
Kiedy rusza Baza?
- Niemal za chwilę. Jest już studio, są piece i sprzęt, więc wiosną zaczynamy działalność. Zresztą z dużą niecierpliwością, bo wszystko wskazuje na to, że tu będzie zagłębie ceramiczne.
Sporo w panu wiary.
- Nie chodzi o wiarę. Ja o prostu widzę, co się dzieje. Najpierw był pomysł, czy też dokładniej zgoda na to, by takie centrum w Bazie powstało. Niemal następnego dnia znalazły się pieniądze i przygotowania ruszyły do przodu. Nie muszę więc wierzyć, wystarczy, że obserwuję fakty i wiem, że jeśli działania doszły do tego momentu, to już się nie cofną. Wiara potrzebna jest tylko na początku, potem zaczyna się działanie. Tak powstaje każdy projekt, nie tylko artystyczny.
Zaangażowanie w organizację nie oznacza chyba jednak, że ograniczy się pan do bycia menagerem?
- Absolutnie nie. ZorganizujÄ™ wszystko, żeby dziaÅ‚aÅ‚o, a potem wchodzÄ™ do studia by tworzyć. Inaczej nie potrafiÄ™, bo jestem czÅ‚owiekiem od tworzenia. ZresztÄ… to, co robiÄ™ teraz nie jest niczym innym, tyle że materia bardzo siÄ™ różni. Ale to tylko etap, potem znów wracam do brudzenia swoich rÄ…k w glinie.
Nie czuje pan czasem, że prowadzi tutaj działania niszowe?
- Nie. Moje podejÅ›cie wynika z wewnÄ™trznego umiejscowienia siebie w Å›wiecie. CzujÄ™ siÄ™ w Kielcach tak samo pewnie jak w Nowym Jorku. TworzÄ™ tutaj, bo widzÄ™ mnóstwo poparcia dla tego, co robiÄ™, tworzÄ™, planujÄ™. Jestem tutaj, bo nie czujÄ™ podkÅ‚adania nóg, tylko chęć pomocy.
I nie tęskni pan za bardziej światowymi miejscami, jak choćby Nowy Jork?
- W Nowym Jorku bywam. Nadal mam tam swoje biuro, zostawiÅ‚em je, bo jednak jest to miasto, z którym w sposób naturalny kontaktuje siÄ™ caÅ‚y Å›wiat. WiÄ™c chcÄ™ być tam obecny. Ale paradoks dzisiejszego Å›wiata polega na tym, że jestem obecny w Nowym Jorku mieszkajÄ…c w Kielcach. A czy tÄ™skniÄ™ za tamtym Å›wiatem? Nie. Wiele lat mieszkania za granicÄ… byÅ‚o szkoÅ‚Ä… życia. DoÅ›wiadczenia i kontakty, które tam zdobyÅ‚em wykorzystujÄ™ teraz w Kielcach.
To taka trochÄ™ emerytura? Odpoczynek? Wytchnienie?
- Nie. To kolejny rozdziaÅ‚ w życiu, równie intensywny jak wszystkie poprzednie. Z nowymi wyzwaniami, pomysÅ‚ami i chÄ™ciÄ… stworzenia czegoÅ› ciekawego.
Niekoniecznie w glinie?
- Raczej w ludzkim postrzeganiu designu, zmianie nieco wyglÄ…du tego miasta, wprowadzenia do niego nowych wspóÅ‚czesnych elementów, także tych architektonicznych.
Zamierza pan tutaj coś burzyć?
- Zamierzam budować. MiÄ™dzy innymi niezwykle nowoczesnÄ… formÄ™ maÅ‚ej architektury na placu przed UrzÄ™dem Miasta. DokÅ‚adnie tam, gdzie niedawno odkryto ruiny starego ratusza. W tym miejscu stanie trzydzieÅ›ci wysokich, wygiÄ™tych w różne strony, ruchomych stalowych rur. Podczas ruchu bÄ™dÄ… zmieniać swój ksztaÅ‚t.
Skąd taki pomysł?
- Nikt nie wie, jak ten ratusz kiedyÅ› wyglÄ…daÅ‚. Wiadomo na pewno że byÅ‚, ale nie wiadomo jaki miaÅ‚ ksztaÅ‚t. I wÅ‚aÅ›nie to chciaÅ‚em pokazać tworzÄ…c projekt, który ciÄ…gle bÄ™dzie siÄ™ zmieniaÅ‚. Nikt nie bÄ™dzie wiedziaÅ‚, jaki bÄ™dzie za chwilÄ™, tak jak nikt nie wie, jak wyglÄ…daÅ‚ ratusz, którego ruiny odkryto.
Jak ta nowoczesność będzie się wpisywać w styl okolicznych kamienic?
- PracowaÅ‚em nad tym, żeby ten bardzo nowoczesny w ksztaÅ‚cie projekt pasowaÅ‚ do architektury miasta, wspóÅ‚graÅ‚ z niÄ…. Nie chcÄ™, żeby byÅ‚ to element odstraszajÄ…cy swojÄ… nowoczesnoÅ›ciÄ…. WrÄ™cz przeciwnie, zostaÅ‚ pomyÅ›lany tak, żeby przyciÄ…gać ludzi. BÄ™dzie tam miejsce, gdzie można usiąść, odpocząć. OczywiÅ›cie bÄ™dzie siÄ™ wyróżniaÅ‚ formÄ…, bÄ™dzie niezwykle nowoczesnym i jednoczeÅ›nie odważnym elementem w urbanistyce miasta. Ale na pewno bÄ™dzie to projekt, który wspóÅ‚gra z okolicznÄ… architekturÄ….
I na pewno będzie inny niż to, co dotąd było tutaj tworzone.
- No tak, ale nie można przecież w nieskoÅ„czoność budować pomników z brÄ…zu. Nie można tylko umartwiać siÄ™ i pÅ‚akać. WróciÅ‚em do Kielc ponad trzy lata temu. Å»yjÄ™ w tym mieÅ›cie, obserwujÄ™ je i sÄ…dzÄ™, że ono jest już gotowe, by otworzyć siÄ™ na inność.
Marek CecuÅ‚a - artysta ceramik, projektant. UrodziÅ‚ siÄ™ w 1944 roku w Kielcach. Od 16 roku życia mieszkaÅ‚ w Izraelu, potem w Brazylii, aż w 1978 roku osiadÅ‚ w Nowym Jorku, gdzie zaÅ‚ożyÅ‚ firmÄ™ Modus Design. W latach 1985-2004 dziekan WydziaÅ‚u Ceramiki w Parsons School of Design w Nowym Jorku i profesor w National Collage of Art and Design w Bergen Norwegia. Od trzech lat prowadzi pracowniÄ™ również w Kielcach przy ul. LeÅ›nej. Teraz rozszerza swojÄ… dziaÅ‚alność o studio w Bazie Zbożowej oraz tworzone przy ul. Zamkowej DCK, czyli Design Centrum Kielce.
Więcej informacji: www.marekcecula.com oraz www.modusdesign.com
tekst: Agnieszka Sadowska, foto: Rafał Nowak
Komentarze
|