Literatura Recenzje
Wys�ano dnia 16-09-2008 o godz. 08:00:00 przez sergio 1209
Wys�ano dnia 16-09-2008 o godz. 08:00:00 przez sergio 1209
Poezji nie trzeba się bać - każdy z nas jest w mniejszym lub większym stopniu poetą, niezależnie od tego, czy posługuje się słowem, obrazem czy dźwiękiem. |
Za każdym razem, kiedy staramy się przekazać komuś emocje, tworzymy poezję. Może czasami daleko nam do wirtuozów, którzy jedną frazą potrafią wywołać dreszcze, ale ważne jest, że za pomocą prostych słów, dźwięków lub barw coś pozostaje w odbiorcy. Coś więcej, niż tylko sucha forma i treść naszego dzieła.
Do każdej poezji potrzebujemy inspiracji, chęci przekazania czegoś dalej. My zainspirowaliśmy się poezją Herberta. Odłożyliśmy na półkę jego życiorys, a zaczęliśmy czytać to, co tworzył. Wybraliśmy to, co najbardziej nas poruszało i z jego sacrum wybraliśmy kilka linijek. Potraktowaliśmy je jako odskocznię do dalszej inspiracji. Trampolinę w poezję, z której skoczyliśmy bez spadochronu.
Dodatkowo zrobiliśmy coś, co przyprawiłoby o zawał niejednego romantyka. Połączyliśmy siły i emocje, tworząc naszą poezję wspólnie. Czy tak można? A czy skoro nikt tak wcześniej nie pisał, to my też mamy nie próbować? Nasza poezja w końcu jest tym, czym poezja była zawsze. Przełamaniem suchej i bezuczuciowej treści języka. A efekty naszej pracy wkrótce pojawią się w galerii Lakiernia i na ulicach Kielc w postaci vlepek.
* * *
Niesłyszący
Nigdy
nie mówiłem z nią
ani o miłości
ani o śmierci
choć przecież nasze dłonie
potrafiÄ… tak wiele
albo w górę
albo w dół
unosić ziemię
dźwigać ciężar smutku i radości
ale też opadać
bezwładnie
tęsknimy za sobą
zawsze
kiedy nasze dłonie milczą
Tekst: Kalor
Do każdej poezji potrzebujemy inspiracji, chęci przekazania czegoś dalej. My zainspirowaliśmy się poezją Herberta. Odłożyliśmy na półkę jego życiorys, a zaczęliśmy czytać to, co tworzył. Wybraliśmy to, co najbardziej nas poruszało i z jego sacrum wybraliśmy kilka linijek. Potraktowaliśmy je jako odskocznię do dalszej inspiracji. Trampolinę w poezję, z której skoczyliśmy bez spadochronu.
Dodatkowo zrobiliśmy coś, co przyprawiłoby o zawał niejednego romantyka. Połączyliśmy siły i emocje, tworząc naszą poezję wspólnie. Czy tak można? A czy skoro nikt tak wcześniej nie pisał, to my też mamy nie próbować? Nasza poezja w końcu jest tym, czym poezja była zawsze. Przełamaniem suchej i bezuczuciowej treści języka. A efekty naszej pracy wkrótce pojawią się w galerii Lakiernia i na ulicach Kielc w postaci vlepek.
* * *
Niesłyszący
Nigdy
nie mówiłem z nią
ani o miłości
ani o śmierci
choć przecież nasze dłonie
potrafiÄ… tak wiele
albo w górę
albo w dół
unosić ziemię
dźwigać ciężar smutku i radości
ale też opadać
bezwładnie
tęsknimy za sobą
zawsze
kiedy nasze dłonie milczą
Tekst: Kalor
Komentarze |