Sport i Rekreacja Åšwiat
Wys�ano dnia 16-05-2005 o godz. 12:35:27 przez pala2 229
Wys�ano dnia 16-05-2005 o godz. 12:35:27 przez pala2 229
Piłkarze FC Barcelona remisując w sobotę z Levante 1:1 zapewnili sobie, na dwie kolejki przed zakończeniem rozgrywek, tytuł mistrza Hiszpanii. Przed meczami 36. kolejki Real Madryt tracił do Barcelony sześć punktów. |
Mistrzowie i wicemistrzowie Hiszpanii
Foto: Barça Campions!
Po sobotnich spotkaniach Primera Division dystans ten nie uległ zmianie, co oznacza, że "Królewscy", którzy mają gorszy bilans bezpośrednich spotkań z Barceloną, nie mają już żadnych szans na wyprzedzenie Katalończyków.
Real i Barcelona zremisowały swoje mecze. Gracze Franka Rijkaarda zmierzyli się z zajmującym 17. pozycję w tabeli Levante. Piłkarze z Walencji nie sprzedali tanio skóry. Grali bez żadnego respektu przed faworytem i napędzili Katalończykim sporo strachu.
W 26. minucie Trujillo Alexis technicznie strzelił z 16 metrów, a Victor Valdes obronił jego uderzenie z najwyższym wysiłkiem. Dziewięć minut później bramkarz Barcelony nie miał już szans. Alexis z rzutu wolnego zagrał długą piłkę w pole karne, Edwin Congo świetnie odegrał głową na 12. metr, a nadbiegający Alberto Rivera strzałem z woleja wpakował piłkę do bramki.
Podrażniona stratą bramki Barcelona ruszyła do ataku zaraz po wznowieniu gry. Ronaldinho kapitalnym dryblingiem wszedł w pole karne i minimalnie przestrzelił z 14 metrów. Ostro atakowany przez obrońców nie wytrzymał nerwowo i uderzył głową w twarz Inakiego Descargi. Gwiazdor Barcy powinien otrzymać czerwoną kartkę, ale sędzia był bardzo pobłażliwy i ukarał Brazylijczyka tylko żółtym kartonikiem.
Tuż przed przerwą mógł wyrównać Samuel Eto’o, który po dośrodkowaniu Oleguera z prawego skrzydła z 8 metrów trafił w słupek.
Po przerwie gospodarze nie zmienili sposobu gry. Nie bronili korzystnego wyniku i jak mogli utrudniali życie obrońcom Barcelony. W 53. minucie mogli zdobyć drugą bramkę. Valdes popełnił fatalny błąd wyrzucając piłkę prosto pod nogi Jofre. Ten błyskawicznie uderzył z 18 metrów, ale trafił w słupek.
W 60. minucie Barcelona zdobyła bramkę na wagę remisu i na wagę mistrzostwa. Xavi dośrodkował z rzutu rożnego, Rafael Marquez przedłużył zagranie, a Eto’o strzałem głową z 5 metrów pokonał Juana Luisa Morę.
Po stracie bramki z graczy Levante zupełnie uszło powietrze. W ostatnich kilkunastu minutach meczu piłkarze obu drużyn czekali już tylko na ostatni gwizdek sędziego, który był jedyną osobą, której chciało się biegać po boisku. Barcelona zremisowała i zdobyła, po raz 17. w historii, mistrzostwo Hiszpanii.
Barcelona sięgnęła po tytuł mistrza kraju po sześcioletniej przerwie. Po raz ostatni zespół ze stolicy Katalonii wygrał rozgrywki ligowe w 1999 roku.
W drugim sobotnim meczu Real Madryt zremisował na wyjeździe z FC Sevilla 2:2 (1:1) i zapewnił sobie tytuł wicemistrza.
Zajmujący czwartą pozycję w tabeli piłkarze Sevilli wyszli na prowadzenie w 18. minucie. Sergio Ramos popisał się niesamowitym strzałem z około 35 metrów. Potężne uderzenie z rzutu wolnego znalazło drogę do bramki Ikera Casillasa, który nieco spóźnił się z interwencją.
Po stracie bramki gracze Realu starali się odważniej atakować, ale w pierwszej części meczu nie stworzyli praktycznie żadnej groźnej sytuacji pod bramką gospodarzy. Mecz był zacięty i wyrównany. Gdyby nie fatalny kiks Javiego Navarro, "Królewscy" schodziliby na przerwę ze stratą jednej bramki. Jednak w 41. minucie Roberto Carlos dośrodkował z lewego skrzydła, a kapitan Sevilli próbując wybić piłkę głową skierował ją do własnej bramki obok zaskoczonego Antonio Notario.
W drugiej połowie Real nie potrzebował już pomocy graczy Sevilli, by zdobyć gola. "Królewscy" mogli wyjść na prowadzenie w 70. minucie, ale sędzia nie podyktował rzutu karnego po ostrym starciu Navarro z Ronaldo w "szesnatce". Trzy minuty później nie było już wątpliwości. Zidane pięknie strzelił z 20 metrów - piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki.
Było 2:1 dla Realu, ale gospodarze nie dali za wygraną. Atakowali z pasją, dobrych okazji nie wykorzystali Ramos i Baptista, ale w końcu osiągnęli cel. W 89. minucie Jesus Navas dośrodkował z prawej strony, a Baptista strzałem głową z kilku metrów doprowadził do wyrównania.
Foto: Barça Campions!
Po sobotnich spotkaniach Primera Division dystans ten nie uległ zmianie, co oznacza, że "Królewscy", którzy mają gorszy bilans bezpośrednich spotkań z Barceloną, nie mają już żadnych szans na wyprzedzenie Katalończyków.
Real i Barcelona zremisowały swoje mecze. Gracze Franka Rijkaarda zmierzyli się z zajmującym 17. pozycję w tabeli Levante. Piłkarze z Walencji nie sprzedali tanio skóry. Grali bez żadnego respektu przed faworytem i napędzili Katalończykim sporo strachu.
W 26. minucie Trujillo Alexis technicznie strzelił z 16 metrów, a Victor Valdes obronił jego uderzenie z najwyższym wysiłkiem. Dziewięć minut później bramkarz Barcelony nie miał już szans. Alexis z rzutu wolnego zagrał długą piłkę w pole karne, Edwin Congo świetnie odegrał głową na 12. metr, a nadbiegający Alberto Rivera strzałem z woleja wpakował piłkę do bramki.
Podrażniona stratą bramki Barcelona ruszyła do ataku zaraz po wznowieniu gry. Ronaldinho kapitalnym dryblingiem wszedł w pole karne i minimalnie przestrzelił z 14 metrów. Ostro atakowany przez obrońców nie wytrzymał nerwowo i uderzył głową w twarz Inakiego Descargi. Gwiazdor Barcy powinien otrzymać czerwoną kartkę, ale sędzia był bardzo pobłażliwy i ukarał Brazylijczyka tylko żółtym kartonikiem.
Tuż przed przerwą mógł wyrównać Samuel Eto’o, który po dośrodkowaniu Oleguera z prawego skrzydła z 8 metrów trafił w słupek.
Po przerwie gospodarze nie zmienili sposobu gry. Nie bronili korzystnego wyniku i jak mogli utrudniali życie obrońcom Barcelony. W 53. minucie mogli zdobyć drugą bramkę. Valdes popełnił fatalny błąd wyrzucając piłkę prosto pod nogi Jofre. Ten błyskawicznie uderzył z 18 metrów, ale trafił w słupek.
W 60. minucie Barcelona zdobyła bramkę na wagę remisu i na wagę mistrzostwa. Xavi dośrodkował z rzutu rożnego, Rafael Marquez przedłużył zagranie, a Eto’o strzałem głową z 5 metrów pokonał Juana Luisa Morę.
Po stracie bramki z graczy Levante zupełnie uszło powietrze. W ostatnich kilkunastu minutach meczu piłkarze obu drużyn czekali już tylko na ostatni gwizdek sędziego, który był jedyną osobą, której chciało się biegać po boisku. Barcelona zremisowała i zdobyła, po raz 17. w historii, mistrzostwo Hiszpanii.
Barcelona sięgnęła po tytuł mistrza kraju po sześcioletniej przerwie. Po raz ostatni zespół ze stolicy Katalonii wygrał rozgrywki ligowe w 1999 roku.
W drugim sobotnim meczu Real Madryt zremisował na wyjeździe z FC Sevilla 2:2 (1:1) i zapewnił sobie tytuł wicemistrza.
Zajmujący czwartą pozycję w tabeli piłkarze Sevilli wyszli na prowadzenie w 18. minucie. Sergio Ramos popisał się niesamowitym strzałem z około 35 metrów. Potężne uderzenie z rzutu wolnego znalazło drogę do bramki Ikera Casillasa, który nieco spóźnił się z interwencją.
Po stracie bramki gracze Realu starali się odważniej atakować, ale w pierwszej części meczu nie stworzyli praktycznie żadnej groźnej sytuacji pod bramką gospodarzy. Mecz był zacięty i wyrównany. Gdyby nie fatalny kiks Javiego Navarro, "Królewscy" schodziliby na przerwę ze stratą jednej bramki. Jednak w 41. minucie Roberto Carlos dośrodkował z lewego skrzydła, a kapitan Sevilli próbując wybić piłkę głową skierował ją do własnej bramki obok zaskoczonego Antonio Notario.
W drugiej połowie Real nie potrzebował już pomocy graczy Sevilli, by zdobyć gola. "Królewscy" mogli wyjść na prowadzenie w 70. minucie, ale sędzia nie podyktował rzutu karnego po ostrym starciu Navarro z Ronaldo w "szesnatce". Trzy minuty później nie było już wątpliwości. Zidane pięknie strzelił z 20 metrów - piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki.
Było 2:1 dla Realu, ale gospodarze nie dali za wygraną. Atakowali z pasją, dobrych okazji nie wykorzystali Ramos i Baptista, ale w końcu osiągnęli cel. W 89. minucie Jesus Navas dośrodkował z prawej strony, a Baptista strzałem głową z kilku metrów doprowadził do wyrównania.
Komentarze
|