Kultura
Wys�ano dnia 20-11-2006 o godz. 13:00:00 przez pala2 795
Wys�ano dnia 20-11-2006 o godz. 13:00:00 przez pala2 795
Nie możemy doczekać się uniwersytetu, ale za to możemy mieć w Kielcach międzynarodową maturę. - Przygotowujemy się do tego - mówi Wojciech Lubawski, prezydent Kielc. |
Beata, Diana i Iwona wyjechały na studia do Pensylwanii, Grzegorz wybrał psychologię w Toronto, a Paweł ekonomię w Indianie. Ela zdecydowała się na teatrologię w Londynie. Agata w Barcelonie studiuje trendy w modzie. To absolwenci Prywatnego Liceum im. J. I. Paderewskiego w Lublinie, które od siedmiu lat organizuje międzynarodową maturę. Takich szkół jest teraz w Polsce 22, przeważnie w dużych miastach.
Jest szansa, że kolejna powstanie w Kielcach. - Pracujemy nad tym. Pomysł mi się podoba. Myślę, że mamy szkoły, które już są do tego przygotowane i mogą liczyć na pomoc urzędu miasta - mówi Wojciech Lubawski, prezydent Kielc. Taką szkołą jest VI LO im. Słowackiego w Kielcach. Stamtąd wyszedł pomysł międzynarodowej matury w Kielcach. - To jest następny krok w rozwoju szkoły. Od dwóch lat przygotowujemy się do tego, mamy już dwujęzycznych nauczycieli i odpowiednią bazę - twierdzi Renata Walęcka, dyrektor szkoły.
Droga do uzyskania certyfikatu matury międzynarodowej jest jeszcze daleka i kosztowna. W tym tygodniu nasi nauczyciele jadą do Lublina, aby przyjrzeć się, jak w praktyce wygląda taki egzamin. Pomoc deklaruje też świętokrzyski kurator oświaty, który kontaktuje się w tej sprawie z lubelskim kuratorem. - To jest kolejna szansa dla najzdolniejszych, którzy chcą studiować na uczelniach zachodnich. To również prestiż dla miasta, do którego będzie przyjeżdżać utalentowana młodzież z całego województwa. Potem jako studenci Oxfordu czy Cambridge byliby świetnymi ambasadorami Świętokrzyskiego - mówi Jacek Wołowiec z kuratorium oświaty. Na razie nikt nie chce mówić, kiedy będzie pierwszy nabór do klas z międzynarodową maturą. Realny termin to wrzesień 2007, choć bardziej prawdopodobny jest rok 2008.
Starajcie się, bo warto - mówi Adam Kalbarczyk
Piotr Burda: Jak doszliście do międzynarodowej matury?
Adam Kalbarczyk: Byliśmy pierwszą szkołą po prawej stronie Wisły, która przeprowadza taką maturę. Proces nie był łatwy, trzeba przejść procedurę autoryzacji, spełniać warunki lokalowe, mieć dobre wyposażenie w pomoce dydaktyczne. Trzeba też mieć odpowiednią kadrę. Długo jej szukaliśmy. Ale było warto.
Ale przecież Polska matura też przygotowuje do studiowania zagranicą.
Tak, ale szkoła z międzynarodową maturą jest inna. Program, który realizujemy, jest akademicki, ambitniejszy. Przez dwa lata uczniowie pracują w języku angielskim, począwszy od pisania prac do robienia projektów.
Czy to nie propozycja dla bogatych kujonów?
Nie. Zresztą polska nowa matura jest wzorowana na międzynarodowej. Nie wiem, czy to szkoła dla bogatych. Czesne u nas to 625 zł miesięcznie, a największy koszt to opłata egzaminacyjna za maturę - 2 tys. zł. W szkole publicznej będzie taniej.
Czy takim miastom jak Kielce potrzebna jest międzynarodowa matura?
Jak dla mnie to nie [śmiech - red.], bo mamy wielu uczniów z waszego regionu. A mówiąc serio, jeśli macie ambicje metropolitalne, to jest to rzecz niezbędna. To nie chodzi tylko o szanse dla młodych Polaków. My mamy Koreańczyka, Włoszkę, którzy trafili do Lublina i tu mogą się uczyć w języku angielskim. Zagraniczne firmy postawiły w Łodzi warunek, że wejdą na rynek, jeśli będą szkoły z międzynarodową maturę.
*Adam Kalbarczyk, jest dyrektorem Prywatnego Liceum im. J. I. Paderewskiego w Lublinie
Tak matura to prestiż i szansa
Targi, stadion, lotnisko, nowoczesne drogi i atrakcyjne tereny. To może być za mało dla kogoś, kto chce zainwestować tu swoje pieniądze lub po prostu chce się tu przenieść. I tak jak w Łodzi, o podjęciu ostatecznej decyzji decydować będzie szczegół, który wcale nie jest szczegółem. Jaką szansę edukacyjną dacie naszym dzieciom? - zapyta Amerykanin, Rosjanin czy Japończyk oglądający prospekt reklamowy Kielc. To samo pytanie zadadzą kielczanie, ostrowczanie czy starachowiczanie, którzy już teraz wysyłają dzieci do liceum w Lublinie czy Krakowie. Matura międzynarodowa to prestiż i promocja dla miasta. Trzymam kciuki, żeby się udało.
-----------------------------------------------------
Co to jest międzynarodowa matura?
Organizacja matury międzynarodowej (International Baccalaureate Organisation) powstała pod koniec lat 60. w Szwajcarii na bazie Międzynarodowej Szkoły w Genewie. Jej inicjatorami byli nauczyciele różnych państw oraz eksperci w dziedzinie edukacji, wspierani przez UNESCO. Każdego roku do egzaminów matury międzynarodowej przystępuje obecnie ok. 10 tys. uczniów reprezentujących ponad 150 narodowości. W Polsce wprowadzono ją w 1993 r. Przygotowanie do matury trwa dwa lata. Wszystkie zajęcia odbywają się w języku angielskim. Uczeń musi zdać co najmniej sześć przedmiotów, w tym trzy co najmniej na poziomie wyższym. Na koniec szkoły uczeń pisze pracę dyplomową z wybranego przedmiotu (Extended Essay). Pytania na maturę układane są w brytyjskim Cardiff. Najlepsi maturzyści są przyjmowani bez egzaminu na czołowe uczelnie świata: Oxford, Cambridge, Yale czy Harward.
Jest szansa, że kolejna powstanie w Kielcach. - Pracujemy nad tym. Pomysł mi się podoba. Myślę, że mamy szkoły, które już są do tego przygotowane i mogą liczyć na pomoc urzędu miasta - mówi Wojciech Lubawski, prezydent Kielc. Taką szkołą jest VI LO im. Słowackiego w Kielcach. Stamtąd wyszedł pomysł międzynarodowej matury w Kielcach. - To jest następny krok w rozwoju szkoły. Od dwóch lat przygotowujemy się do tego, mamy już dwujęzycznych nauczycieli i odpowiednią bazę - twierdzi Renata Walęcka, dyrektor szkoły.
Droga do uzyskania certyfikatu matury międzynarodowej jest jeszcze daleka i kosztowna. W tym tygodniu nasi nauczyciele jadą do Lublina, aby przyjrzeć się, jak w praktyce wygląda taki egzamin. Pomoc deklaruje też świętokrzyski kurator oświaty, który kontaktuje się w tej sprawie z lubelskim kuratorem. - To jest kolejna szansa dla najzdolniejszych, którzy chcą studiować na uczelniach zachodnich. To również prestiż dla miasta, do którego będzie przyjeżdżać utalentowana młodzież z całego województwa. Potem jako studenci Oxfordu czy Cambridge byliby świetnymi ambasadorami Świętokrzyskiego - mówi Jacek Wołowiec z kuratorium oświaty. Na razie nikt nie chce mówić, kiedy będzie pierwszy nabór do klas z międzynarodową maturą. Realny termin to wrzesień 2007, choć bardziej prawdopodobny jest rok 2008.
Starajcie się, bo warto - mówi Adam Kalbarczyk
Piotr Burda: Jak doszliście do międzynarodowej matury?
Adam Kalbarczyk: Byliśmy pierwszą szkołą po prawej stronie Wisły, która przeprowadza taką maturę. Proces nie był łatwy, trzeba przejść procedurę autoryzacji, spełniać warunki lokalowe, mieć dobre wyposażenie w pomoce dydaktyczne. Trzeba też mieć odpowiednią kadrę. Długo jej szukaliśmy. Ale było warto.
Ale przecież Polska matura też przygotowuje do studiowania zagranicą.
Tak, ale szkoła z międzynarodową maturą jest inna. Program, który realizujemy, jest akademicki, ambitniejszy. Przez dwa lata uczniowie pracują w języku angielskim, począwszy od pisania prac do robienia projektów.
Czy to nie propozycja dla bogatych kujonów?
Nie. Zresztą polska nowa matura jest wzorowana na międzynarodowej. Nie wiem, czy to szkoła dla bogatych. Czesne u nas to 625 zł miesięcznie, a największy koszt to opłata egzaminacyjna za maturę - 2 tys. zł. W szkole publicznej będzie taniej.
Czy takim miastom jak Kielce potrzebna jest międzynarodowa matura?
Jak dla mnie to nie [śmiech - red.], bo mamy wielu uczniów z waszego regionu. A mówiąc serio, jeśli macie ambicje metropolitalne, to jest to rzecz niezbędna. To nie chodzi tylko o szanse dla młodych Polaków. My mamy Koreańczyka, Włoszkę, którzy trafili do Lublina i tu mogą się uczyć w języku angielskim. Zagraniczne firmy postawiły w Łodzi warunek, że wejdą na rynek, jeśli będą szkoły z międzynarodową maturę.
*Adam Kalbarczyk, jest dyrektorem Prywatnego Liceum im. J. I. Paderewskiego w Lublinie
Tak matura to prestiż i szansa
Targi, stadion, lotnisko, nowoczesne drogi i atrakcyjne tereny. To może być za mało dla kogoś, kto chce zainwestować tu swoje pieniądze lub po prostu chce się tu przenieść. I tak jak w Łodzi, o podjęciu ostatecznej decyzji decydować będzie szczegół, który wcale nie jest szczegółem. Jaką szansę edukacyjną dacie naszym dzieciom? - zapyta Amerykanin, Rosjanin czy Japończyk oglądający prospekt reklamowy Kielc. To samo pytanie zadadzą kielczanie, ostrowczanie czy starachowiczanie, którzy już teraz wysyłają dzieci do liceum w Lublinie czy Krakowie. Matura międzynarodowa to prestiż i promocja dla miasta. Trzymam kciuki, żeby się udało.
-----------------------------------------------------
Co to jest międzynarodowa matura?
Organizacja matury międzynarodowej (International Baccalaureate Organisation) powstała pod koniec lat 60. w Szwajcarii na bazie Międzynarodowej Szkoły w Genewie. Jej inicjatorami byli nauczyciele różnych państw oraz eksperci w dziedzinie edukacji, wspierani przez UNESCO. Każdego roku do egzaminów matury międzynarodowej przystępuje obecnie ok. 10 tys. uczniów reprezentujących ponad 150 narodowości. W Polsce wprowadzono ją w 1993 r. Przygotowanie do matury trwa dwa lata. Wszystkie zajęcia odbywają się w języku angielskim. Uczeń musi zdać co najmniej sześć przedmiotów, w tym trzy co najmniej na poziomie wyższym. Na koniec szkoły uczeń pisze pracę dyplomową z wybranego przedmiotu (Extended Essay). Pytania na maturę układane są w brytyjskim Cardiff. Najlepsi maturzyści są przyjmowani bez egzaminu na czołowe uczelnie świata: Oxford, Cambridge, Yale czy Harward.
pio (na podst. serwisu www.liceum.pl) Gazeta Wyborcza
Komentarze |