Kultura Polska Cywilizacja Wys�ano dnia 04-03-2005 o godz. 11:00:00 przez pala2 25554 | Najmłodsi mają po 13 lat, udają twardzieli, chcą być źli - łysa głowa i spodnie z napisem hooligan, krzywe spojrzenie i czternaście lat. Coraz więcej młodych chłopców chce być chuliganami. Znaleźli się tacy, którzy chcą zarobić na tej modzie - pisze "Życie Warszawy". |
"Nienawiść do policji, tak zostałem wychowany, ten, kto z nimi trzyma, na zawsze jest przegrany, HWDP!" - nuci piosenkę warszawskiego zespołu Proceder 17-letni Richi z Woli.
Chłopak ubrany jest w bluzę Lonsdale. Chuligani upodobali sobię tę firmę, gdyż ubiera ona bokserów. - W mojej dzielnicy nienawidzi się policji i obcych. Zasada jest prosta: kto nam się nie spodoba, dostaje w mordę - dodaje.
Czym różni się Richi od zwykłego łobuza? Tym, że ma pełną świadomość tego, co robi i kim chce być. - Jestem warszawskim chuliganem i jestem z tego dumny! - mówi Richi. - Lubię awantury. To jest życie.
Osiedla są pełne chuliganów. Widzą to natomiast handlarze, którzy zarabiają na modzie na chuligankę. W wielu sklepach można kupić tzw. chuligańskie ciuchy. Ulubione marki opryszków to ubrania firm sportowych Lonsdale i Everlast (ta druga też szyje ubrania dla bokserów). Ich kurtki kosztują od 250 zł, bluzy od 150 zł.
Równie drogie są ubrania firm Pitbul i Hooligan. Ta ostatnia szyje sportowe spodnie z suwakami na zewnętrznym szwie. Po rozpięciu suwaków widać napis: hooligans. Do łask wróciły czapki oprychówki. Niewątpliwie modę na chuligankę wywołały chuligańskie zespoły rockowe. Pierwszym był Ramzes and the Hooligans.
- Chuliganów można już nazwać niezależną subkulturą. Dorobili się już ideologii, ubioru i muzyki - stwierdza socjolog dr Mirosław Pęczak. To subkultura, która nie ma żadnej politycznej ideologii, ale ma za to proste zasady: przemoc wobec obcych i zabawę w paczce kumpli.