Teatr
Wys�ano dnia 03-03-2006 o godz. 14:00:00 przez pala2 454
Wys�ano dnia 03-03-2006 o godz. 14:00:00 przez pala2 454
Kieleccy wielbiciele Muminków mogą zacierać ręce - w najbliższą niedzielę w Teatrze Lalki i Aktora "Kubuś" premiera spektaklu "Słońce w Dolinie Muminków" w reżyserii Krzysztofa Niesiołowskiego. Nowa adaptacja i lalki zostały zaakceptowane przez właścicieli praw autorskich Tove Jansson - nieżyjącej autorki muminkowej sagi. |
Spektakl opiera się częściowo na krakowskiej adaptacji książki "W Dolinie Muminków", autorstwa Jana Polewki, która pokazywana była w teatrze Groteska. Zanim jednak przystąpiono do prób, trzeba było się postarać o zgodę na nową realizację przygód Muminków. To nie takie proste, bo właściciele praw autorskich Tove Jansson zabraniają jakiejkolwiek ingerencji w oryginalny kształt plastyczny. Lalki musiały być więc identyczne jak te z książkowych rysunków.
- Lalki wykonane są ze specjalnej gąbki, dzięki czemu można było odtworzyć najmniejsze detale postaci. Wysłaliśmy zdjęcia i z radością przyjęliśmy informację o zgodzie na realizację spektaklu. Co więcej, po raz pierwszy w mojej karierze spotkałam się z tym, że właściciel praw autorskich nie chciał zaliczki na poczet tantiem. Powiedziano nam, że możemy zapłacić później - mówi Irena Dragan, dyrektor TLiA "Kubuś".
Rzeczywiście lalki, tzw. estradówki, wyglądają bardzo przekonująco, a dzięki gąbce są bardzo lekkie. - Aktorzy narzekają trochę, że są nawet za lekkie. Kilku z nich dociążyło swoje ołowiem - dodaje dyrektor Dragan.
Reżyserii kieleckiej wersji "Słońce w Dolinie Muminków" podjął się Krzysztof Niesiołowski, autor wielu przedstawień pokazywanych już w Kubusiu.
- Oparłem się na krakowskiej adaptacji, ale większy nacisk położyłem na postać Włóczykija, który wiosną przybywa do wioski Muminków, spędza tam lato, uczestnicząc w wielu przygodach, a jesienią odchodzi. Mam nadzieję, że dzieci będą usatysfakcjonowane - mówi reżyser.
Autorzy spektaklu będą się musieli zmierzyć z popularną animowaną wersją przygód Muminków, wciąż pokazywaną w telewizji. Ale jak na razie obaw nie mają. - Teatr to zupełnie inna forma, gdzie widz może się wczuć w atmosferę swojej ulubionej bajki. Myślę, że telewizja nie stanowi dla nas konkurencji. Z drugiej strony liczymy na to, że po obejrzeniu naszego spektaklu wiele osób sięgnie do książki o Muminkach - mówi Niesiołowski.
Premiera spektaklu w niedzielÄ™ 5 marca o godz. 11.
- Lalki wykonane są ze specjalnej gąbki, dzięki czemu można było odtworzyć najmniejsze detale postaci. Wysłaliśmy zdjęcia i z radością przyjęliśmy informację o zgodzie na realizację spektaklu. Co więcej, po raz pierwszy w mojej karierze spotkałam się z tym, że właściciel praw autorskich nie chciał zaliczki na poczet tantiem. Powiedziano nam, że możemy zapłacić później - mówi Irena Dragan, dyrektor TLiA "Kubuś".
Rzeczywiście lalki, tzw. estradówki, wyglądają bardzo przekonująco, a dzięki gąbce są bardzo lekkie. - Aktorzy narzekają trochę, że są nawet za lekkie. Kilku z nich dociążyło swoje ołowiem - dodaje dyrektor Dragan.
Reżyserii kieleckiej wersji "Słońce w Dolinie Muminków" podjął się Krzysztof Niesiołowski, autor wielu przedstawień pokazywanych już w Kubusiu.
- Oparłem się na krakowskiej adaptacji, ale większy nacisk położyłem na postać Włóczykija, który wiosną przybywa do wioski Muminków, spędza tam lato, uczestnicząc w wielu przygodach, a jesienią odchodzi. Mam nadzieję, że dzieci będą usatysfakcjonowane - mówi reżyser.
Autorzy spektaklu będą się musieli zmierzyć z popularną animowaną wersją przygód Muminków, wciąż pokazywaną w telewizji. Ale jak na razie obaw nie mają. - Teatr to zupełnie inna forma, gdzie widz może się wczuć w atmosferę swojej ulubionej bajki. Myślę, że telewizja nie stanowi dla nas konkurencji. Z drugiej strony liczymy na to, że po obejrzeniu naszego spektaklu wiele osób sięgnie do książki o Muminkach - mówi Niesiołowski.
Premiera spektaklu w niedzielÄ™ 5 marca o godz. 11.
Paweł Słupski Gazeta Wyborcza
Komentarze |