Ciągnąca się na dystansie ok. 1300 km droga rowerowa, całkowicie wyłączona z ruchu zmotoryzowanych, pozwoli na poznanie przyrody, kultury i historii naszego kraju od Beskidów po Bałtyk. Jej pokonanie na dwóch kółkach zajmie z reguły kilkanaście dni.

WTR zaczyna się na zaporze nad Jeziorem Czerniańskim przy zbiegu Czarnej i Białej Wisełki i prowadzić ma do Gdańska. Śląski odcinek najdłuższej drogi dla rowerzystów w Polsce ma 200 km i jest już w zasadzie gotowy. Poruszanie się po WTR jest ułatwione, bo jest oznakowana specjalnie zaprojektowanym logo. Będzie można przejechać całą lub krótkie odcinki. Po drodze dostępne będą mapy, foldery z zaznaczonymi punktami informacji turystycznej i napraw, noclegami.

Schemat przebiegu "Wiślanej Trasy Rowerowej" odpowiada zasadzie "filozofii rybiego kręgosłupa i ości". Od "kręgosłupa", w punktach węzłowych odchodzą "ości", czyli oznakowane trasy regionalne i lokalne, prowadzące do ciekawych miejsc i atrakcji w okolicy. Punkty węzłowe powinny być odpowiednio zagospodarowane. Mają tam powstać rowerowe minikompleksy turystycznych.

Trasa ma zostać poprowadzona po obu stronach rzeki, szczytami wałów przeciwpowodziowych. Budowa ma w jak najmniejszym stopniu ingerować w środowisko naturalne. Plany zakładają, że WTR będzie miała co najmniej trzy metry szerokości.

W najbliższym czasie planowane jest rozpoczęcie budowy odcinka warszawskiego. Unia Europejska ma przeznaczyć na jego budowę około 30 mln zł, zaś całkowity koszt realizacji projektu w stolicy wyniesie ponad 70 mln zł. W Warszawie odbyło się spotkanie dotyczące realizacji projektu WTR na Mazowszu. Omówiono także zbieżność tego projektu z bursztynowym szlakiem Greenways prowadzącym przez Polskę, Słowację i Węgry śladami starożytnego szlaku.