- Robert jest niesamowity. Dawno nie widziałem tak zdolnego kierowcy - nie mógł się nadziwić Christian Silk, szef zespołu testowego Renault. - Na początku testu było zimno, asfalt był nierozgrzany. W takich warunkach jeździ się piekielnie trudno. Nawet Fernando Alonso miałby kłopoty.

Tymczasem Robert radził sobie bardzo dobrze. - Naprawdę, nie spodziewałem się, że może być tak szybki jak huragan. Widać, że to bardzo obiecujący młody kierowca - dodał Silk.

Trudno się dziwić, że Daniele Morelli - menedżer Polaka, jest w świetnym nastroju. - Następny test odbędzie się w zespole Ferrari. Robert zastąpi Michaela Schumachera - żartował. - Zrobił tu na wszystkich wielkie wrażenie.

Na wszystkich, czyli między innymi na kierowcach. Frank Montagny od dwóch lat jeździ w Renault. Jako kierowca testowy przejeżdża mnóstwo kilometrów bolidem Formuły 1 (więcej niż obaj kierowcy zespołu razem wzięci). I przegrał z chłopakiem, który w bolidzie siedział po raz pierwszy. Robert był też lepszy od 7 innych kierowców Formuły 1. Przypadek?

Już rok temu w wywiadzie dla "Super Expressu" Kubica mówił, że w Fromule 1 jeżdżą kierowcy słabsi od niego. W Barcelonie to udowodnił.