Nauka Technika Åšwiat Cywilizacja Nauka Technika
Wys�ano dnia 07-02-2004 o godz. 16:54:01 przez pala2 296
Wys�ano dnia 07-02-2004 o godz. 16:54:01 przez pala2 296
Hendrik Shoen, uważany za naukowego geniusza publikował swoje przełomowe prace z nano-technologii w najbardziej prestiżowych pismach naukowych. Doświadczenia, prowadzone przez kierowany przez niego zespół w dziale badawczym, amerykańskiego koncernu Bell przyniosły - rzekome - wynalezienie najmniejszego, organicznego tranzystora. |
Tranzystor, długości jednej molekuły został powitany w świecie naukowym jako zwiastun gigantycznej rewolucji w przemyśle komputerowym.
To rewolucja!
W wynalazek uwierzyli najwybitniejsi naukowcy świata. Snuto wizję tworzenia komputerów, o niewiarygodnie małych rozmiarach. Komputerów, które możnaby umieszczać, na przykład w zażywanych doustnie lekach.
Zapowiadano, że w ten sposób da się pokonać raz na zawsze choroby nowotworowe, albo zlikwidować ból.
Trzydziestoparo letni naukowiec, pochodzący z Holandii miał osiągnięcia również w innych dziedzinach, jak nadprzewodnictwo czy lasery. Publikował bardzo dużo, i niemal każda jego praca przezwyciężała jakieś niepokonane dotychczas trudności.
Dla innych uczonych Hendrik Shoen stał się legendą, niedoścignionym wzorem, uważanym za pewniaka do naukowej nagrody Nobla.
Niepowtarzalne doświadczenia
Z czasem niektorzy zaczęli coś podejrzewać. Według programu telewizji BBC "Horizon", nikomu nie udawało się powtórzyć eksperymentów genialnego Holendra.
W końcu ktoś zauważył, że w niektórych jego publikacjach ukazują się identyczne diagramy, mimo że badane są całkowicie odmienne substancje, a doświadczenie prowadzone jest w całkowicie odmiennych warunkach.
Zarząd koncernu Bell zarządził dochodzenie. Najgorsze okazało się prawdą. Młody naukowiec fabrykowal rezultaty swoich doświadczeń. Hendrik Shoen został z hukiem wyrzucony z pracy.
W całym tym skandalu największym wstydem okryła się redakcja najbardziej chyba prestiżowego miesięcznika naukowego na świecie "Nature". To w tym piśmie ukazała się większość "nie do końca" prawdziwych prac Hendrika Shoena.
Sam Holender twierdzi, że nic nie fabrykował, i że był rzetelnym naukowcem. Dzisiaj już nikt mu nie wierzy.
Chociaż wszyscy przyznają, że był geniuszem. Genialnym fałszerzem. Oszukać niemal całą społeczność naukową - to wyczyn, jakiego nie udało się przed nim dokonać nikomu.
To rewolucja!
W wynalazek uwierzyli najwybitniejsi naukowcy świata. Snuto wizję tworzenia komputerów, o niewiarygodnie małych rozmiarach. Komputerów, które możnaby umieszczać, na przykład w zażywanych doustnie lekach.
Zapowiadano, że w ten sposób da się pokonać raz na zawsze choroby nowotworowe, albo zlikwidować ból.
Trzydziestoparo letni naukowiec, pochodzący z Holandii miał osiągnięcia również w innych dziedzinach, jak nadprzewodnictwo czy lasery. Publikował bardzo dużo, i niemal każda jego praca przezwyciężała jakieś niepokonane dotychczas trudności.
Dla innych uczonych Hendrik Shoen stał się legendą, niedoścignionym wzorem, uważanym za pewniaka do naukowej nagrody Nobla.
Niepowtarzalne doświadczenia
Z czasem niektorzy zaczęli coś podejrzewać. Według programu telewizji BBC "Horizon", nikomu nie udawało się powtórzyć eksperymentów genialnego Holendra.
W końcu ktoś zauważył, że w niektórych jego publikacjach ukazują się identyczne diagramy, mimo że badane są całkowicie odmienne substancje, a doświadczenie prowadzone jest w całkowicie odmiennych warunkach.
Zarząd koncernu Bell zarządził dochodzenie. Najgorsze okazało się prawdą. Młody naukowiec fabrykowal rezultaty swoich doświadczeń. Hendrik Shoen został z hukiem wyrzucony z pracy.
W całym tym skandalu największym wstydem okryła się redakcja najbardziej chyba prestiżowego miesięcznika naukowego na świecie "Nature". To w tym piśmie ukazała się większość "nie do końca" prawdziwych prac Hendrika Shoena.
Sam Holender twierdzi, że nic nie fabrykował, i że był rzetelnym naukowcem. Dzisiaj już nikt mu nie wierzy.
Chociaż wszyscy przyznają, że był geniuszem. Genialnym fałszerzem. Oszukać niemal całą społeczność naukową - to wyczyn, jakiego nie udało się przed nim dokonać nikomu.
Komentarze |