Kielce
Wys�ano dnia 09-10-2006 o godz. 10:00:00 przez pala2 424
Wys�ano dnia 09-10-2006 o godz. 10:00:00 przez pala2 424
Nowa nazwa obowiązuje od 2 października. - Już wymieniliśmy wszystkie tablice informacyjne. Jeszcze trochę trudno mi się przestawić, żeby podawać prawidłową nazwę na przykład przy przedstawianiu się - mówi jedna z pracownic fabryki. |
- Zmiana ma służyć rozwojowi firmy. Słowo "Iskra" przestało już nieść jakąś informację klientom, szczególnie za granicą, gdzie trafia znaczna część produkcji. Poza tym kojarzy się ze świecami zapłonowymi, a taką produkcją przecież nie zajmujemy się od lat - stwierdza Marek Jagła, od kilku dni nowy prezes zarządu NSK "Bearings". - Nowa nazwa jasno wskazuje na nasz profil produkcji, czyli łożyska, to jest "bearings" w języku angielskim - tłumaczy Jagła. Wyjaśnia, że pasuje też do schematu, jaki obowiązuje w nazwach firm grupy NSK na całym świecie. - Oczywiście, sentyment do nazwy "Iskra" pozostanie - dodaje prezes Jagła, który pracę w firmie rozpoczął w 1986 roku.
To nie pierwsza zmiana nazwy najstarszych firm regionu świętokrzyskiego. Pod koniec 2003 roku Tadeusz Kościuszko przestał być patronem Elektrowni Połaniec. Taką decyzję podjęło zdominowane przez Belgów walne zgromadzenie akcjonariuszy, od tego czasu obowiązująca nazwa brzmi: Elektrownia Połaniec SA - Grupa Electrabel. - Chcieliśmy zrezygnować z fikcji, bo i tak potocznie nikt nie mówił o naszym zakładzie jako o elektrowni imienia Tadeusza Kościuszki, ale o elektrowni Połaniec - wyjaśniał Jerzy Kak, prezes zarządu. Zaprzeczał pogłoskom, jakoby belgijski inwestor miał kłopoty z wymówieniem nazwiska naszego bohatera narodowego. - Nowa nazwa jest praktyczniejsza, a Kościuszko i tak będzie kojarzony z Połańcem - podkreślał Kak.
Jerzy Stępień, sędzia Trybunału Konstytucyjnego
związany z Iskrą w latach 1979-83
Żal po nazwie to pierwszy mój odruch, gdy usłyszałem tę informację. Rozumiem jednak podjętą decyzję. Przecież nazwa firmy i jej logo powinny przede wszystkim służyć rozwojowi. A tak bez wątpienia jest w przypadku koncernu NSK i nowej nazwy. Patrząc na to chłodnym okiem prawnika, widzę tylko zalety. Bo może uda się teraz dotrzeć do większej liczby klientów, zwiększyć produkcję i zatrudnienie. To zresztą też jest jakiś symbol upływającego czasu. Przed wojną firma nazywała się inaczej, potem były m.in. Zakłady Precyzyjne i FŁT. Teraz nadszedł czas na nową nazwę.
Tomasz Bogucki
przewodniczący Rady Miejskiej w Kielcach
W Iskrze pracowałem przez 25 lat, mój ojciec przez 45. O tej firmie można mówić w samych superlatywach. Dla mnie to przede wszystkim zakład, gdzie przeprowadzono wzorcową sprzedaż inwestorowi. Bo chociaż doszło do redukcji zatrudnienia, jednak pracownicy mogli korzystać z dużej pomocy, na przykład z emerytur pomostowych. Teraz przy produkcji pracuje około tysiąca osób i firma intensywnie się rozwija. Dla mnie ta zmiana nazwy jest jakimś symbolem. Rozumiem, że może tylko pomóc w dalszym rozwoju, i nie mam wątpliwości, że to dobre rozwiązanie. Jestem pewien, że kielczanie przez lata i tak będą mówić o tej fabryce: Iskra.
To nie pierwsza zmiana nazwy najstarszych firm regionu świętokrzyskiego. Pod koniec 2003 roku Tadeusz Kościuszko przestał być patronem Elektrowni Połaniec. Taką decyzję podjęło zdominowane przez Belgów walne zgromadzenie akcjonariuszy, od tego czasu obowiązująca nazwa brzmi: Elektrownia Połaniec SA - Grupa Electrabel. - Chcieliśmy zrezygnować z fikcji, bo i tak potocznie nikt nie mówił o naszym zakładzie jako o elektrowni imienia Tadeusza Kościuszki, ale o elektrowni Połaniec - wyjaśniał Jerzy Kak, prezes zarządu. Zaprzeczał pogłoskom, jakoby belgijski inwestor miał kłopoty z wymówieniem nazwiska naszego bohatera narodowego. - Nowa nazwa jest praktyczniejsza, a Kościuszko i tak będzie kojarzony z Połańcem - podkreślał Kak.
Jerzy Stępień, sędzia Trybunału Konstytucyjnego
związany z Iskrą w latach 1979-83
Żal po nazwie to pierwszy mój odruch, gdy usłyszałem tę informację. Rozumiem jednak podjętą decyzję. Przecież nazwa firmy i jej logo powinny przede wszystkim służyć rozwojowi. A tak bez wątpienia jest w przypadku koncernu NSK i nowej nazwy. Patrząc na to chłodnym okiem prawnika, widzę tylko zalety. Bo może uda się teraz dotrzeć do większej liczby klientów, zwiększyć produkcję i zatrudnienie. To zresztą też jest jakiś symbol upływającego czasu. Przed wojną firma nazywała się inaczej, potem były m.in. Zakłady Precyzyjne i FŁT. Teraz nadszedł czas na nową nazwę.
Tomasz Bogucki
przewodniczący Rady Miejskiej w Kielcach
W Iskrze pracowałem przez 25 lat, mój ojciec przez 45. O tej firmie można mówić w samych superlatywach. Dla mnie to przede wszystkim zakład, gdzie przeprowadzono wzorcową sprzedaż inwestorowi. Bo chociaż doszło do redukcji zatrudnienia, jednak pracownicy mogli korzystać z dużej pomocy, na przykład z emerytur pomostowych. Teraz przy produkcji pracuje około tysiąca osób i firma intensywnie się rozwija. Dla mnie ta zmiana nazwy jest jakimś symbolem. Rozumiem, że może tylko pomóc w dalszym rozwoju, i nie mam wątpliwości, że to dobre rozwiązanie. Jestem pewien, że kielczanie przez lata i tak będą mówić o tej fabryce: Iskra.
Marcin Sztandera Gazeta Wyborcza
Komentarze |