Kielce v.0.8

Świętokrzyskie
Nieekologiczna droga krzyżowa?

 drukuj stron�
Świętokrzyskie Turystyka i Podróże
Wys�ano dnia 06-03-2006 o godz. 12:00:00 przez pala2 364

Droga krzyżowa na Święty Krzyż miała uświetnić Świętokrzyskie Millennium, tymczasem unijna dotacja na ten cel stoi pod znakiem zapytania. Ciągle brakuje opinii konserwatora przyrody, który obawia się, że przy okazji zostaną zniszczone rzadkie rośliny i wypłoszone zwierzęta.

Przepisy mówią, że projekty realizowane ze środków unijnych nie mogą negatywnie wpływać na obszary objęte unijną siecią "Natura 2000". Chroni ona szczególnie cenne rośliny i zwierzęta. - Te przepisy weszły w życie w ubiegłym roku i dotyczą wszystkich projektów, nawet zatwierdzonych do finansowania jeszcze przed ich wprowadzeniem. Bez tego oświadczenia nie wiadomo, czy UE wypłaci wszystkie pieniądze - mówi Irena Sochacka, zastępca dyrektora departamentu rozwoju regionalnego i współpracy z zagranicą urzędu marszałkowskiego. Dlatego wszystkie samorządy starają się o oświadczenia konserwatora przyrody, że ich inwestycje nie wpływają negatywnie na sieć "Natura 2000". - Mamy ze 200 wniosków i staramy się po kolei na nie odpowiadać - informuje Jarosław Pajdak, wojewódzki konserwator przyrody.

Taki wniosek złożyła również gmina Nowa Słupia, która dostała około 4 mln złotych na remont klasztoru na Świętym Krzyżu, kościoła parafialnego w Nowej Słupi, budynku Domu Opata oraz budowę drogi krzyżowej na Święty Krzyż. Inwestycje miały uświetnić obchody Świętokrzyskiego Millennium, czyli 1000-lecia klasztoru na Świętym Krzyżu.

- Niestety, na razie nie mogę wydać oświadczenia, że budowa drogi krzyżowej nie wpłynie negatywnie na Łysogóry, które są objęte programem "Natura 2000" - mówi Pajdak. Podkreśla, że w dokumentacji przedstawionej przez gminę zabrakło raportu, jak budowa wpłynie na obszar chroniony. - To niezbędny dokument. W dodatku musi z niego wynikać, że np. chronione rośliny nie ucierpią. Teraz takiej wiedzy nie mam, a mogę się domyślać, że po budowie drogi krzyżowej zwiększy się liczba osób, która tamtędy wchodzi - mówi Pajdak. W oficjalnym dokumencie, który trafił do gminy, konserwator sugeruje ponowne przemyślenie budowy drogi krzyżowej, bo obawia się, że może dojść do zadeptania niektórych roślin. - Ale ciągle czekam na uzupełnienie dokumentacji, bo nie jestem przeciwny żadnej inwestycji - podkreśla Pajdak.

- Jeżeli będzie potrzebny taki raport, to na pewno go przygotujemy. Nie byłoby takiego zamieszania, gdyby nie zmieniono przepisów już po podpisaniu umów o finansowaniu - mówi Sławomir Kopacz, zastępca wójta Nowej Słupi. Podkreśla, że gminie zależy na ochronie przyrody, ale i na unijnej dotacji. - Jeżeli jej nie dostaniemy w całości, budowa może się opóźnić, bo trudno będzie znaleźć środki na taką inwestycję w połowie roku. A my już szykujemy się do przetargu - mówi Kopacz.




Komentarze

Error connecting to mysql