Nauka Technika Åšwiat
Wys�ano dnia 08-03-2005 o godz. 12:00:00 przez pala2 296
Wys�ano dnia 08-03-2005 o godz. 12:00:00 przez pala2 296
Fanatycy serialu Star Trek znają statki kosmiczne Romulan i ich bliską niewidzialności umiejętność maskowania. Dotąd wydawało się to jedną z większych mrzonek z punktu widzenia nauki. Dzięki plazmonom można uniemożliwić światłu odbitemu od chronionego obiektu dotarcie do obserwatora - informuje najnowsze "Nature". |
Inżynierowie Andrea Alu i Nader Engheta wymyślili metodę, dzięki której obiekty mogą znikać z oczu. Fale plazmowych gęstości elektronów, zwane plazmonami, mogą wygasić światło rozpraszane przez obiekt i uniemożliwić jego zobaczenie. Pomysł nie wydaje się łamać podstawowych praw fizyki.
Wcześniejsze prace nad niewidzialnością dotyczyły raczej wyrafinowanego kamuflażu za pomocą ekranów pokazujących tło za ukrywanym obiektem. Natomiast metoda Alu i Enghety ukrywa obiekt niezależnie od tła, uniemożliwiając światłu dotarcie do obserwatora.
Ponieważ blokowana częstotliwość fal elektromagnetycznych zależy od wymiarów ukrywanego obiektu, przedmiot wielkości człowieka byłby ukryty przed mikrofalami, a nie przed światłem widzialnym. Za to można by opracować niewidzialne w zwykłym świetle sondy mikroskopowe, lepsze powłoki przeciwodblaskowe czy statki kosmiczne niewykrywalne dla radaru.
"O ile mi wiadomo, Alu i Engheta rozważali jedynie przypadek kuli pokrytej warstwą materiału maskującego. Rozszerzenie tej idei na obiekty o nieregularnych kształtach może być bardzo kłopotliwe" - tłumaczy prof. Witold Bardyszewski z Katedry Fizyki Materii Skondensowanej Instytutu Fizyki Teoretycznej w Warszawie, zajmujący się plazmonami.
"Według pomysłu Enghety i Alu można istotnie zredukować współczynnik rozpraszania światła na danym obiekcie, a więc jego widzialność, pokrywając go warstwą materiału charakteryzującego się ťanomalnąŤ, mniejszą od jedności przenikliwością dielektryczną lub podatnością magnetyczną" - mówi.
Jak dodaje, zamierzenie to można też realizować używając ostatnio bardzo modnych "metamateriałów", tj. materiałów sztucznie zbudowanych w taki sposób, aby charakterystyczna częstość drgań plazmonów była dobrana do danego zakresu fal elektromagnetycznych przechodzących przez ten ośrodek.
Wcześniejsze prace nad niewidzialnością dotyczyły raczej wyrafinowanego kamuflażu za pomocą ekranów pokazujących tło za ukrywanym obiektem. Natomiast metoda Alu i Enghety ukrywa obiekt niezależnie od tła, uniemożliwiając światłu dotarcie do obserwatora.
Ponieważ blokowana częstotliwość fal elektromagnetycznych zależy od wymiarów ukrywanego obiektu, przedmiot wielkości człowieka byłby ukryty przed mikrofalami, a nie przed światłem widzialnym. Za to można by opracować niewidzialne w zwykłym świetle sondy mikroskopowe, lepsze powłoki przeciwodblaskowe czy statki kosmiczne niewykrywalne dla radaru.
"O ile mi wiadomo, Alu i Engheta rozważali jedynie przypadek kuli pokrytej warstwą materiału maskującego. Rozszerzenie tej idei na obiekty o nieregularnych kształtach może być bardzo kłopotliwe" - tłumaczy prof. Witold Bardyszewski z Katedry Fizyki Materii Skondensowanej Instytutu Fizyki Teoretycznej w Warszawie, zajmujący się plazmonami.
"Według pomysłu Enghety i Alu można istotnie zredukować współczynnik rozpraszania światła na danym obiekcie, a więc jego widzialność, pokrywając go warstwą materiału charakteryzującego się ťanomalnąŤ, mniejszą od jedności przenikliwością dielektryczną lub podatnością magnetyczną" - mówi.
Jak dodaje, zamierzenie to można też realizować używając ostatnio bardzo modnych "metamateriałów", tj. materiałów sztucznie zbudowanych w taki sposób, aby charakterystyczna częstość drgań plazmonów była dobrana do danego zakresu fal elektromagnetycznych przechodzących przez ten ośrodek.
Komentarze
|