Nauka Technika Kielce Świętokrzyskie
Wys�ano dnia 12-05-2004 o godz. 09:00:00 przez pala2 266
Wys�ano dnia 12-05-2004 o godz. 09:00:00 przez pala2 266
W świętokrzyskich szpitalach nie pobrano w zeszłym roku ani jednego narządu do przeszczepu, tymczasem ponad 20 chorych z regionu otrzymało nową nerkę, wątrobę lub serce. Statystycznie rzecz ujmując, dla połowy tych osób dawcami organów powinni być właśnie mieszkańcy województwa - poinformowano na sympozjum lekarskim w Kielcach. |
Zespół transplantologów prof. Wojciecha Rowińskiego z Kliniki Chirurgii Ogólnej i Transplantacyjnej Akademii Medycznej w Warszawie zaprezentował kieleckim lekarzom organizację pobierania i przeszczepiania narządów w Polsce. Przedstawiono także dane, dotyczące przyczyn i efektów operacyjnego zastępowania chorych organów zdrowymi.
Prof. Rowiński podał, że w warszawskiej klinice wykonano już ponad tysiąc przeszczepów nerek, prawie 80 wątroby i 50 trzustki. Dzięki postępowi medycyny, osoby z przeszczepionymi narządami żyją coraz dłużej. Liczba operowanych wzrasta jednak niewspółmiernie do potrzeb, ponieważ brakuje pieniędzy na przeszczepy i pobiera się, głównie z przyczyn obyczajowych, stosunkowo niewiele organów od zmarłych dawców.
Profesor zwrócił uwagę, że aż 880 mln zł rocznie kosztuje państwo leczenie nerkozastępcze, czyli dializowanie 12-13 tysięcy pacjentów, podczas gdy na koszty utrzymania w zdrowiu osób po przeszczepie wydaje się niespełna 150 mln zł.
Według warszawskich transplantologów, potencjalne możliwości szerszego niż dotychczas wykorzystania organów do przeszczepu od dawców z woj. świętokrzyskiego są tym większe, że zespół lekarzy pobierających narządy może dotrzeć tam samochodem w ciągu dwóch, trzech godzin. Za każde pobranie organu szpital dawcy otrzymuje zwrot kosztów rzeczowych i osobowych - zaznaczono.
Zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem, narząd do przeszczepu można pobrać od zmarłego, pod warunkiem, że specjalna komisja lekarska stwierdziła u niego śmierć mózgową i osoba ta nie wyraziła wcześniej pisemnego sprzeciwu. W przypadku dawcy, który jest ofiarą śmiertelnego wypadku konieczna jest ponadto zgoda prokuratora - wyjaśniono.
Kieleckie sympozjum, poświęcone problemom i procedurom w transplantologii, zorganizował świętokrzyski oddział Narodowego Funduszu Zdrowia.
Prof. Rowiński podał, że w warszawskiej klinice wykonano już ponad tysiąc przeszczepów nerek, prawie 80 wątroby i 50 trzustki. Dzięki postępowi medycyny, osoby z przeszczepionymi narządami żyją coraz dłużej. Liczba operowanych wzrasta jednak niewspółmiernie do potrzeb, ponieważ brakuje pieniędzy na przeszczepy i pobiera się, głównie z przyczyn obyczajowych, stosunkowo niewiele organów od zmarłych dawców.
Profesor zwrócił uwagę, że aż 880 mln zł rocznie kosztuje państwo leczenie nerkozastępcze, czyli dializowanie 12-13 tysięcy pacjentów, podczas gdy na koszty utrzymania w zdrowiu osób po przeszczepie wydaje się niespełna 150 mln zł.
Według warszawskich transplantologów, potencjalne możliwości szerszego niż dotychczas wykorzystania organów do przeszczepu od dawców z woj. świętokrzyskiego są tym większe, że zespół lekarzy pobierających narządy może dotrzeć tam samochodem w ciągu dwóch, trzech godzin. Za każde pobranie organu szpital dawcy otrzymuje zwrot kosztów rzeczowych i osobowych - zaznaczono.
Zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem, narząd do przeszczepu można pobrać od zmarłego, pod warunkiem, że specjalna komisja lekarska stwierdziła u niego śmierć mózgową i osoba ta nie wyraziła wcześniej pisemnego sprzeciwu. W przypadku dawcy, który jest ofiarą śmiertelnego wypadku konieczna jest ponadto zgoda prokuratora - wyjaśniono.
Kieleckie sympozjum, poświęcone problemom i procedurom w transplantologii, zorganizował świętokrzyski oddział Narodowego Funduszu Zdrowia.
Komentarze |