Projekt michniowskiego muzeum powstał w znanym studiu Mirosława Nizio. To tam zaprojektowano m.in. Muzeum Powstania Warszawskiego czy muzeum na miejscu byłego hitlerowskiego obozu w Rogoźnicy (Gross Rosen). Michniowskie muzeum ma składać się z kilku surowych, betonowych brył ustawionych w szeregu. Zwiedzający będą przechodzić przez poszczególne bryły. W pierwszej, przypominającej chatę wiejską, znajdzie się rozświetlona kaplica. Potem będzie ekspozycja pokazująca pacyfikację ponad 800 polskich wsi w czasie II wojny światowej. Kolejne bryły będą coraz bardziej zdeformowane, w ścianach znajdą się nisze, a w nich podkłady ze spalonego drewna. Zapach spalenizny ma być wyczuwalny. Po przejściu ośmiu brył wyjdziemy wprost na las krzyży ciągnących się po horyzont lasu.




















Będzie to, co powinno być w nowoczesnym muzeum: panele dotykowe, projektory i inne urządzenia multimedialne. Najważniejsza ma być gra świateł. Betonowe bryły zostaną przeprute w wielu miejscach. W dzień promienie światła wpadające przez luki stworzą nastrojową grozę, te same szczeliny nocą będą rozświetlać okolicę.

Taki jest projekt, a jakie są szanse na jego realizację? - Doszliśmy już daleko. Mamy projekt, jesteśmy po konsultacjach, uregulowaliśmy sprawy własnościowe, a w sierpniu zgłaszamy wniosek o dofinansowanie z unijnych funduszy - wylicza Janusz Karpiński, dyrektor Muzeum Wsi Kieleckiej opiekującego się michniowskim mauzoleum. Nie chce zdradzać, ile dokładnie będzie kosztował nowy obiekt. Nieoficjalnie mówi się, że w grę wchodzi kwota około 10 mln zł. Dyrektor liczy, że uda mu się pozyskać pieniądze z unijnego Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. - Marzy mi się, abyśmy 70. rocznicę pacyfikacji Michniowa [w 2013 roku - przyp. red.] obchodzili w nowym muzeum - mówi Karpiński.


















Premierowa prezentacja projektu będzie miała miejsce w najbliższą sobotę podczas obchodów 65. rocznicy pacyfikacji Michniowa o godz. 18.25. Uroczystości rozpoczną się o godz. 15.00.