Sport i Rekreacja
Wys�ano dnia 12-02-2007 o godz. 14:00:00 przez agape 2413
Wys�ano dnia 12-02-2007 o godz. 14:00:00 przez agape 2413
Doczekaliśmy się zimy: Śnieg pada od czasu do czasu i nawet leży dobre kilka dni. Narciarze mogą wreszcie wyciągnąć swoje kombinezony, nasmarować narty i ruszać na stoki. Gdzie się wybrać? Tym razem polecamy nowe miejsca: Bałtów i Bodzentyn. |
Stok w Bałtowie już działa. Do użytku oddano dwie trasy narciarskie: o długości 340 i 570 metrów. Stok może pochwalić się 65-metrową różnicą poziomów. To doskonałe warunki dla narciarzy, którzy już trochę potrafią. Zjazd ma szerokość od 50 do 70 metrów, trasa jest regularnie utwardzana i ratrakowana. Wzdłuż trasy stoją 2 wyciągi orczykowe, oba o przepustowości 1500 narciarzy na godzinę. W Bałtowie nie zapomniano także o początkujących: krótszy wyciąg o długości 100 m został przystosowany specjalnie dla potrzeb szkółki narciarskiej.
Stok jest sztucznie naśnieżany i odwaniany, ma oświetlenie. Przygotowano także punkt gastronomiczny z ciepłymi posiłkami i napojami oraz wypożyczalnię sprzętu narciarskiego. A poza tym, coś, czym nie może się pochwalić żaden inny wyciąg na świecie: trasa zjazdowa z widokiem... na dinozaury.
Stok w Bodzentynie ruszy prawdopodobnie w lutym. To duża inwestycja, która ciągnie się już kilka lat. Jest już przygotowana około 600-metrowa trasa, ale w pierwszym roku działalności stoku nie będzie sztucznie naśnieżana. Ruszy wyciąg: orczyki o przepustowości 700 osób na godzinę. W tej chwili trwają prace nad wymianą liny do wyciągu. Stok będzie miał powierzchnię 4-ech hektarów. W przyszłości będzie to kilka tras zjazdowych z bogatą infrastrukturą.
W listopadzie było głośno jeszcze o dwóch miejscach dla narciarzy. Zapowiadano utworzenie stoku narciarskiego z widokiem... na sanktuarium w Kałkowie-Godowie. Wyciąg miał zostać przeniesiony za darmo z Sudetów, a koszty zjazdów dla narciarzy - sporo niższe niż w wypadku komercyjnych stoków. Jak na razie nic nie wiadomo, czy inwestycja została zakończona. Czas pokaże, czy stok nad zalewem Wióry, w pobliżu eremów rekolekcyjnych będzie miejscem nie tylko modlitwy i zadumy, ale również zimowych szaleństw. Kolejny zjazdowy pomysł to... stok na górze nad Bociankiem, czyli w parku Adolfa Dygasińskiego. Miałaby to być szkółka narciarska z małym wyciągiem przeznaczona głównie dla dzieci. Czy pomysł zostanie zrealizowany, zobaczymy wkrótce.
Nim to się jednak stanie, wielbiciele narciarstwa mogą korzystać już ze znanych i sprawdzonych stoków: Kielce Telegraf, Stadion -Pierścienica, Tumlin-Podgród, Krajno-Zagórze, Radostowa i Widełki (dwa ostatnie stoki nie mają sztucznego naśnieżania).
Świętokrzyskie zaprasza także wielbicieli nart biegowych. Dwie trasy przygotowano już w ubiegłym sezonie w okolicach Bielin.
Szlak trudniejszy, zaczyna się w Lechowie i biegnie przez grzbiet Wału Małacentowskiego i zboczem góry Drogosiowej w kierunku Huty Nowej, a następnie przez górę Chełmy. Dalej, ze wzgórza, prowadzi w stronę Skały. Przełom ten jest jednym z bardziej widokowych w Górach Świętokrzyskich. Po lewej stronie można podziwiać pasma Cisowsko-Orłowińskie, Daleszyckie i Brzechowskie, a z prawej strony pasmo Łysogórskie z majestatycznie wyglądającym z tego miejsca Świętym Krzyżem. Trasa kończy się przy drodze wojewódzkiej. Ma długość około 10 kilometrów, a znaki oznaczone są kolorem zielonym na pomarańczowym tle.
Łatwiejsza trasa, zaczynająca się w Hucie Szklanej podzielona jest na odcinki, które w sumie mają prawie 13 kilometrów. Ścieżka od Huty Szklanej do Bartoszowin jest bardzo malownicza. Pod Bartoszowinami trzeba zawrócić - dalej szlak biegnie w kierunku Podlesia, skąd znów można podziwiać piękną scenerię świętokrzyskiej krainy. Ze ścieżki wznoszącej się w kierunku lasu, roztacza się rozległy widok na Łysiec, Przełęcz Hucką i na pasma Bielińskie i Orłowińskie. Dalej szlak biegnie w kierunku szkoły w Porąbkach i drogą "porąbcańską" do Bielin.
Narty to zimowe szaleństwo. Miłość do dwóch desek wymaga dobrej kondycji, czasu i ... sporo pieniędzy. Mimo to, z roku na rok zwolenników tej formy rekreacji przybywa. Mam nadzieję, że proporcjonalnie do wzrostu liczby stoków, z każdym sezonem rosnąć będzie grupa turystów wybierających nasze Góry Świętokrzyskie do uprawiania sportów zimowych.
Stok jest sztucznie naśnieżany i odwaniany, ma oświetlenie. Przygotowano także punkt gastronomiczny z ciepłymi posiłkami i napojami oraz wypożyczalnię sprzętu narciarskiego. A poza tym, coś, czym nie może się pochwalić żaden inny wyciąg na świecie: trasa zjazdowa z widokiem... na dinozaury.
Stok w Bodzentynie ruszy prawdopodobnie w lutym. To duża inwestycja, która ciągnie się już kilka lat. Jest już przygotowana około 600-metrowa trasa, ale w pierwszym roku działalności stoku nie będzie sztucznie naśnieżana. Ruszy wyciąg: orczyki o przepustowości 700 osób na godzinę. W tej chwili trwają prace nad wymianą liny do wyciągu. Stok będzie miał powierzchnię 4-ech hektarów. W przyszłości będzie to kilka tras zjazdowych z bogatą infrastrukturą.
W listopadzie było głośno jeszcze o dwóch miejscach dla narciarzy. Zapowiadano utworzenie stoku narciarskiego z widokiem... na sanktuarium w Kałkowie-Godowie. Wyciąg miał zostać przeniesiony za darmo z Sudetów, a koszty zjazdów dla narciarzy - sporo niższe niż w wypadku komercyjnych stoków. Jak na razie nic nie wiadomo, czy inwestycja została zakończona. Czas pokaże, czy stok nad zalewem Wióry, w pobliżu eremów rekolekcyjnych będzie miejscem nie tylko modlitwy i zadumy, ale również zimowych szaleństw. Kolejny zjazdowy pomysł to... stok na górze nad Bociankiem, czyli w parku Adolfa Dygasińskiego. Miałaby to być szkółka narciarska z małym wyciągiem przeznaczona głównie dla dzieci. Czy pomysł zostanie zrealizowany, zobaczymy wkrótce.
Nim to się jednak stanie, wielbiciele narciarstwa mogą korzystać już ze znanych i sprawdzonych stoków: Kielce Telegraf, Stadion -Pierścienica, Tumlin-Podgród, Krajno-Zagórze, Radostowa i Widełki (dwa ostatnie stoki nie mają sztucznego naśnieżania).
Świętokrzyskie zaprasza także wielbicieli nart biegowych. Dwie trasy przygotowano już w ubiegłym sezonie w okolicach Bielin.
Szlak trudniejszy, zaczyna się w Lechowie i biegnie przez grzbiet Wału Małacentowskiego i zboczem góry Drogosiowej w kierunku Huty Nowej, a następnie przez górę Chełmy. Dalej, ze wzgórza, prowadzi w stronę Skały. Przełom ten jest jednym z bardziej widokowych w Górach Świętokrzyskich. Po lewej stronie można podziwiać pasma Cisowsko-Orłowińskie, Daleszyckie i Brzechowskie, a z prawej strony pasmo Łysogórskie z majestatycznie wyglądającym z tego miejsca Świętym Krzyżem. Trasa kończy się przy drodze wojewódzkiej. Ma długość około 10 kilometrów, a znaki oznaczone są kolorem zielonym na pomarańczowym tle.
Łatwiejsza trasa, zaczynająca się w Hucie Szklanej podzielona jest na odcinki, które w sumie mają prawie 13 kilometrów. Ścieżka od Huty Szklanej do Bartoszowin jest bardzo malownicza. Pod Bartoszowinami trzeba zawrócić - dalej szlak biegnie w kierunku Podlesia, skąd znów można podziwiać piękną scenerię świętokrzyskiej krainy. Ze ścieżki wznoszącej się w kierunku lasu, roztacza się rozległy widok na Łysiec, Przełęcz Hucką i na pasma Bielińskie i Orłowińskie. Dalej szlak biegnie w kierunku szkoły w Porąbkach i drogą "porąbcańską" do Bielin.
Narty to zimowe szaleństwo. Miłość do dwóch desek wymaga dobrej kondycji, czasu i ... sporo pieniędzy. Mimo to, z roku na rok zwolenników tej formy rekreacji przybywa. Mam nadzieję, że proporcjonalnie do wzrostu liczby stoków, z każdym sezonem rosnąć będzie grupa turystów wybierających nasze Góry Świętokrzyskie do uprawiania sportów zimowych.
Komentarze |