Kielce Kultura
Wys�ano dnia 25-07-2006 o godz. 09:00:00 przez pala2 729
Wys�ano dnia 25-07-2006 o godz. 09:00:00 przez pala2 729
W pośpiechu wybrano nowe władze Radia Kielce. Rozgłośnią kierować będzie bardzo doświadczony redaktor i szef świętokrzyskiej Samoobrony, do tej pory kierownik sklepu z materiałami budowlanymi. |
Prezesem rozgłośni został Janusz Knap, były redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" w Kielcach, przez ostatnie 3,5 roku kierował lubelskim oddziałem "Gazety". Decyzja zapadła w sobotę wieczorem. Członkowie rady nadzorczej o posiedzeniu zostali poinformowali telefonicznie. Jeszcze dzień wcześniej nie wiedzieli, że szefa kieleckiego radia będą wybierać 22 lipca. Spotkanie rozpoczęło się o godz. 19. Dziesięć minut później szef PiS w województwie Przemysław Gosiewski mówił: - Jeżeli rzeczywiście przejdzie ta kandydatura to bardzo dobrze. Pan Knap dał się poznać jako bardzo dobry dziennikarz i bardzo dobry szef wpływowego medium. Będzie dobrym prezesem Radia Kielce.
Nowy prezes nie planuje rewolucji, chociaż nie zaprzecza, że "zmiany są konieczne". - O tym będziemy dyskutować z zespołem, będziemy zmieniać radio według moich wizji, ale z ich doświadczeniem. Chciałbym żebyśmy decyzje podejmowali w miarę kolegialnie. Radio ma wielki potencjał. Kiedy się go umiejętnie wykorzysta, to będzie jeszcze lepsze medium - mówi.
Troje przedstawicieli PiS w radzie nadzorczej potrzebowało jeszcze jednego głosu, aby wybrać prezesa - przedstawiciela LPR lub Samoobrony. Ceną za poparcie dla Janusza Knapa jest objęcie stanowiska jego zastępcy przez Norberta Grossa, nowego szefa Samoobrony w województwie. To pierwszy przypadek, że wiceszefem publicznego radia będzie czynny polityk związany z koalicją rządzącą. - Ta nominacja to decyzja rady nadzorczej. Jesteśmy umówieni na rozmowę z panem Grossem. Jak poznam człowieka, powiem coś więcej, na razie nie mogę skomentować tej sprawy - mówi Knap .
Norbert Gross ma 34 lata, jest radnym miejskim z ramienia Samoobrony w Starachowicach. Ukończył Wydział Mechaniczny Politechniki Krakowskiej, pracuje jako kierownik sklepu z materiałami budowlanymi w Starachowicach. O nominacji dowiedział się od dziennikarza "Gazety" - Jestem mile zaskoczony - przyznał. Nie krył, że nie ma żadnego doświadczenia w mediach. Skąd więc jego kandydatura na wiceszefa publicznej rozgłośni? - Nie wiem. Ale na pewno sobie poradzę - zastrzega. Na razie nie chce nic mówić o pomysłach na zarządzanie radiem. Jedno jest pewne, nie zamierza rezygnować z funkcji szefa partii w województwie. - To jest przecież funkcja społeczna - argumentuje.
Tymczasem ustępujący przewodniczący rady nadzorczej Radia Kielce Jarosław Kusto zapowiada, że zaskarży w sądzie wybór nowego zarządu. Zgodnie ze statutem radia to on powinien zwołać pierwsze posiedzenie nowej rady. - Postanowiłem w cywilizowany sposób umówić się, kiedy członkom nowej rady odpowiada termin pierwszego zebrania. W sobotę około godziny 13 zadzwoniłem do trojga z nich i ustaliliśmy, że będzie to wtorek 1 sierpnia, godzina 17. W poniedziałek chciałem wysłać zawiadomienia. A po kilku godzinach dostałem telefon od pani Jakubowskiej [Iwona Jakubowska, przedstawicielka ministra skarbu w radzie nadzorczej - red.], że zebranie rady odbędzie się w sobotę, o godzinie 19. To jest niepoważne, ale najważniejsze, że zostało złamane prawo. Moim zdaniem rada może się zebrać na pierwszym posiedzeniu "na telefon", ale nie może podejmować żadnych uchwał poza ukonstytuowaniem się. Każda uchwała musi być poprzedzona prawidłowym zawiadomieniem wszystkich członków na siedem dni przed posiedzeniem - twierdzi Kusto.
Nowy prezes nie planuje rewolucji, chociaż nie zaprzecza, że "zmiany są konieczne". - O tym będziemy dyskutować z zespołem, będziemy zmieniać radio według moich wizji, ale z ich doświadczeniem. Chciałbym żebyśmy decyzje podejmowali w miarę kolegialnie. Radio ma wielki potencjał. Kiedy się go umiejętnie wykorzysta, to będzie jeszcze lepsze medium - mówi.
Troje przedstawicieli PiS w radzie nadzorczej potrzebowało jeszcze jednego głosu, aby wybrać prezesa - przedstawiciela LPR lub Samoobrony. Ceną za poparcie dla Janusza Knapa jest objęcie stanowiska jego zastępcy przez Norberta Grossa, nowego szefa Samoobrony w województwie. To pierwszy przypadek, że wiceszefem publicznego radia będzie czynny polityk związany z koalicją rządzącą. - Ta nominacja to decyzja rady nadzorczej. Jesteśmy umówieni na rozmowę z panem Grossem. Jak poznam człowieka, powiem coś więcej, na razie nie mogę skomentować tej sprawy - mówi Knap .
Norbert Gross ma 34 lata, jest radnym miejskim z ramienia Samoobrony w Starachowicach. Ukończył Wydział Mechaniczny Politechniki Krakowskiej, pracuje jako kierownik sklepu z materiałami budowlanymi w Starachowicach. O nominacji dowiedział się od dziennikarza "Gazety" - Jestem mile zaskoczony - przyznał. Nie krył, że nie ma żadnego doświadczenia w mediach. Skąd więc jego kandydatura na wiceszefa publicznej rozgłośni? - Nie wiem. Ale na pewno sobie poradzę - zastrzega. Na razie nie chce nic mówić o pomysłach na zarządzanie radiem. Jedno jest pewne, nie zamierza rezygnować z funkcji szefa partii w województwie. - To jest przecież funkcja społeczna - argumentuje.
Tymczasem ustępujący przewodniczący rady nadzorczej Radia Kielce Jarosław Kusto zapowiada, że zaskarży w sądzie wybór nowego zarządu. Zgodnie ze statutem radia to on powinien zwołać pierwsze posiedzenie nowej rady. - Postanowiłem w cywilizowany sposób umówić się, kiedy członkom nowej rady odpowiada termin pierwszego zebrania. W sobotę około godziny 13 zadzwoniłem do trojga z nich i ustaliliśmy, że będzie to wtorek 1 sierpnia, godzina 17. W poniedziałek chciałem wysłać zawiadomienia. A po kilku godzinach dostałem telefon od pani Jakubowskiej [Iwona Jakubowska, przedstawicielka ministra skarbu w radzie nadzorczej - red.], że zebranie rady odbędzie się w sobotę, o godzinie 19. To jest niepoważne, ale najważniejsze, że zostało złamane prawo. Moim zdaniem rada może się zebrać na pierwszym posiedzeniu "na telefon", ale nie może podejmować żadnych uchwał poza ukonstytuowaniem się. Każda uchwała musi być poprzedzona prawidłowym zawiadomieniem wszystkich członków na siedem dni przed posiedzeniem - twierdzi Kusto.
Ziemowit Nowak Gazeta Wyborcza
Komentarze |