Turystyka i Podróże Świętokrzyskie
Wys�ano dnia 17-07-2005 o godz. 14:48:05 przez pala2 2261
Wys�ano dnia 17-07-2005 o godz. 14:48:05 przez pala2 2261
Do źródełka świętej Kingi pod Nowym Korczynem przybywały niegdyś pielgrzymki nawet z Litwy i Żmudzi - bijącą z niego wodą obmywano twarz, aby leczyć chore oczy czy odzyskać wzrok. |
Źródełko, a właściwie studzienka z cudowną wodą, znajduje się w części Nowego Korczyna zwanej Ostrówkiem. Według legendy, kazała ją wykopać święta Kinga, która wraz z urodzonym w pobliskim Starym Korczynie mężem Bolesławem Wstydliwym mieszkała w drewnianym zamku nad Nidą. - Z zeznań jednego z mieszkańców Nowego Korczyna w procesie beatyfikacyjnym Kingi wynikało, że odzyskał wzrok po obmyciu oczu wodą ze źródełka - mówi Olaf Wajs, historyk z zamiłowania, który prowadzi kronikę miasteczka.
Przy studzience wśród starych drzew stoi wzniesiona w 1820 roku figura Kingi. Na cokole można przeczytać: "Którzy tu na tym miejscu cudu doznawaią niechaij tyż S. Patronce ukłon oddaią".
Ślady czci dla Kingi w Nowym Korczynie można też odnaleźć w dawnym kościele klasztornym franciszkanów, ufundowanym przez nią i jej męża w 1257 roku. We wnętrzu tej zbudowanej z czerwonej cegły świątyni pw. św. Stanisława znajduje się fresk przedstawiający przyjmowanie przez nią zakonnego habitu.
24 lipca, w Dzień Świętej Kingi, z tego kościoła wyruszy procesja do jej źródełka i figury. Przechodzić będzie m.in. koło dawnego cmentarza. Nazywany jest rosyjskim lub ruskim, ponieważ chowano na nim m.in. żołnierzy i urzędników carskich. - W czasie I wojny światowej jako wachmistrz stacjonował w Nowym Korczynie Siemion Budionny, późniejszy marszałek Związku Radzieckiego. Tu spoczywa jego krewny - opowiada Olaf Wajs. Dodaje, że na cmentarzu chowano nie tylko Rosjan, ale także zasłużonych mieszkańców miasteczka i okolicy. - To były takie Powązki Nowego Korczyna - podkreśla.
Cmentarz przez ostatnich ponad 60 lat był nieczynny i dewastowany. Niewiele starych nagrobków się zachowało. Przy stojącej na środku kaplicy rośnie drzewo cierniowe. - To gledycja trójcierniowa, którą z ogrodu botanicznego w Krakowie przywiózł dziedzic Grotnik Dużych Królikiewicz - informuje Olaf Wajs.
Teraz cmentarz jest odnawiany. Pilnej odnowy lub przynajmniej zabezpieczenia przed zawaleniem potrzebują też inne nowokorczyńskie zabytki, jak XVII-wieczna synagoga czy stare domy w rynku, m.in. ten z murowanym parterem i drewnianym piętrem, który w 1914 roku służył za kwaterę Józefowi Piłsudskiemu.
Święta Kinga
Żyła w latach 1234-1292, była córką króla Węgier Beli IV. Już w wieku pięciu lat została zaręczona z 13-letnim wówczas księciem sandomierskim, a później także krakowskim Bolesławem. Jego żoną została jako 13-latka. Namówiła męża do zachowania dozgonnej, dziewiczej czystości. Ślub złożyli oboje na ręce biskupa krakowskiego Prandoty. Dlatego historia nadała księciu Bolesławowi przydomek "Wstydliwy". Po śmierci męża Bolesława Wstydliwego wstąpiła do klasztoru Klarysek w Starym Sączu, który wcześniej ufundowała. Beatyfikowana w 1690 roku, a kanonizowana sześć lat temu przez Jana Pawła II.
Jak tam trafić
Aby dotrzeć do źródełka i figury św. Kingi, należy w Nowym Korczynie skręcić z trasy Sandomierz - Kraków w prawo. Drogę wskazują tabliczki z napisem "Do źródełka św. Kingi".
Przy studzience wśród starych drzew stoi wzniesiona w 1820 roku figura Kingi. Na cokole można przeczytać: "Którzy tu na tym miejscu cudu doznawaią niechaij tyż S. Patronce ukłon oddaią".
Ślady czci dla Kingi w Nowym Korczynie można też odnaleźć w dawnym kościele klasztornym franciszkanów, ufundowanym przez nią i jej męża w 1257 roku. We wnętrzu tej zbudowanej z czerwonej cegły świątyni pw. św. Stanisława znajduje się fresk przedstawiający przyjmowanie przez nią zakonnego habitu.
24 lipca, w Dzień Świętej Kingi, z tego kościoła wyruszy procesja do jej źródełka i figury. Przechodzić będzie m.in. koło dawnego cmentarza. Nazywany jest rosyjskim lub ruskim, ponieważ chowano na nim m.in. żołnierzy i urzędników carskich. - W czasie I wojny światowej jako wachmistrz stacjonował w Nowym Korczynie Siemion Budionny, późniejszy marszałek Związku Radzieckiego. Tu spoczywa jego krewny - opowiada Olaf Wajs. Dodaje, że na cmentarzu chowano nie tylko Rosjan, ale także zasłużonych mieszkańców miasteczka i okolicy. - To były takie Powązki Nowego Korczyna - podkreśla.
Cmentarz przez ostatnich ponad 60 lat był nieczynny i dewastowany. Niewiele starych nagrobków się zachowało. Przy stojącej na środku kaplicy rośnie drzewo cierniowe. - To gledycja trójcierniowa, którą z ogrodu botanicznego w Krakowie przywiózł dziedzic Grotnik Dużych Królikiewicz - informuje Olaf Wajs.
Teraz cmentarz jest odnawiany. Pilnej odnowy lub przynajmniej zabezpieczenia przed zawaleniem potrzebują też inne nowokorczyńskie zabytki, jak XVII-wieczna synagoga czy stare domy w rynku, m.in. ten z murowanym parterem i drewnianym piętrem, który w 1914 roku służył za kwaterę Józefowi Piłsudskiemu.
Święta Kinga
Żyła w latach 1234-1292, była córką króla Węgier Beli IV. Już w wieku pięciu lat została zaręczona z 13-letnim wówczas księciem sandomierskim, a później także krakowskim Bolesławem. Jego żoną została jako 13-latka. Namówiła męża do zachowania dozgonnej, dziewiczej czystości. Ślub złożyli oboje na ręce biskupa krakowskiego Prandoty. Dlatego historia nadała księciu Bolesławowi przydomek "Wstydliwy". Po śmierci męża Bolesława Wstydliwego wstąpiła do klasztoru Klarysek w Starym Sączu, który wcześniej ufundowała. Beatyfikowana w 1690 roku, a kanonizowana sześć lat temu przez Jana Pawła II.
Jak tam trafić
Aby dotrzeć do źródełka i figury św. Kingi, należy w Nowym Korczynie skręcić z trasy Sandomierz - Kraków w prawo. Drogę wskazują tabliczki z napisem "Do źródełka św. Kingi".
Janusz Kędracki Gazeta Wyborcza
Komentarze |