Nauka Technika
Wys�ano dnia 12-05-2005 o godz. 14:00:00 przez pala2 342
Wys�ano dnia 12-05-2005 o godz. 14:00:00 przez pala2 342
Zwolnienie z opłat, bezpłatne wakacje na Mazurach i w górach oraz książki - takie nagrody czekają na studentów, którzy rozpoczną naukę w kieleckiej Wyższej Szkole Umiejętności. WSU zaczęła promocję dwóch nowych konkursów. |
Pierwszy jest przeznaczony dla obecnych studentów, którzy zachęcą do nauki na macierzystej uczelni swoich znajomych. Każdy student, werbujący co najmniej dwie osoby, jest zwolniony z jednej raty czesnego. Jeżeli zachęcił więcej osób, weźmie udział w konkursie z 50 nagrodami, a te są dosyć atrakcyjne. Może wygrać na przykład książki, całoroczne zwolnienie z opłat, bezpłatny wyjazd na obóz żeglarski na Mazurach albo narciarski w górach.
Drugi konkurs adresowany jest do samych kandydatów. Przygotowano w nim 100 podobnych nagród. - To pierwsza taka szeroka akcja promocyjna. Wprawdzie już dwa lata naszym studentom gwarantujemy bonusy w postaci zwolnienia z jednej raty czesnego, jeżeli przyprowadzą dwóch kandydatów na studia w naszej uczelni, ale ta oferta jest znacznie atrakcyjniejsza - mówi Andrzej Błachut, rektor WSU.
Na przeprowadzenie takiej akcji zdecydował się po zapoznaniu z badaniami socjologicznymi. - Wynika z nich, że przyszły student przy wyborze uczelni aż w 40-70 proc. opiera się na zdaniu swoich kolegów, którzy już studiują. Na dalszym miejscu są rodzice, prestiż szkoły czy perspektywa zatrudnienia po jej ukończeniu - wyjaśnia Błachut.
Uczelnia intensywnie zachęca studentów do przyprowadzania swoich znajomych. Rektor mówi o tym podczas spotkań z młodzieżą, są plakaty i specjalne dopiski na planach zajęć.
Czy takiej akcji nie wymusiło czasem nikłe zainteresowanie studiowaniem na WSU. - Absolutnie nie. Mamy wystarczającą liczbę chętnych, bardzo dobrych wykładowców. A na promocji studenci tylko skorzystają. Będzie ich więcej, więc nie trzeba będzie podnosić czesnego, a uczelnia będzie się rozwijała - przekonuje Błachut.
Na nagrody, poza już istniejącymi bonusami, uczelnia planuje przeznaczyć 70-100 tys. zł. Do tej pory rocznie promocja kosztowała około 400 tys. zł. - Ale konkursy to dobra inwestycja i możemy liczyć na bardzo wymierne efekty. To szczególnie ważne w sytuacji, gdy na rynku jest tak duża konkurencja ze strony innych szkół prywatnych - podkreśla Błachut.
Sami studenci pozytywnie oceniają akcję. - O starych bonusach nawet nie wiedziałam, a o konkursie słyszałam. I chyba spróbuję do niego przystąpić. Większości moich znajomych tak naprawdę jest wszystko jedno, gdzie studiują, i na pewno mnie posłuchają. Przecież WSU nie jest gorsza niż inne szkoły prywatne, a może nawet trochę lepsza - ocenia Magda, jedna ze studentek uczelni.
Drugi konkurs adresowany jest do samych kandydatów. Przygotowano w nim 100 podobnych nagród. - To pierwsza taka szeroka akcja promocyjna. Wprawdzie już dwa lata naszym studentom gwarantujemy bonusy w postaci zwolnienia z jednej raty czesnego, jeżeli przyprowadzą dwóch kandydatów na studia w naszej uczelni, ale ta oferta jest znacznie atrakcyjniejsza - mówi Andrzej Błachut, rektor WSU.
Na przeprowadzenie takiej akcji zdecydował się po zapoznaniu z badaniami socjologicznymi. - Wynika z nich, że przyszły student przy wyborze uczelni aż w 40-70 proc. opiera się na zdaniu swoich kolegów, którzy już studiują. Na dalszym miejscu są rodzice, prestiż szkoły czy perspektywa zatrudnienia po jej ukończeniu - wyjaśnia Błachut.
Uczelnia intensywnie zachęca studentów do przyprowadzania swoich znajomych. Rektor mówi o tym podczas spotkań z młodzieżą, są plakaty i specjalne dopiski na planach zajęć.
Czy takiej akcji nie wymusiło czasem nikłe zainteresowanie studiowaniem na WSU. - Absolutnie nie. Mamy wystarczającą liczbę chętnych, bardzo dobrych wykładowców. A na promocji studenci tylko skorzystają. Będzie ich więcej, więc nie trzeba będzie podnosić czesnego, a uczelnia będzie się rozwijała - przekonuje Błachut.
Na nagrody, poza już istniejącymi bonusami, uczelnia planuje przeznaczyć 70-100 tys. zł. Do tej pory rocznie promocja kosztowała około 400 tys. zł. - Ale konkursy to dobra inwestycja i możemy liczyć na bardzo wymierne efekty. To szczególnie ważne w sytuacji, gdy na rynku jest tak duża konkurencja ze strony innych szkół prywatnych - podkreśla Błachut.
Sami studenci pozytywnie oceniają akcję. - O starych bonusach nawet nie wiedziałam, a o konkursie słyszałam. I chyba spróbuję do niego przystąpić. Większości moich znajomych tak naprawdę jest wszystko jedno, gdzie studiują, i na pewno mnie posłuchają. Przecież WSU nie jest gorsza niż inne szkoły prywatne, a może nawet trochę lepsza - ocenia Magda, jedna ze studentek uczelni.
Marcin Sztandera Gazeta Wyborcza
Komentarze |