Świętokrzyskie Turystyka i Podróże
Wys�ano dnia 27-07-2004 o godz. 15:00:00 przez pala2 334
Wys�ano dnia 27-07-2004 o godz. 15:00:00 przez pala2 334
Pińczowski rynek zmienia wygląd. - Teraz przez nasze miasto nie będzie się przejeżdżać, ale trzeba się zatrzymać - mówi Łukasz Łaganowski, burmistrz Pińczowa. Jutro zakończony zostanie dwuletni remont pińczowskiego rynku. Największe zmiany zaszły w jego centrum, który od XVI wieku stanowi słynna fontanna. |
Stanowiący jej serce XVI-wieczny balas trafił na zasłużoną emeryturę i został wystawiony w pińczowskim muzeum. W trakcie renowacji zdjęto z niego grubą warstwę naleciałości wodnych osadów i okazało się, że balas zbudowano z marmuru, a nie, jak uważano, z kamienia pińczowskiego. Dzięki temu ukazały się też dawne napisy i transkrypcje.
Obecnie w miejscu starego balasa stanęła jego replika. Misa ma teraz nie 2 metry a 40 cm głębokości (kilka lat temu utopił się w niej człowiek). Fontanna będzie podświetlona, lampy wodne już czekają na zainstalowanie.
Okolice fontanny wybrukowano kostką granitową i położono płyty betonowe. Brakuje tylko najważniejszej rzeczy, czyli wody. - Zapewniam, że zaraz po uprzątnięciu placu fontanna tryśnie i będziemy mogli ją podziwiać w całej okazałości - zapowiada burmistrz Łaganowski.
To nie wszystkie zmiany na rynku. Mocno przetrzebiono zieleń. - Za krzakami, które tu rosły, chowali się miłośnicy tanich trunków - mówi burmistrz.
Remont rynku jest częścią prac, jakie mają zostać wykonane w Pińczowie. W planach na przyszły rok jest odsłonięcie ruin gotycko-renesansowego zamku Oleśnickich i Myszkowskich. Teraz niemal całkowicie są zasłonięte przez zieleń. Burmistrz nie ukrywa, że marzy mu się choć mały powrót do dawnej świetności miasta. - Chcemy przynajmniej odzyskać pozycję z lat siedemdziesiątych, kiedy byliśmy turystycznym hitem Ponidzia. Potem z każdym rokiem było już gorzej - dodaje burmistrz Łaganowski.
Obecnie w miejscu starego balasa stanęła jego replika. Misa ma teraz nie 2 metry a 40 cm głębokości (kilka lat temu utopił się w niej człowiek). Fontanna będzie podświetlona, lampy wodne już czekają na zainstalowanie.
Okolice fontanny wybrukowano kostką granitową i położono płyty betonowe. Brakuje tylko najważniejszej rzeczy, czyli wody. - Zapewniam, że zaraz po uprzątnięciu placu fontanna tryśnie i będziemy mogli ją podziwiać w całej okazałości - zapowiada burmistrz Łaganowski.
To nie wszystkie zmiany na rynku. Mocno przetrzebiono zieleń. - Za krzakami, które tu rosły, chowali się miłośnicy tanich trunków - mówi burmistrz.
Remont rynku jest częścią prac, jakie mają zostać wykonane w Pińczowie. W planach na przyszły rok jest odsłonięcie ruin gotycko-renesansowego zamku Oleśnickich i Myszkowskich. Teraz niemal całkowicie są zasłonięte przez zieleń. Burmistrz nie ukrywa, że marzy mu się choć mały powrót do dawnej świetności miasta. - Chcemy przynajmniej odzyskać pozycję z lat siedemdziesiątych, kiedy byliśmy turystycznym hitem Ponidzia. Potem z każdym rokiem było już gorzej - dodaje burmistrz Łaganowski.
Piotr Burda Gazeta Wyborcza
Komentarze |