Sport i Rekreacja Åšwiat
Wys�ano dnia 11-02-2005 o godz. 12:00:00 przez pala2 378
Wys�ano dnia 11-02-2005 o godz. 12:00:00 przez pala2 378
Żeby pograć w golfa nie musisz być ani tak bogaty, ani tak dobry jak Tiger Woods. Nie potrzebujesz nawet trawy i dołków. Starczą kij, piłeczki i chęci - Offowe kino, offowe teatry. A słyszeliście kiedyś o offgolfie? Tę dyscyplinę może uprawiać praktycznie każdy i praktycznie wszędzie. |
Koszta? Praktycznie zerowe. Używany kijek kupisz na Allegro już za 20 zł. Piłeczka jest dziesięciokrotnie tańsza. Wynajem pola nie kosztuje nic, bo pola… rozsiane są przecież po całym kraju!
TURBOGOLF
Czyli gra naszych czasów. Forma golfa... postindustrialnego. Potyczki ekstremalnych sportowców odbywają się w starych fabrykach i halach - (pod)miejskich zrujnowanych, opuszczonych, a przynajmniej słabo strzeżonych budowlach. Nic bowiem bardziej nie przeszkadza w rozgrywce niż wyganiający nas z betonowego pola nadgorliwy ochroniarz lub upierdliwy złomiarz. Teren należy więc przeczesać, ustalić, która z "naturalnych" dziur w podłożu będzie tą docelową i - zaczynamy. Uwaga! Wbrew pozorom sport naprawdę należy do ekstremalnych – przez przypadkowe rykoszety piłeczki zamieniają się w lecące z prędkością ponad 100 km/h pociski. Jeszcze bardziej narażony na „kontuzje” jest sprzęt. Iskry spod kija błyskają, a wspomniane pociski często gdzieś w czasoprzestrzeni znikają. Najpopularniejszym turbo-terenem na północy kraju jest Stocznia Gdańska. Zawodnicy, którzy w dniach jej solidarnościowej „świetności” dopiero na świat przychodzili, chwalą „rdzę, pył spawalniczy, wodę, hale przemysłowe, pochylnie, beton, beton i beton” oraz niezbyt zainteresowanych przybyszami pracowników. Krakusi polecają natomiast Bonarkę koło Castoramy.
CROSSGOLF
Czyli dla tych, co od stali i murów wolą naturę – pola, plaże, łąki i polany. Odmiana łatwiejsza oraz bezpieczniejsza. A także tańsza – kije nie pękają, a piłeczki rzadziej giną. Poznaniacy mogą wybrać się na poligon w Biedrusku. Na poligonie ćwiczyły wojska NATO, teraz przejęli go offgolfiści. Warszawiacy pykają na łasze pod Mostem Świętokrzyskim, w okolicach wilanowskiej Etny lub jeżdżą do fortów w Beniaminowie. Małopolanie mają piaszczyste tereny starego zapadliska pod kopalnią w Olkuszu. Na północy grają albo nad samym Bałtykiem, albo na terenie Motocrossu Gdynia Orłowo – z megahopami, piachem, trawą, krzakami, a nawet lasami. Gra w lasach nazywana jest czasem „forestgolfem”. Jeśli teren pokrywa śnieg, możemy mówić o „snowgolfie”, lub – gdy podłożem jest lód – „icegolfie”. Zimowe odmiany sportu związane są niestety nie tylko z przeziębieniami, ale i częstą utratą sprzętu. Piłeczki – nawet pomalowane sprayem – znikają w puchu. Ciężko także odnaleźć kij, który niechcący wyślizgnie się z ręki…
URBANGOLF
„Z urzędu” dozwolony wyłącznie w mieście, optymalnie – w samym centrum. Najciężej przezwyciężyć oczywiście trudności techniczne związane z „przymusowymi kibicami” oraz strażnikami porządku… Holendrzy znaleźli i na to sposób, produkując piłeczki lżejsze, bezpieczniejsze i wolniejsze. Niezbyt atrakcyjna niestety cenowo oferta znajduje się na stronie www.urbangolf.nl/almostgolf.htm. Krajowej konkurencji na razie brak.
Nie produkujemy wprawdzie “miejskich”piłeczek, lecz nasze offgolfowe środowisko jest bardzo aktywne. Choć sport nie jest jeszcze tak popularny jak w USA, Niemczech czy choćby Czechach, gdzie offgolfują już od 10 lat, to Polsce zyskuje coraz większą popularność. Sprawdź www.offgolfers.pl, www.moshgolfers.com lub www.chaosgolf.bytkow.net, porozmawiaj z „zawodowcami” i… dołącz do ich grona!
TURBOGOLF
Czyli gra naszych czasów. Forma golfa... postindustrialnego. Potyczki ekstremalnych sportowców odbywają się w starych fabrykach i halach - (pod)miejskich zrujnowanych, opuszczonych, a przynajmniej słabo strzeżonych budowlach. Nic bowiem bardziej nie przeszkadza w rozgrywce niż wyganiający nas z betonowego pola nadgorliwy ochroniarz lub upierdliwy złomiarz. Teren należy więc przeczesać, ustalić, która z "naturalnych" dziur w podłożu będzie tą docelową i - zaczynamy. Uwaga! Wbrew pozorom sport naprawdę należy do ekstremalnych – przez przypadkowe rykoszety piłeczki zamieniają się w lecące z prędkością ponad 100 km/h pociski. Jeszcze bardziej narażony na „kontuzje” jest sprzęt. Iskry spod kija błyskają, a wspomniane pociski często gdzieś w czasoprzestrzeni znikają. Najpopularniejszym turbo-terenem na północy kraju jest Stocznia Gdańska. Zawodnicy, którzy w dniach jej solidarnościowej „świetności” dopiero na świat przychodzili, chwalą „rdzę, pył spawalniczy, wodę, hale przemysłowe, pochylnie, beton, beton i beton” oraz niezbyt zainteresowanych przybyszami pracowników. Krakusi polecają natomiast Bonarkę koło Castoramy.
CROSSGOLF
Czyli dla tych, co od stali i murów wolą naturę – pola, plaże, łąki i polany. Odmiana łatwiejsza oraz bezpieczniejsza. A także tańsza – kije nie pękają, a piłeczki rzadziej giną. Poznaniacy mogą wybrać się na poligon w Biedrusku. Na poligonie ćwiczyły wojska NATO, teraz przejęli go offgolfiści. Warszawiacy pykają na łasze pod Mostem Świętokrzyskim, w okolicach wilanowskiej Etny lub jeżdżą do fortów w Beniaminowie. Małopolanie mają piaszczyste tereny starego zapadliska pod kopalnią w Olkuszu. Na północy grają albo nad samym Bałtykiem, albo na terenie Motocrossu Gdynia Orłowo – z megahopami, piachem, trawą, krzakami, a nawet lasami. Gra w lasach nazywana jest czasem „forestgolfem”. Jeśli teren pokrywa śnieg, możemy mówić o „snowgolfie”, lub – gdy podłożem jest lód – „icegolfie”. Zimowe odmiany sportu związane są niestety nie tylko z przeziębieniami, ale i częstą utratą sprzętu. Piłeczki – nawet pomalowane sprayem – znikają w puchu. Ciężko także odnaleźć kij, który niechcący wyślizgnie się z ręki…
URBANGOLF
„Z urzędu” dozwolony wyłącznie w mieście, optymalnie – w samym centrum. Najciężej przezwyciężyć oczywiście trudności techniczne związane z „przymusowymi kibicami” oraz strażnikami porządku… Holendrzy znaleźli i na to sposób, produkując piłeczki lżejsze, bezpieczniejsze i wolniejsze. Niezbyt atrakcyjna niestety cenowo oferta znajduje się na stronie www.urbangolf.nl/almostgolf.htm. Krajowej konkurencji na razie brak.
Nie produkujemy wprawdzie “miejskich”piłeczek, lecz nasze offgolfowe środowisko jest bardzo aktywne. Choć sport nie jest jeszcze tak popularny jak w USA, Niemczech czy choćby Czechach, gdzie offgolfują już od 10 lat, to Polsce zyskuje coraz większą popularność. Sprawdź www.offgolfers.pl, www.moshgolfers.com lub www.chaosgolf.bytkow.net, porozmawiaj z „zawodowcami” i… dołącz do ich grona!
www.o2.pl
Komentarze
|