Świętokrzyskie Cywilizacja Turystyka i Podróże
Wys�ano dnia 03-06-2004 o godz. 11:33:09 przez pala2 389
Wys�ano dnia 03-06-2004 o godz. 11:33:09 przez pala2 389
Zabytkowe organy w kolegiacie w Wiślicy wymagają natychmiastowego remontu. Przekonali się o tym organizatorzy X Festiwalu Muzycznego im. Krystyny Jamroz, którzy planowali w tym miejscu jeden z koncertów. Instrumentowi pomóc ma remont sklepienia i uruchomienie ogrzewania w świątyni, które zmniejszy wilgoć. |
Kolegiata pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Marii Panny w Wiślicy to jeden z największych zabytków sakralnych w regionie. Bezcenne są także kościelne organy, które - podobnie jak cała świątynia - są w fatalnym stanie technicznym. 9 lipca w Wiślicy miał się odbyć uroczysty koncert organowy w ramach festiwalu im. Krystyny Jamroz. Zagrać miał Roman Perucki wraz z orkiestrą, rosyjskim chórem i solistami. Niestety, nic z tego nie wyszło.
- Fachowcy stwierdzili, że instrument nie nadaje się do użycia w czasie koncertu - mówi Artur Jaroń, dyrektor buskiego festiwalu. - Wymaga kapitalnego i drogiego remontu. Nawet jeśli byłyby pieniądze, to przed lipcem nie zdążymy - dodaje.
Diagnozę fachowców potwierdza ksiądz Zygmunt Pawlik, proboszcz wiślickiej parafii. - To bardzo stare organy i wymagają naprawy tak jak cała świątynia. Rok temu w ramach festiwalu koncert jeszcze udało się przeprowadzić, teraz to niemożliwe - przyznaje.
Plan naprawy drogocennego instrumentu ma Janusz Cedro, świętokrzyski konserwator zabytków. - Problem w tym, że w kolegiacie, zwłaszcza zimą, panuje straszliwa wilgoć. To właśnie przez nią psuje się instrument. Aby wszystko miało sens, przed naprawą trzeba się najpierw jej pozbyć - tłumaczy.
Ratunkiem ma być uruchomienie centralnego ogrzewania i remont sklepienia świątyni, które nie będzie już gromadziło wilgoci. - Z proboszczem uzgodniliśmy już plan prac. Jeszcze w tym roku wymienimy elementy dachu, potem zabierzemy się za organy. Myślę, że na początku przyszłego roku znów będzie można ich posłuchać - podkreśla Cedro.
Kolegiata w Wiślicy
Zbudowana w 1350 roku z fundacji króla Kazimierza Wielkiego kolegiata była wiele razy niszczona. Ostatnio odnawiano ją w latach 1919-1926 pod kierunkiem słynnego architekta Adolfa Szyszko-Bohusza.
- Fachowcy stwierdzili, że instrument nie nadaje się do użycia w czasie koncertu - mówi Artur Jaroń, dyrektor buskiego festiwalu. - Wymaga kapitalnego i drogiego remontu. Nawet jeśli byłyby pieniądze, to przed lipcem nie zdążymy - dodaje.
Diagnozę fachowców potwierdza ksiądz Zygmunt Pawlik, proboszcz wiślickiej parafii. - To bardzo stare organy i wymagają naprawy tak jak cała świątynia. Rok temu w ramach festiwalu koncert jeszcze udało się przeprowadzić, teraz to niemożliwe - przyznaje.
Plan naprawy drogocennego instrumentu ma Janusz Cedro, świętokrzyski konserwator zabytków. - Problem w tym, że w kolegiacie, zwłaszcza zimą, panuje straszliwa wilgoć. To właśnie przez nią psuje się instrument. Aby wszystko miało sens, przed naprawą trzeba się najpierw jej pozbyć - tłumaczy.
Ratunkiem ma być uruchomienie centralnego ogrzewania i remont sklepienia świątyni, które nie będzie już gromadziło wilgoci. - Z proboszczem uzgodniliśmy już plan prac. Jeszcze w tym roku wymienimy elementy dachu, potem zabierzemy się za organy. Myślę, że na początku przyszłego roku znów będzie można ich posłuchać - podkreśla Cedro.
Kolegiata w Wiślicy
Zbudowana w 1350 roku z fundacji króla Kazimierza Wielkiego kolegiata była wiele razy niszczona. Ostatnio odnawiano ją w latach 1919-1926 pod kierunkiem słynnego architekta Adolfa Szyszko-Bohusza.
Paweł Słupski Gazeta Wyborcza
Komentarze |