Kielce Recenzje Cywilizacja
Wys�ano dnia 23-02-2011 o godz. 18:53:08 przez rafa 11513
Wys�ano dnia 23-02-2011 o godz. 18:53:08 przez rafa 11513
Tomik anegdot sÄ…dowych pt. „Nich-to panie prezesie” trojga znanych i wziÄ™tych prawników kieleckich – Elżbiety Gacek, Marka Klesyka i JarosÅ‚awa Kosowskiego – powinien wzbudzić zainteresowanie czytelników. Już to, dlatego, że powagÄ™ sÄ…du w „krzywy zwierciadle” ukazujÄ… autorzy, którzy, na co dzieÅ„ bardzo o niÄ… dbajÄ…, już to dlatego, że marsowe twarze adwokatów, prokuratorów i sÄ™dziów po zawieszeniu togi na wieszak okazujÄ… siÄ™ być uÅ›miechniÄ™te z powodu humorystycznego spojrzenia na samych siebie i wÅ‚asnÄ… profesjÄ™. |
Dzięki anegdotom sądowym zaprezentowanych w niewielkim tomiku czytelnicy mogą bezkarnie (sic!) pośmiać się z Wysokiego Sądu. Bywalcy rozpraw sądowych wiedzą aż nadto dobrze, jakie poważne kary mogą grozić z powodu nawet niewinnego żartu wypowiedzianego podczas trwającej rozprawy sądowej.
„Proces sadowy jest swego rodzaju teatrem. W dzisiejszych czasach nie chadza siÄ™ jednak do sÄ…du dla rozrywki” – piszÄ… autorzy w posÅ‚owiu.
„PiszÄ…c te sÅ‚owa nie chcemy powiedzieć, że proces sÄ…dowy ma generować dowcip czy anegdotÄ™. Anegdota i dowcip stanowi margines ale margines barwny, ciekawy, czasem cenny. Cenny, jeÅ›li zachÄ™ca do myÅ›lenia, jeżeli ożywia akcjÄ™, jeÅ›li nie zamazuje istoty procesu. Jest oczywiste, że dowcip nie może godzić w przebieg procesu, nie może być niesmaczny, naruszać zwÅ‚aszcza poczucie przyzwoitoÅ›ci i godność i stron” – wyjaÅ›niajÄ… intencjÄ™ swojego dzieÅ‚a.
Opublikowane anegdoty byÅ‚y zbierane przez lata pracy w kieleckich sÄ…dach. Elżbieta Gacek jest prawnikiem, sÄ™dziÄ…, dziaÅ‚aczkÄ… spoÅ‚ecznÄ…, poetkÄ…, wolontariuszkÄ…. DaÅ‚a siÄ™ poznać przed laty, jako wicemarszaÅ‚ek Sejmu i czÅ‚onek Rady PaÅ„stwa. Marek Klesyk jest prawnikiem, adwokatem, podróżnikiem oraz pasjonatem motoryzacji. JarosÅ‚aw Kosowski - prawnik, adwokat daÅ‚ siÄ™ poznać także, jako sportowiec, wieloletni trener ping-ponga, zdobywca medali w tenisie ziemnym, brydżysta i szachista.
Książka wydana zostaÅ‚a nakÅ‚adem Ludowego Towarzystwa Naukowo – Kulturalnego w Kielcach. Jej promocja odbÄ™dzie siÄ™ 11 marca o godz. 18 w kieleckim Klubie Prawnika „Hipoteka”, przy ul. Sienkiewicza 5.
O to kilka anegdot.
TytuÅ‚owa - „Nich-to panie prezesie”.
W latach 60., gdy sprawy z wokandy wywoÅ‚ywali woźni, jednym z nich w SÄ…dzie Wojewódzkim w Kielcach byÅ‚ starszy Pan, z sumiastymi wÄ…sami, o wojskowej aparycji ze wszech miar perfekcyjny. Toteż na zapytanie przewodniczÄ…cego skÅ‚adu orzekajÄ…cego: - Panie woźny, czy ktoÅ› czeka jeszcze na rozstrzygniÄ™cie? OdpowiadaÅ‚ bardzo czÄ™sto przyjmujÄ…c postawÄ™ na baczność: - Nich – to panie prezesie.
***
W sprawie karnej o rozbój, toczÄ…cej siÄ™ przed SÄ…dem Wojewódzkim, jednego z oskarżonych broniÅ‚o dwóch adwokatów. PrzewodniczÄ…cy skÅ‚adu sÄ™dziowskiego, sprawdzajÄ…c obecność stron zapytaÅ‚: - Panowie we dwóch? Wówczas jeden z adwokatów odpowiedziaÅ‚ pospiesznie: - Bo jeden z nas reprezentuje wiedzÄ™ prawniczÄ…, a drugi doÅ›wiadczenie życiowe.
***
W sprawie cywilnej o nabycie wÅ‚asnoÅ›ci przez zasiedzenie peÅ‚nomocnik wnioskodawcy, wydÅ‚użajÄ…c swoje wystÄ…pienie, przemawiaÅ‚ w sposób widoczny – na zwlokÄ™. SÄ™dzia chcÄ…c przerwać ten stan rzeczy stwierdziÅ‚ autorytatywnie: - Panie mecenasie, sÄ…d zna prawo! Na to tenże adwokat, nieco dotkniÄ™ty skomentowaÅ‚: - Na tym domniemaniu niejednÄ… sprawÄ™ przegraÅ‚em.
***
W jednej ze spraw karnych peÅ‚nomocnik do przeciwnika, który niepochlebnie wyrażaÅ‚ siÄ™ o jego koncepcji: - Pan mnie nazwaÅ‚ gÅ‚upkiem. Przeciwnik: - WrÄ™cz przeciwnie, ja ten fakt trzymam w najgÅ‚Ä™bszej tajemnicy.
***
SÄ™dzia wchodzi na salÄ™, a oskarżony siedzi na lawie. – Niech oskarżony wstanie, jeszcze sobie zdąży posiedzieć.
***
Jeden z znanych adwokatów opowiadaÅ‚: - Wyobraźcie sobie, sprowadziÅ‚em sobie dziewczynÄ™. Ona rozÅ‚ożyÅ‚a nogi, a ja rÄ™ce.
„Proces sadowy jest swego rodzaju teatrem. W dzisiejszych czasach nie chadza siÄ™ jednak do sÄ…du dla rozrywki” – piszÄ… autorzy w posÅ‚owiu.
„PiszÄ…c te sÅ‚owa nie chcemy powiedzieć, że proces sÄ…dowy ma generować dowcip czy anegdotÄ™. Anegdota i dowcip stanowi margines ale margines barwny, ciekawy, czasem cenny. Cenny, jeÅ›li zachÄ™ca do myÅ›lenia, jeżeli ożywia akcjÄ™, jeÅ›li nie zamazuje istoty procesu. Jest oczywiste, że dowcip nie może godzić w przebieg procesu, nie może być niesmaczny, naruszać zwÅ‚aszcza poczucie przyzwoitoÅ›ci i godność i stron” – wyjaÅ›niajÄ… intencjÄ™ swojego dzieÅ‚a.
Opublikowane anegdoty byÅ‚y zbierane przez lata pracy w kieleckich sÄ…dach. Elżbieta Gacek jest prawnikiem, sÄ™dziÄ…, dziaÅ‚aczkÄ… spoÅ‚ecznÄ…, poetkÄ…, wolontariuszkÄ…. DaÅ‚a siÄ™ poznać przed laty, jako wicemarszaÅ‚ek Sejmu i czÅ‚onek Rady PaÅ„stwa. Marek Klesyk jest prawnikiem, adwokatem, podróżnikiem oraz pasjonatem motoryzacji. JarosÅ‚aw Kosowski - prawnik, adwokat daÅ‚ siÄ™ poznać także, jako sportowiec, wieloletni trener ping-ponga, zdobywca medali w tenisie ziemnym, brydżysta i szachista.
Książka wydana zostaÅ‚a nakÅ‚adem Ludowego Towarzystwa Naukowo – Kulturalnego w Kielcach. Jej promocja odbÄ™dzie siÄ™ 11 marca o godz. 18 w kieleckim Klubie Prawnika „Hipoteka”, przy ul. Sienkiewicza 5.
O to kilka anegdot.
TytuÅ‚owa - „Nich-to panie prezesie”.
W latach 60., gdy sprawy z wokandy wywoÅ‚ywali woźni, jednym z nich w SÄ…dzie Wojewódzkim w Kielcach byÅ‚ starszy Pan, z sumiastymi wÄ…sami, o wojskowej aparycji ze wszech miar perfekcyjny. Toteż na zapytanie przewodniczÄ…cego skÅ‚adu orzekajÄ…cego: - Panie woźny, czy ktoÅ› czeka jeszcze na rozstrzygniÄ™cie? OdpowiadaÅ‚ bardzo czÄ™sto przyjmujÄ…c postawÄ™ na baczność: - Nich – to panie prezesie.
***
W sprawie karnej o rozbój, toczÄ…cej siÄ™ przed SÄ…dem Wojewódzkim, jednego z oskarżonych broniÅ‚o dwóch adwokatów. PrzewodniczÄ…cy skÅ‚adu sÄ™dziowskiego, sprawdzajÄ…c obecność stron zapytaÅ‚: - Panowie we dwóch? Wówczas jeden z adwokatów odpowiedziaÅ‚ pospiesznie: - Bo jeden z nas reprezentuje wiedzÄ™ prawniczÄ…, a drugi doÅ›wiadczenie życiowe.
***
W sprawie cywilnej o nabycie wÅ‚asnoÅ›ci przez zasiedzenie peÅ‚nomocnik wnioskodawcy, wydÅ‚użajÄ…c swoje wystÄ…pienie, przemawiaÅ‚ w sposób widoczny – na zwlokÄ™. SÄ™dzia chcÄ…c przerwać ten stan rzeczy stwierdziÅ‚ autorytatywnie: - Panie mecenasie, sÄ…d zna prawo! Na to tenże adwokat, nieco dotkniÄ™ty skomentowaÅ‚: - Na tym domniemaniu niejednÄ… sprawÄ™ przegraÅ‚em.
***
W jednej ze spraw karnych peÅ‚nomocnik do przeciwnika, który niepochlebnie wyrażaÅ‚ siÄ™ o jego koncepcji: - Pan mnie nazwaÅ‚ gÅ‚upkiem. Przeciwnik: - WrÄ™cz przeciwnie, ja ten fakt trzymam w najgÅ‚Ä™bszej tajemnicy.
***
SÄ™dzia wchodzi na salÄ™, a oskarżony siedzi na lawie. – Niech oskarżony wstanie, jeszcze sobie zdąży posiedzieć.
***
Jeden z znanych adwokatów opowiadaÅ‚: - Wyobraźcie sobie, sprowadziÅ‚em sobie dziewczynÄ™. Ona rozÅ‚ożyÅ‚a nogi, a ja rÄ™ce.
Andrzej Piskulak
Komentarze |