Kielce v.0.8

Muzyka
Paprika Korps - Najważniejsza jest muzyka!

 drukuj stron�
Muzyka Rozmowy
Wys�ano dnia 19-01-2009 o godz. 22:00:26 przez sergio 4744

Po koncercie Papriki Korps w Mundo Cafe z zespołem rozmawiała Olga Adamus.

To wasz drugi koncert w Kielcach - macie pozytywne wrażenia? Dziś publiczność była niewielka, a jak to zwykle wygląda?
Koncert był udany. A jeśli chodzi o publiczność, to dla nas nie liczy się ilość. Kiedyś na przykład graliśmy koncert, gdzie w porywach było 5 osób. Słuchaczy było mniej, niż członków zespołu. Jednak to nie znaczy, że było źle, wręcz odwrotnie - wspominamy ten koncert bardzo sympatycznie. Zdarzają się natomiast występy z 400-osobową publicznością, na których nie gra nam się dobrze. Poza tym jest wiele więcej czynników, od których zależy koncert - sprzęt, samopoczucie, odbiór publiczności. Wszystko to, nakładając się na siebie, może stworzyć zupełnie inny nastrój.

A narodowość publiczności?
Tutaj nie ma zasad. Czasami bardziej różnią od siebie miasta czy regiony niż kraje, no a wraz z tym publiczność. W sumie tak na nizinach chyba jakoś lepiej nam się gra. (śmiech)

Większość utworów gracie po angielsku, chcieliście sobie tym otworzyć drzwi do kariery?
Wcale nie jest powiedziane, że ludzie za granicą zrozumieją to, co śpiewamy. Nasze teksty nie powstają więc z myślą, aby wszędzie być dobrze odebranym. To wynika z tego, że po prostu tak lubimy, tak nam się podoba. Nie tworzymy muzyki i nie piszemy tekstów z myślą o czymś konkretnym. Po prostu robimy to, co nam przychodzi do głowy. Nie myślimy w kategoriach: zróbmy dziś piosenkę po angielsku, bo ona na pewno się dobrze sprzeda w Finlandii. Robimy to, co lubimy i jeśli to się ludziom spodoba - świetnie, jeśli nie, to może trzeba przestać grać i zając się czymś innym.

Norwegia, Austria, Rumunia, Estonia, Holandia� długo by wymieniać kraje, w których koncertowaliście. Jak się zaczęła wasza kariera za granicą?
Nie było tak, że nagle jednego dnia ktoś dostrzegł nas spośród wielu polskich zespołów. Po prostu wysyłaliśmy dużo płyt, bardzo nam zależało, żeby gdzieś pojeździć, żeby usłyszało nas wiele większe grono. Na początku trzeba było włożyć w to dużo wysiłku, ale teraz jest zdecydowanie łatwiej bo ludzie już o nas wiedzą. Wracamy w znajome miejsca.

Bardzo dużo gracie w Finlandii - to wy ją sobie tak upodobaliście, czy ona was?
My ją, a ona nas. To przepiękny kraj i bardzo sympatyczni ludzie. Dodatkowo wyjątkowo lubią Paprikę więc i staramy się grywać tam tak często, jak to tylko możliwe

Zagranica zagranicą, ale mało o was słychać w Polsce. Wiele koncertów, kilka płyt, a w mediach jest was niewiele - muzyczne stacje telewizyjne, radiowe, prasa�
Tyle nas jest ile chcą o nas napisać. My w to nie ingerujemy. Poza tym to taka muzyka - nie jest łatwa i przyjemna. Robimy swoje i się nad tym nie zastanawiamy. Nie chcemy być gdzieś pomiędzy Feelem i Dodą. Najważniejsza jest muzyka.

Powstał właśnie wasz pierwszy teledysk, wcześniej was to nie interesowało? Może w końcu traficie na ekrany telewizorów!
Wcześniej jakoś się nawet o to nie staraliśmy. Teraz pojawił się pierwszy raz pomysł, znalazł się wykonawca, co do którego mieliśmy pewność, że zrobi to tak, jak my sobie to wyobrażamy.

Swoją muzykę klasyfikujecie jako heavy reggae. Czy to głównie muzyka reggae zainspirowała was do założenia zespołu, do pisania takich, a nie innych tekstów, tworzenia takiej muzyki?
Na samym początku chcieliśmy grać właśnie reggae, no ale potem wyszło trochę inaczej. Nie potrafimy powiedzieć skąd się biorą nasze piosenki. Każdy słucha jakiejś tam swojej muzyki i to na pewno ma wypływ. Część z nas słucha reggae bardziej, część mniej. My po prostu robimy to, czego chcielibyśmy posłuchać. Chyba bardziej publiczność będzie potrafiła ocenić, czym my się inspirujemy. W każdym razie muzyka i teksty od początku do końca, z nielicznymi wyjątkami, są nasze.

Wyglądacie dosyć zwyczajnie, jak na zespół grający reggae. Co z waszym wizerunkiem scenicznym - gdzie dready, kolorowe koszulki?
To, że zwracasz na to uwagę, to jest właśnie nasz sukces! (śmiech)

Czy możemy się nastawiać na kolejny - trzeci już koncert Papriki Korps w Kielcach?
Oczywiście!

W takim razie dziękuję za rozmowę i do zobaczenia!


Komentarze

Error connecting to mysql