- Uprawiamy wspinaczkę górską, ale przede wszystkim interesuje nas odkrywanie nowych jaskiń, znajdowanie ukrytych wejść, korytarzy czy łączników. Wtedy każdy z nas czuje prawdziwy smak przygody - mówi Andrzej Kasza, prezes Speleoklubu Świętokrzyskiego.

Klub działa 30 lat, obecnie liczy 49 członków, aktywnie działa przynajmniej połowa. Ich największy sukces w ostatnich latach to odkrycia jaskiniowe w Jaworzni koło Piekoszowa.

- Krok po kroku udało się nam odnaleźć i opracować dokumentację czterokilometrowego systemu jaskiń. Należą one do najbardziej atrakcyjnych w kraju. Jest to najdłuższy korytarz oczywiście poza tymi, które można znaleźć w Tatrach - mówi Kasza.

Teraz świętokrzyscy speleolodzy zajęli się jest Jaskinią Pajęczą. - Chcemy znaleźć nowe korytarze. Budowa geologiczna okolicy wskazuje na to, że może nam się to udać. Świetnie by się złożyło, gdyby się to zbiegło z przyszłorocznym sympozjum - mówi prezes.

Chodzi jubileuszowe 40. Sympozjum Speleologiczne, którego każda okrągła edycja odbywa się w naszym regionie. Za każdym razem - czy to przy 10., czy 20. edycji - imprezie towarzyszyły ważne odkrycia jaskiniowe - choćby udostępnienie Jaskini Raj. - Chcielibyśmy dochować tej tradycji i przy okazji sympozjum również pochwalić się odkryciem - dodaje Kasza.

Świętokrzyscy miłośnicy jaskiń to prawnicy, bankowcy, nauczyciele i studenci. Każdą wolną chwilę spędzają razem - najczęściej w terenie. Czego sobie życzą nie tylko z okazji świąt? - Żeby liczba wejść i wyjść do jaskini była równa. Trzeba pamiętać, że nasze hobby może być niebezpieczne - mówi Kasza.

Dla tych, którzy chcą się sprawdzić w jaskiniowych przygodach, mamy dobrą wiadomość. Wiosną klub organizuje kurs taternictwa jaskiniowego - można się już zapisywać. Szczegóły można znaleźć w internecie na stronie http://www.ssk.kielce.pl