Kubuś jest ulubieńcem wszystkich mieszkańców i pracowników zamku w Kurozwękach. - Miesiąc temu urodził się jako młodsze z bliźniąt. To bardzo rzadki przypadek - w naturze młodsze dziecko najczęściej ginie zadeptane przez starsze zwierzęta, bo matka się nim nie zajmuje - mówi Jan Popiel, właściciel pałacu.

Kuba miał szczęście, bo pracownicy znaleźli go kilkanaście minut po narodzinach. Zaraz mały bizon trafił do zagrody z... cielętami. Podczas Szklarek Kuba będzie bardzo ważną częścią pokazu w wiosce indiańskiej oraz atrakcją minizoo.

Więcej informacji o pikniku szukaj w specjalnym wydaniu "Gazety na Szklarki" w sobotę 3 lipca

Na czytelników "Gazety Wyborczej" czeka niespodzianka. Każdy, kto w niedzielę przyjdzie na Szklarki z aktualnym wydaniem "Gazety", otrzyma szklaną flaszę wytworzoną zgodnie ze średniowieczną technologią