Kielce
Wys�ano dnia 16-01-2007 o godz. 11:00:00 przez agape 516
Wys�ano dnia 16-01-2007 o godz. 11:00:00 przez agape 516
Archeolodzy na placu przed kościołem św. Wojciecha znaleźli resztki ze wczesnośredniowiecznej osady, które potwierdzają IX wieków istnienia Kielc. |
-To warstwa kulturowa. Jeżeli mamy znaleźć coś ciekawego, to właśnie w tym miejscu - cieszy się Daniel Czernik z wojewódzkiej służby ochrony zabytków.
Archeolodzy natrafili na nią pod resztkami fundamentu XVIII-wiecznego przytułku, w bezpośrednim sąsiedztwie muru okalającego plac. - Myśleliśmy, że pod fundamentami nie będzie już nic ciekawego, ale okazało się, że są one bardzo płytkie. Dzięki temu nie zostało zniszczone to, co pod spodem. Najpierw znaleźliśmy kilka grobów, w tym dzieci, ale najciekawsze było pod narożnikiem. Na głębokości około 80 centymetrów zachował się grunt z okresu średniowiecza - opowiada Waldemar Gliński, archeolog prowadzący prace.
Pochodzenie warstwy kulturowej można precyzyjnie ustalić, bo w piątek znaleziono tam sporo charakterystycznej ceramiki. - To ewidentnie szczątki z XII, a może nawet XI wieku - mówią zgodnie Gliński i Czernik. W wykopie znaleziono też fragmenty polepy. - To przepalona glina, której użyto prawdopodobnie do wyłożenia podłogi chaty - wyjaśnia Gliński.
Archeolodzy nie mają już wątpliwości, że natrafili na resztki ze średniowiecznej osady. - To dodatkowy argument za dalszym dokładnym przebadaniem okolic placu, a nie tylko sprawdzenie wykopów budowlanych - ocenia Janusz Cedro, świętokrzyski konserwator zabytków. Wysłał pismo do prezydenta Kielc z prośbą o spotkanie na temat dalszego prowadzenia badań. Badanie oznacza wstrzymanie prac budowlanych na tej części placu św. Wojciecha. - Będę lobbował za takim rozwiązaniem. Bardzo liczę na zgodę prezydenta, bo przerwa w pracy raczej nie będzie zbyt duża - podkreśla Cedro.
Za szczegółowymi badaniami opowiada się też Jan Główka, dyrektor Muzeum Historii Kielc. - Popieram te badania przede wszystkim jako kielczanin - mówi i zapowiada, że chce przejąć znalezione na placu skorupy. - To będą właściwie pierwsze eksponaty w muzeum świadczące, że 900 lat temu w Kielcach było życie. I to nie żadne kopie - cieszy się Główka.
Prezydent Wojciech Lubawski wstępnie zgodził się na prowadzenie badań. - Kluczowym będzie problem czasu, gdyż ten plac ma określoną funkcję publiczną. Jeżeli badania da się przeprowadzić w ciągu kilku tygodni, będę je popierał - odpowiada Lubawski.
Spotkanie odbędzie się prawdopodobnie w tym tygodniu. Ale trzeba się spieszyć. - W nocy z czwartku na piątek mieliśmy nieproszonych gości, którzy naruszyli stanowisko - mówi Gliński. Dlatego od piątku placu pilnuje straż miejska. - Nasze patrole będą miały to miejsce pod szczególna opieką - zapowiada Wojciech Bafia, zastępca komendanta straży miejskiej.
Marcin Sztandera Gazeta Wyborcza
Archeolodzy natrafili na nią pod resztkami fundamentu XVIII-wiecznego przytułku, w bezpośrednim sąsiedztwie muru okalającego plac. - Myśleliśmy, że pod fundamentami nie będzie już nic ciekawego, ale okazało się, że są one bardzo płytkie. Dzięki temu nie zostało zniszczone to, co pod spodem. Najpierw znaleźliśmy kilka grobów, w tym dzieci, ale najciekawsze było pod narożnikiem. Na głębokości około 80 centymetrów zachował się grunt z okresu średniowiecza - opowiada Waldemar Gliński, archeolog prowadzący prace.
Pochodzenie warstwy kulturowej można precyzyjnie ustalić, bo w piątek znaleziono tam sporo charakterystycznej ceramiki. - To ewidentnie szczątki z XII, a może nawet XI wieku - mówią zgodnie Gliński i Czernik. W wykopie znaleziono też fragmenty polepy. - To przepalona glina, której użyto prawdopodobnie do wyłożenia podłogi chaty - wyjaśnia Gliński.
Archeolodzy nie mają już wątpliwości, że natrafili na resztki ze średniowiecznej osady. - To dodatkowy argument za dalszym dokładnym przebadaniem okolic placu, a nie tylko sprawdzenie wykopów budowlanych - ocenia Janusz Cedro, świętokrzyski konserwator zabytków. Wysłał pismo do prezydenta Kielc z prośbą o spotkanie na temat dalszego prowadzenia badań. Badanie oznacza wstrzymanie prac budowlanych na tej części placu św. Wojciecha. - Będę lobbował za takim rozwiązaniem. Bardzo liczę na zgodę prezydenta, bo przerwa w pracy raczej nie będzie zbyt duża - podkreśla Cedro.
Za szczegółowymi badaniami opowiada się też Jan Główka, dyrektor Muzeum Historii Kielc. - Popieram te badania przede wszystkim jako kielczanin - mówi i zapowiada, że chce przejąć znalezione na placu skorupy. - To będą właściwie pierwsze eksponaty w muzeum świadczące, że 900 lat temu w Kielcach było życie. I to nie żadne kopie - cieszy się Główka.
Prezydent Wojciech Lubawski wstępnie zgodził się na prowadzenie badań. - Kluczowym będzie problem czasu, gdyż ten plac ma określoną funkcję publiczną. Jeżeli badania da się przeprowadzić w ciągu kilku tygodni, będę je popierał - odpowiada Lubawski.
Spotkanie odbędzie się prawdopodobnie w tym tygodniu. Ale trzeba się spieszyć. - W nocy z czwartku na piątek mieliśmy nieproszonych gości, którzy naruszyli stanowisko - mówi Gliński. Dlatego od piątku placu pilnuje straż miejska. - Nasze patrole będą miały to miejsce pod szczególna opieką - zapowiada Wojciech Bafia, zastępca komendanta straży miejskiej.
Marcin Sztandera Gazeta Wyborcza
Komentarze |