Cywilizacja Åšwiat
Wys�ano dnia 06-11-2012 o godz. 10:34:53 przez rafa 14853
Wys�ano dnia 06-11-2012 o godz. 10:34:53 przez rafa 14853
Jak wÅ‚aÅ›ciwie czczono Å›mierć naszych przodków? Czy rzeczywiÅ›cie palono na stosie wraz z tym, co zmarÅ‚y ukochaÅ‚ najbardziej w taki sposób, jak opisuje to autor „Starej baÅ›ni”? Czy jednak pochówek wyglÄ…daÅ‚ zupeÅ‚nie inaczej? Obok ocalaÅ‚ych kronik i dawnych zapisków nieodÅ‚Ä…cznym elementem zdobywania wiedzy o naszych praprzodkach SÅ‚owianach byÅ‚y odkrycia archeologiczne. |
W kulturze sÅ‚owiaÅ„skiej obrzÄ…dki pogrzebowe zróżnicowaÅ‚y siÄ™, ale tradycje zwiÄ…zane z pochówkiem zmarÅ‚ych nie różniÅ‚y siÄ™ tak dalece.
Pierwszym spoÅ›ród znanych archeologom sposobów pochówku zmarÅ‚ych, byÅ‚o palenie ich ciaÅ‚ na tzw. stosach pogrzebowych. Prochy pozostaÅ‚e po kremacji zasypywano ziemiÄ… lub umieszczano w urnie i w niej przenoszono w specjalne miejsce, w którym z ziemi usypywano kopiec zwany kurhanem.
PoczÄ…tkowo na niektórych terenach zmarÅ‚ych tylko grzebano. Åšlady pierwszych pochówków nie zwiÄ…zanych z paleniem ciaÅ‚ (tylko z ich grzebaniem) pochodzÄ… z okoÅ‚o drugiego wieku i odnaleziono je w okolicy Kijowa. Taki sposób pochówku, wedÅ‚ug dawnych wierzeÅ„, nie zabezpieczaÅ‚ zmarÅ‚ego przed powrotem do Å›wiata żywych. Starano siÄ™, aby zmarÅ‚y nie zechciaÅ‚ powrócić znów na ziemiÄ™.
Oprócz samego palenia zwÅ‚ok dÅ‚ugo stosowano wiÄ™c także różne zabiegi magiczne, które miaÅ‚y uniemożliwić zmarÅ‚emu powrót. PrzykÅ‚adowo przed progiem domu zmarÅ‚ego pozostawiano popioÅ‚y a przed wejÅ›ciem - jakieÅ› ostre, majÄ…ce go odstraszyć, narzÄ™dzie.
RytuaÅ‚ palenia zwÅ‚ok wÅ›ród SÅ‚owian byÅ‚ rozpowszechniony. ObrzÄ™d ciaÅ‚opalenia byÅ‚ zwiÄ…zany z wiarÄ… w oczyszczenie przez ogieÅ„. NastÄ™pnie po spaleniu zbierano szczÄ…tki wraz z popioÅ‚ami ze stosu zbierano do specjalnego naczynia i skÅ‚adano na drugi dzieÅ„ w grobie, nad którym usypywano mogiÅ‚Ä™.
U SÅ‚owian wschodnich urny z prochami ustawiano na szczycie pagórka, a nad nim wznoszono drewniane domki lub szaÅ‚asy. U niektórych plemion sÅ‚owiaÅ„skich prochy w popielnicy umieszczano na sÅ‚upach stojÄ…cych na rozdrożach.
KsztaÅ‚ty grobowców bywaÅ‚y rozmaite. MógÅ‚ to być domek na nóżkach z zamykanym z boku otworem lub jama grobowa obudowana kamieniami czy drewnem. ZdarzaÅ‚y siÄ™ też kamienne skrzynki, które mieÅ›ciÅ‚y siÄ™ w kurhanie albo byÅ‚y zakopane w ziemi.
Słowianie wschodni i południowi (np. na Białorusi) wierzyli, że Nawia czyli kraina wiecznego spoczynku znajduje się gdzieś za rzeką i dlatego budowali zmarłym mostek z wyciętym śladem ludzkiej stopy.
Innym sposobem oddawania czci zmarłym było palenie ognisk na cmentarzach w celu ogrzania zmarzniętych dusz. Ogień uniemożliwiał także wyjście na świat duszom ludzi zmarłych gwałtowną śmiercią. W tych przypadkach ogień rozpalano na mogile.
Na temat, czy niewiasty sÅ‚owiaÅ„skie byÅ‚y tak oddane swoim mężom, że popeÅ‚niaÅ‚y samobójstwo po jego Å›mierci, zdania bywaÅ‚y podzielone. Istotnie w czasach Mieszka I żona szÅ‚a za mężem na stos, lecz niekoniecznie dobrowolnie, a i to dotyczyÅ‚o niewielkiej grupy możnych. Natomiast częściej zdarzaÅ‚o siÄ™ , że wraz z panem grzebano jego sÅ‚ugi i jeÅ„ców-niewolników.
W niektórych kulturach zaopatrywano zmarÅ‚ego również w pieniÄ…dze niezbÄ™dne w czekajÄ…cej go podróży oraz w odpowiedni Å›rodek lokomocji (np. Å‚ódź lub wóz). Wierzono, że jeÅ›li zmarÅ‚emu zapewni siÄ™ na dalsze pozagrobowe życie towarzyszy oprócz jego dobytku, to nie bÄ™dzie miaÅ‚ po co wracać. Nad mogiÅ‚Ä… spożywano rytualnÄ… strawÄ™ , której resztki zakopywano.
Na cześć zmarÅ‚ego urzÄ…dzano niekiedy tryznÄ™, która u jednych kronikarzy oznaczaÅ‚a igrzyska , a u innych – zapasy. ByÅ‚a to uroczystość z taÅ„cami w maskach , gonitwami i rytualnym poczÄ™stunkiem.
Przy zmarÅ‚ym czuwano, opÅ‚akiwano go, a potem wynoszono z domu. StypÄ™ SÅ‚owianie odprawiali w różnych terminach po Å›mierci nawet i dopiero w rocznicÄ™ pochówku.
Jeszcze dużo dużo później Wincenty zwany KadÅ‚ubkiem pisaÅ‚ o zwyczaju urzÄ…dzania na mogile zmarÅ‚ego uczty pogrzebowej, na którÄ… to zapraszano dusze zmarÅ‚ych zwane „dziadami”.
Obrządek ten już przeniknięty elementami religii chrześcijańskiej rozsławił w literaturze nasz najwybitniejszy wieszcz ("Dziady". Część II ).
Guślarz wzywa tam duchy zmarłych, żeby ich ugościć:
„CzyÅ›cowe duszeczki!/ W jakiejkolwiek Å›wiata stronie:/Czyli która w smole pÅ‚onie,/Czyli marznie na dnie rzeczki,/Czyli dla dotkliwszej kary/W surowym wszczepiona drewnie,/Gdy jÄ… w piecu gryzÄ… żary,/I piszczy, i pÅ‚acze rzewnie;/Każda spieszcie do gromady!/Gromada niech siÄ™ tu zbierze!/Oto obchodzimy Dziady!/ZstÄ™pujcie w Å›wiÄ™ty przybytek;/Jest jaÅ‚mużna, sÄ… pacierze,/I jedzenie, i napitek”.
Słowianie wierzyli w życie pozagrobowe, ale wyobrażali je sobie jako przedłużenie życia doczesnego, o czym świadczą odnalezione podczas wykopalisk wraz ze szczątkami liczne przedmioty codziennego użytku.
Dawni SÅ‚owianie starali siÄ™ bardzo nie narażać duchom zmarÅ‚ych. PragnÄ™li siÄ™ zaskarbić ich życzliwość. Zabezpieczali siÄ™ jednoczeÅ›nie przed „upiorami” czyli groźnymi duchami takimi, jak duchami topielców, samobójców, wisielców i innych zmarÅ‚ych gwaÅ‚townÄ… Å›mierciÄ…. Oprócz makabrycznego Å›cinania gÅ‚owy po Å›mierci i przebijania koÅ‚kiem zabezpieczano siÄ™ przed ich powrotem także grzebaniem na cmentarzyskach za jeziorem lub rzekÄ….
Lud SÅ‚owian byÅ‚ zbyt ogromny, a kultura zbyt bogata, by sÄ…dzić, że zwyczaje dotyczÄ…ce grzebania zmarÅ‚ych byÅ‚y jednorodne. Ogólnie można stwierdzić, że SÅ‚owianie kultywowali obrzÄ…dki ciaÅ‚opalenia, choć na przestrzeni wieków pochówki znacznie różniÅ‚y siÄ™ miÄ™dzy sobÄ… w miarÄ™ ksztaÅ‚towania siÄ™ odrÄ™bnych kultur. WszÄ™dzie jednak przywiÄ…zywano dużą wagÄ™ do należytego oddania czci osobom zmarÅ‚ym.
ŹródÅ‚a:
1. Mitologie świata. Słowianie, redakcja zbiorowa, Warszawa 2007
2. http://pl.wikipedia.org/wiki/Dziady_%28zwyczaj%29 3. http://interia360.pl/artykul/szacunek-dla-zmarlych-to-swiadectwo-naszego-czlowieczenstwa,15231
Pierwszym spoÅ›ród znanych archeologom sposobów pochówku zmarÅ‚ych, byÅ‚o palenie ich ciaÅ‚ na tzw. stosach pogrzebowych. Prochy pozostaÅ‚e po kremacji zasypywano ziemiÄ… lub umieszczano w urnie i w niej przenoszono w specjalne miejsce, w którym z ziemi usypywano kopiec zwany kurhanem.
PoczÄ…tkowo na niektórych terenach zmarÅ‚ych tylko grzebano. Åšlady pierwszych pochówków nie zwiÄ…zanych z paleniem ciaÅ‚ (tylko z ich grzebaniem) pochodzÄ… z okoÅ‚o drugiego wieku i odnaleziono je w okolicy Kijowa. Taki sposób pochówku, wedÅ‚ug dawnych wierzeÅ„, nie zabezpieczaÅ‚ zmarÅ‚ego przed powrotem do Å›wiata żywych. Starano siÄ™, aby zmarÅ‚y nie zechciaÅ‚ powrócić znów na ziemiÄ™.
Oprócz samego palenia zwÅ‚ok dÅ‚ugo stosowano wiÄ™c także różne zabiegi magiczne, które miaÅ‚y uniemożliwić zmarÅ‚emu powrót. PrzykÅ‚adowo przed progiem domu zmarÅ‚ego pozostawiano popioÅ‚y a przed wejÅ›ciem - jakieÅ› ostre, majÄ…ce go odstraszyć, narzÄ™dzie.
RytuaÅ‚ palenia zwÅ‚ok wÅ›ród SÅ‚owian byÅ‚ rozpowszechniony. ObrzÄ™d ciaÅ‚opalenia byÅ‚ zwiÄ…zany z wiarÄ… w oczyszczenie przez ogieÅ„. NastÄ™pnie po spaleniu zbierano szczÄ…tki wraz z popioÅ‚ami ze stosu zbierano do specjalnego naczynia i skÅ‚adano na drugi dzieÅ„ w grobie, nad którym usypywano mogiÅ‚Ä™.
U SÅ‚owian wschodnich urny z prochami ustawiano na szczycie pagórka, a nad nim wznoszono drewniane domki lub szaÅ‚asy. U niektórych plemion sÅ‚owiaÅ„skich prochy w popielnicy umieszczano na sÅ‚upach stojÄ…cych na rozdrożach.
KsztaÅ‚ty grobowców bywaÅ‚y rozmaite. MógÅ‚ to być domek na nóżkach z zamykanym z boku otworem lub jama grobowa obudowana kamieniami czy drewnem. ZdarzaÅ‚y siÄ™ też kamienne skrzynki, które mieÅ›ciÅ‚y siÄ™ w kurhanie albo byÅ‚y zakopane w ziemi.
Słowianie wschodni i południowi (np. na Białorusi) wierzyli, że Nawia czyli kraina wiecznego spoczynku znajduje się gdzieś za rzeką i dlatego budowali zmarłym mostek z wyciętym śladem ludzkiej stopy.
Innym sposobem oddawania czci zmarłym było palenie ognisk na cmentarzach w celu ogrzania zmarzniętych dusz. Ogień uniemożliwiał także wyjście na świat duszom ludzi zmarłych gwałtowną śmiercią. W tych przypadkach ogień rozpalano na mogile.
Na temat, czy niewiasty sÅ‚owiaÅ„skie byÅ‚y tak oddane swoim mężom, że popeÅ‚niaÅ‚y samobójstwo po jego Å›mierci, zdania bywaÅ‚y podzielone. Istotnie w czasach Mieszka I żona szÅ‚a za mężem na stos, lecz niekoniecznie dobrowolnie, a i to dotyczyÅ‚o niewielkiej grupy możnych. Natomiast częściej zdarzaÅ‚o siÄ™ , że wraz z panem grzebano jego sÅ‚ugi i jeÅ„ców-niewolników.
W niektórych kulturach zaopatrywano zmarÅ‚ego również w pieniÄ…dze niezbÄ™dne w czekajÄ…cej go podróży oraz w odpowiedni Å›rodek lokomocji (np. Å‚ódź lub wóz). Wierzono, że jeÅ›li zmarÅ‚emu zapewni siÄ™ na dalsze pozagrobowe życie towarzyszy oprócz jego dobytku, to nie bÄ™dzie miaÅ‚ po co wracać. Nad mogiÅ‚Ä… spożywano rytualnÄ… strawÄ™ , której resztki zakopywano.
Na cześć zmarÅ‚ego urzÄ…dzano niekiedy tryznÄ™, która u jednych kronikarzy oznaczaÅ‚a igrzyska , a u innych – zapasy. ByÅ‚a to uroczystość z taÅ„cami w maskach , gonitwami i rytualnym poczÄ™stunkiem.
Przy zmarÅ‚ym czuwano, opÅ‚akiwano go, a potem wynoszono z domu. StypÄ™ SÅ‚owianie odprawiali w różnych terminach po Å›mierci nawet i dopiero w rocznicÄ™ pochówku.
Jeszcze dużo dużo później Wincenty zwany KadÅ‚ubkiem pisaÅ‚ o zwyczaju urzÄ…dzania na mogile zmarÅ‚ego uczty pogrzebowej, na którÄ… to zapraszano dusze zmarÅ‚ych zwane „dziadami”.
Obrządek ten już przeniknięty elementami religii chrześcijańskiej rozsławił w literaturze nasz najwybitniejszy wieszcz ("Dziady". Część II ).
Guślarz wzywa tam duchy zmarłych, żeby ich ugościć:
„CzyÅ›cowe duszeczki!/ W jakiejkolwiek Å›wiata stronie:/Czyli która w smole pÅ‚onie,/Czyli marznie na dnie rzeczki,/Czyli dla dotkliwszej kary/W surowym wszczepiona drewnie,/Gdy jÄ… w piecu gryzÄ… żary,/I piszczy, i pÅ‚acze rzewnie;/Każda spieszcie do gromady!/Gromada niech siÄ™ tu zbierze!/Oto obchodzimy Dziady!/ZstÄ™pujcie w Å›wiÄ™ty przybytek;/Jest jaÅ‚mużna, sÄ… pacierze,/I jedzenie, i napitek”.
Słowianie wierzyli w życie pozagrobowe, ale wyobrażali je sobie jako przedłużenie życia doczesnego, o czym świadczą odnalezione podczas wykopalisk wraz ze szczątkami liczne przedmioty codziennego użytku.
Dawni SÅ‚owianie starali siÄ™ bardzo nie narażać duchom zmarÅ‚ych. PragnÄ™li siÄ™ zaskarbić ich życzliwość. Zabezpieczali siÄ™ jednoczeÅ›nie przed „upiorami” czyli groźnymi duchami takimi, jak duchami topielców, samobójców, wisielców i innych zmarÅ‚ych gwaÅ‚townÄ… Å›mierciÄ…. Oprócz makabrycznego Å›cinania gÅ‚owy po Å›mierci i przebijania koÅ‚kiem zabezpieczano siÄ™ przed ich powrotem także grzebaniem na cmentarzyskach za jeziorem lub rzekÄ….
Lud SÅ‚owian byÅ‚ zbyt ogromny, a kultura zbyt bogata, by sÄ…dzić, że zwyczaje dotyczÄ…ce grzebania zmarÅ‚ych byÅ‚y jednorodne. Ogólnie można stwierdzić, że SÅ‚owianie kultywowali obrzÄ…dki ciaÅ‚opalenia, choć na przestrzeni wieków pochówki znacznie różniÅ‚y siÄ™ miÄ™dzy sobÄ… w miarÄ™ ksztaÅ‚towania siÄ™ odrÄ™bnych kultur. WszÄ™dzie jednak przywiÄ…zywano dużą wagÄ™ do należytego oddania czci osobom zmarÅ‚ym.
ŹródÅ‚a:
1. Mitologie świata. Słowianie, redakcja zbiorowa, Warszawa 2007
2. http://pl.wikipedia.org/wiki/Dziady_%28zwyczaj%29 3. http://interia360.pl/artykul/szacunek-dla-zmarlych-to-swiadectwo-naszego-czlowieczenstwa,15231
A. P.
Komentarze |