Kielce v.0.8

Kielce
Pomóż bezdomnym zwierzakom

 drukuj stron�
Kielce
Wys�ano dnia 25-11-2010 o godz. 10:29:23 przez rafa 2773

W związku z przejęciem przez organizacje pro-zwierzęce Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Dyminach, prowadzona jest zbiórka niezbędnych rzeczy, która ma na celu poprawę warunków w jakich przebywają zwierzęta.



Organizatorzy zbiórki apelują:

Potrzebne jest WSZYSTKO:

-PRZENOŚNE KOJCE,
-BUDY,
-KLATKI KENNELOWE,
-ręczniki
-koce
-kołdry
-miski/garnki
-smycze
-obroże/szelki
-kurtki polarowe/polary
-poszewki bawełniane
-środki na kleszcze/pchły
-zabawki
-posłania
-słoma
-karma (jej nigdy dość)
-ryż,makaron
-szczotki/grzebienie
-materiały do budowania kojców
-LEKARSTWA (wszystkie jakie są, w szczególności testy na nosówkę/parwo) również bandaże, gazy itp.
-WITAMINY dla zwierząt
-PREPARATY WZMACNIAJĄCE dla zwierząt

Idzie zima, zadbajmy, aby bezdomne psy i koty mogły wreszcie mieć pełne brzuszki, ciepłe budy i właściwą opiekę weterynaryjną.

Dary można wysyłać na tymczasowy adres:

A.R.P.Graffiti
ul Źrodłowa 17a, 35-335 Kielce

lub też OD PONIEDZIAŁKU (29.11.2010) na adres:

Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt
ul Ściegiennego 203, 25-116 Kielce

tel. kontaktowy: 604 275 553

Będziemy również wdzięczni za każdą złotówkę, którą można wpłacać na konto:

Świętokrzyskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami „Zwierzak”
ul. Św. Leonarda 1/4, 25-311 Kielce
68 1240 1372 1111 0010 2812 7861
SWIFT: PKOPPLPW


Komentarze

Komentowanie niedozwolone dla anonimowego u�ytkownika, prosze sie zarejestrowa�

Anonim 27-11-2010 o godz. 21:32:45
nareszcie ale jest jeszcze umowa do podpisania czy znowu jakis unik ze strony urzedu czemu tak dlugo zwlekaja co to za tajemnice kiedy bedzie nowy opiekun schronu chyba nie protegowany SOLECKIEGO a co z winnymi UNIKNA KARY BO LUDZIE ZAPOMNA NIE NIE NIGDY KIELCE DLA MNIE TO MIASTO BARBARZYNSTWA DLA ZWIERZAT CHYBA JUZ CI OPRAWCY OPUSCILI SCHRON!!!!!!!!!!!!!!
Anonim 29-11-2010 o godz. 13:50:02
Ciekawe, czy przyzna się ktoś do tego, ze tam "pracował". A co na to rodziny tych ludzi. Co oni tam robili, skąd oni się tam wzięli, czy nie było tam ani jednej osoby, która miałaby serce? Brak słów. Mam nadzieję, że kiedyś za to zapłacą.
Error connecting to mysql