Kielce
Wys�ano dnia 01-03-2007 o godz. 09:00:00 przez pala2 338
Wys�ano dnia 01-03-2007 o godz. 09:00:00 przez pala2 338
Średniowieczna chata z placu św. Wojciecha w Kielcach nie zniknie pod brukiem - zostanie podświetlona i przykryta pancerną szybą. Domostwo jest usytuowane dokładnie pod fundamentami przytułku z XVIII wieku, na które natrafiono podczas prac budowlanych na pl. św. Wojciecha . |
Archeolodzy odkopali już pozostałości dwóch narożników, palenisko oraz podłogę zrobioną z wypalonej gliny. Znaleziono również bardzo dużo ceramiki, prawdopodobnie z XI i XII wieku, w tym bardzo rzadką tzw. białą ceramikę. - To dopiero początek badań, bo reszta obiektu jest pod murem kościelnym - mówią archeolodzy.
Pierwotnie planowano wyłożenie całego placu kostką i zaznaczenie wyraźnym kolorem konturów chaty, miała też pojawić się tablica informująca o odkryciu.
- Znacznie lepszym pomysłem byłoby, gdyby po dokładnym przebadaniu tego miejsca zostawiono resztki chaty, podświetlono to i przykryto szybą pancerną. Wtedy każdy mógłby zobaczyć to miejsce. To przecież początki naszego miasta - zaproponował wczoraj Władysław Burzawa, przewodniczący komisji gospodarki komunalnej. Argumentował, że koszty nie będą zbyt wysokie. - Takie rozwiązania są stosowane w Europie. To może nie są potężne rzymskie ruiny, lecz powinniśmy się pochwalić tym, co mamy - twierdził radny i zapowiedział, że będzie w tej sprawie rozmawiał z prezydentem oraz radnymi.
Interwencja w tej sprawie chyba nie będzie konieczna. "Taki pomysł był efektem mojego spotkania z archeologami na placu budowy. Już zleciłem architektom miejskim takie rozwiązanie. Jeśli taki sam pomysł ma radny Burzawa, to bardzo dobrze" - napisał w e-mailu do redakcji prezydent Wojciech Lubawski i obiecał finansowe wsparcie miasta.
Wiadomo już, że archeolodzy będą kontynuować prace pod murem i na terenie kościoła św. Wojciecha. - To pomysł prezydenta, który zadeklarował, że miasto odtworzy mur w nowym miejscu. Kontaktowaliśmy się już z proboszczem, zgodził się na takie rozwiązanie - poinformował nas Andrzej Przychodni z inspekcji archeologicznej ze służby ochrony zabytków. Idea przykrycia szybą wykopów podoba się archeologom. Zwracają jednak uwagę, że nie będzie to proste. - Trudno będzie zostawić oryginalne drewno, które jest w bardzo złym stanie. Dlatego zazwyczaj zostawia się elementy budowli murowanych. Poza tym tam trzeba kontynuować badania, a to oznacza konieczność dalszego kopania. Dlatego lepszym rozwiązaniem byłaby chyba rekonstrukcja tych znalezisk. Na pewno trzeba dobrze przedyskutować ostateczne rozwiązanie, bo pomysł jest dobry - uważa Przychodni.
Pierwotnie planowano wyłożenie całego placu kostką i zaznaczenie wyraźnym kolorem konturów chaty, miała też pojawić się tablica informująca o odkryciu.
- Znacznie lepszym pomysłem byłoby, gdyby po dokładnym przebadaniu tego miejsca zostawiono resztki chaty, podświetlono to i przykryto szybą pancerną. Wtedy każdy mógłby zobaczyć to miejsce. To przecież początki naszego miasta - zaproponował wczoraj Władysław Burzawa, przewodniczący komisji gospodarki komunalnej. Argumentował, że koszty nie będą zbyt wysokie. - Takie rozwiązania są stosowane w Europie. To może nie są potężne rzymskie ruiny, lecz powinniśmy się pochwalić tym, co mamy - twierdził radny i zapowiedział, że będzie w tej sprawie rozmawiał z prezydentem oraz radnymi.
Interwencja w tej sprawie chyba nie będzie konieczna. "Taki pomysł był efektem mojego spotkania z archeologami na placu budowy. Już zleciłem architektom miejskim takie rozwiązanie. Jeśli taki sam pomysł ma radny Burzawa, to bardzo dobrze" - napisał w e-mailu do redakcji prezydent Wojciech Lubawski i obiecał finansowe wsparcie miasta.
Wiadomo już, że archeolodzy będą kontynuować prace pod murem i na terenie kościoła św. Wojciecha. - To pomysł prezydenta, który zadeklarował, że miasto odtworzy mur w nowym miejscu. Kontaktowaliśmy się już z proboszczem, zgodził się na takie rozwiązanie - poinformował nas Andrzej Przychodni z inspekcji archeologicznej ze służby ochrony zabytków. Idea przykrycia szybą wykopów podoba się archeologom. Zwracają jednak uwagę, że nie będzie to proste. - Trudno będzie zostawić oryginalne drewno, które jest w bardzo złym stanie. Dlatego zazwyczaj zostawia się elementy budowli murowanych. Poza tym tam trzeba kontynuować badania, a to oznacza konieczność dalszego kopania. Dlatego lepszym rozwiązaniem byłaby chyba rekonstrukcja tych znalezisk. Na pewno trzeba dobrze przedyskutować ostateczne rozwiązanie, bo pomysł jest dobry - uważa Przychodni.
Marcin Sztandera Gazeta Wyborcza
Komentarze |