- Zrezygnowaliśmy z ustawienia go przed stadionem, aby ochronić dobre imię artysty. Na mecze przyjeżdżają różne osoby, nie zawsze zaprzyjaźnione z nami, nie chcemy, aby pojawiły się głosy, na przykład w Krakowie, żeby nie słuchać Grechuty, bo jego pomnik stoi w Kielcach - informuje prezydent Kielc Wojciech Lubawski.
Dodał, że Marek Grechuta nie był związany z Kielcami, a jego piosenka jest tylko nieformalnym hymnem kibiców Korony.

Głowa Marka Grechuty będzie więc ustawiona w towarzystwie innych wielkich artystów XX wieku, w alei Sław na skwerze Szarych Szeregów.