Muzyka Recenzje
Wys�ano dnia 21-10-2009 o godz. 19:00:00 przez rafa 1049
Wys�ano dnia 21-10-2009 o godz. 19:00:00 przez rafa 1049
Szwajcarskiej Lacrimosie przez pierwsze 15 lat dziaÅ‚alnoÅ›ci udaÅ‚o siÄ™ wspiąć na szczyt, żeby potem jednym albumem upaść na dno. Najnowszy album „Sehnsucht” – ostatecznie pozbawiÅ‚ sÅ‚uchaczy zÅ‚udzeÅ„. |
Dwa teasery „Die Sehnsucht in mir” i „Feuer” potrafiÄ… co prawda wzbudzić jakÄ…Å› sympatiÄ™, sugerujÄ…c powrót do korzeni. „Feuer” to dynamiczny kawaÅ‚ek z genialnym refrenem Å›piewanym przez chór dzieciÄ™cy. Niestety, w dalszej części pÅ‚yty tylko trzy utwory dorównujÄ… poziomem wymienionym. Druga poÅ‚owa pÅ‚yty to werteryczne smÄ™ty starca opierajÄ…cego siÄ™ przejÅ›ciu na zasÅ‚użonÄ… emeryturÄ™.
O ile bowiem „A.u.S.” to schematyczna ale zawierajÄ…ca w sobie porzÄ…dnÄ… dawkÄ™ dramatyzmu ballada, a „Mandira Nabula” i „I Lost My Star in Krasnodar” ratujÄ… siÄ™ dynamizmem, niejednolitÄ… strukturÄ…, chwytliwymi refrenami i nowymi pomysÅ‚ami (jak choćby wykorzystanie akordeonu czy baÅ‚aÅ‚ajki), to pozostaÅ‚e utwory nie zapadajÄ… w pamięć, a co gorsza - przy wsÅ‚uchiwaniu siÄ™ w nie – mÄ™czÄ…. Szczególnie przegadane „Call Me With the Voice of Love” i „Koma”.
Tak kiepski album dziwi tym bardziej, że równoczeÅ›nie wypuszczono edycjÄ™ specjalnÄ…, w której zmieniono aranż poÅ‚owy utworów, np. z „Der tote Winkel” usuniÄ™to część gitar i perkusji. Niektóre utwory wydÅ‚użono, eksponujÄ…c nieliczne partie orkiestrowe: wszystko brzmiaÅ‚oby lepiej, gdyby nie wspomniana „Koma”, która zamiast siedmiu minut trwa ponad dziewięć, co wcale jej nie pomaga.
PodsumowujÄ…c: Tilo Å›piewa coraz gorzej, kiedyÅ› tylko faÅ‚szowaÅ‚ – teraz po prostu skrzeczy, pisze coraz nudniejsze kawaÅ‚ki, a najgorsze jest to, że choćby po „Feuerze” widać, że wciąż ma potencjaÅ‚. Albumu nie ratujÄ… nawet teksty, bo wciąż sÅ‚uchamy piosenek o tym, jak Tilo cierpi. Cóż, starzy fani i tak album w wersji limitowanej kupiÄ…, a nowych „Sehnsucht” raczej zniechÄ™ci do zespoÅ‚u.
Mateusz Kowalski
O ile bowiem „A.u.S.” to schematyczna ale zawierajÄ…ca w sobie porzÄ…dnÄ… dawkÄ™ dramatyzmu ballada, a „Mandira Nabula” i „I Lost My Star in Krasnodar” ratujÄ… siÄ™ dynamizmem, niejednolitÄ… strukturÄ…, chwytliwymi refrenami i nowymi pomysÅ‚ami (jak choćby wykorzystanie akordeonu czy baÅ‚aÅ‚ajki), to pozostaÅ‚e utwory nie zapadajÄ… w pamięć, a co gorsza - przy wsÅ‚uchiwaniu siÄ™ w nie – mÄ™czÄ…. Szczególnie przegadane „Call Me With the Voice of Love” i „Koma”.
Tak kiepski album dziwi tym bardziej, że równoczeÅ›nie wypuszczono edycjÄ™ specjalnÄ…, w której zmieniono aranż poÅ‚owy utworów, np. z „Der tote Winkel” usuniÄ™to część gitar i perkusji. Niektóre utwory wydÅ‚użono, eksponujÄ…c nieliczne partie orkiestrowe: wszystko brzmiaÅ‚oby lepiej, gdyby nie wspomniana „Koma”, która zamiast siedmiu minut trwa ponad dziewięć, co wcale jej nie pomaga.
PodsumowujÄ…c: Tilo Å›piewa coraz gorzej, kiedyÅ› tylko faÅ‚szowaÅ‚ – teraz po prostu skrzeczy, pisze coraz nudniejsze kawaÅ‚ki, a najgorsze jest to, że choćby po „Feuerze” widać, że wciąż ma potencjaÅ‚. Albumu nie ratujÄ… nawet teksty, bo wciąż sÅ‚uchamy piosenek o tym, jak Tilo cierpi. Cóż, starzy fani i tak album w wersji limitowanej kupiÄ…, a nowych „Sehnsucht” raczej zniechÄ™ci do zespoÅ‚u.
Mateusz Kowalski
Komentarze |