Fotografia
Wys�ano dnia 11-10-2010 o godz. 11:28:19 przez rafa 10271
Wys�ano dnia 11-10-2010 o godz. 11:28:19 przez rafa 10271
14 października o godzinie 18.00 w galerii Lakiernia w Kielcach rozpocznie siÄ™ wernisaż wystawy fotografii Wojciecha Walkiewicza. WystÄ…pi również grupa One - nowy kielecki projekt muzyczny. |
Kielczanin z pochodzenia, na co dzieÅ„ twórca filmów dokumentalnych, teledysków i programów telewizyjnych, powraca do fotografii bardzo osobistÄ… wystawÄ… „Powidoki”.
Zobaczyć można bÄ™dzie fragmenty dwóch cyklów, które zostaÅ‚y zrealizowane w ciÄ…gu ostatniego roku. Fotografowane miejsca, czyli Zaborze pod Kielcami oraz Siekierki w Warszawie zostaÅ‚y wybrane nieprzypadkowo. Z wsiÄ… Zaborze artysta zwiÄ…zany jest od najmÅ‚odszych lat, ponieważ wÅ‚aÅ›nie tam spÄ™dzaÅ‚ w dzieciÅ„stwie wakacje u dziadków. Siekierki natomiast, to jego ulubiony zakÄ…tek Warszawy.
Jak sam stwierdziÅ‚, metoda, jakÄ… obraÅ‚, wydawaÅ‚a mu siÄ™ prosta a efekt na dÅ‚uższÄ… metÄ™ nudny. WyszedÅ‚ od tego, jak zbudowany jest wspóÅ‚czesny negatyw barwny.
„W uproszczeniu: skÅ‚ada siÄ™ on z trzech warstw Å›wiatÅ‚oczuÅ‚ych, każda uczulona na innÄ… barwÄ™ Å›wiatÅ‚a: czerwone, zielone, niebieskie. Suma tych Å›wiateÅ‚ daje biel. Zazwyczaj, podczas fotografowania, naÅ›wietlamy jednoczeÅ›nie wszystkie trzy warstwy. Ich poÅ‚Ä…czenie, przy prawidÅ‚owym naÅ›wietlaniu i obróbce, pozwala osiÄ…gnąć poprawne odwzorowanie barw. Ale używajÄ…c odpowiednich filtrów barwnych, mogÄ™, jak malarz, nakÅ‚adać na emulsjÄ™ Å›wiatÅ‚oczuÅ‚Ä… kolejne kolory. Każdy kolor osobno.” – opowiada Wojciech Walkiewicz. Artysta przekonaÅ‚ siÄ™, że mimo precyzyjnych notatek nie da siÄ™ na sto procent przewidzieć efektu koÅ„cowego.
Dzisiejsza technika rozwinęła siÄ™ i jest na bardzo wysokim poziomie. DostÄ™pne na rynku aparaty majÄ… zadziwiajÄ…ce możliwoÅ›ci. Wojciech Walkiewicz używa jednak starych, kilkudziesiÄ™cioletnich aparatów. 6x9: Zeiss Ikon i Fotokor z obiektywem Schneider. Z ich pomocÄ… artysta zapragnÄ…Å‚ na pojedynczej, nieruchomej klatce przedstawić proces obserwacji krajobrazu trwajÄ…cy kilka lub kilkanaÅ›cie minut.
„W tym czasie moje oczy nawet na chwilÄ™ siÄ™ nie zatrzymujÄ…. SkaczÄ…. To, co najszybciej przyciÄ…ga mój wzrok i czego podÅ›wiadomie szukam, kiedy patrzÄ™ na nieruchomy pejzaż, to ruch. Natomiast nie każdy zauważam. Dużo umyka. Nie dostrzegam powolnych, niewielkich zmian, albo bardzo szybkich. Ale też, jeżeli nie spieszÄ™ siÄ™, mam czas na kontemplacjÄ™, to odkrywam mnóstwo ruchu w pozornie statycznym krajobrazie.” – opowiada artysta.
„Co z tego zapamiÄ™tam? PozostajÄ… te najmocniejsze doznania, wspomnienia, powidoki. Można jednÄ… klatkÄ™ negatywu eksponować raz, na dÅ‚ugim czasie. Zapiszemy ruch. Jeżeli ten sam czas ekspozycji podzielimy na kilka-, kilkadziesiÄ…t czÄ…stek i tyle razy wyzwolimy migawkÄ™, zapiszemy zmiany. Ja zmieszaÅ‚em obydwie te metody. Taki „open flash” bez flesza. Kolejne warstwy Å›wiatÅ‚oczuÅ‚e emulsji barwnej naÅ›wietlaÅ‚em osobno, używajÄ…c najgęściejszych, jakie udaÅ‚o mi siÄ™ zdobyć, filtrów: czerwonego, zielonego i niebieskiego. Filtry miaÅ‚y różnÄ… gÄ™stość, co wyrównywaÅ‚em dÅ‚ugoÅ›ciÄ… i iloÅ›ciÄ… ekspozycji. MiÄ™dzy pierwszym a ostatnim naciÅ›niÄ™ciem migawki upÅ‚ywaÅ‚o od kilku do kilkudziesiÄ™ciu minut. KoÅ„cowy efekt, to naÅ‚ożenie na siebie na jednej klatce negatywu tych wielokrotnych, na różnych czasach robionych, osobnych ekspozycji trzech warstw Å›wiatÅ‚oczuÅ‚ych. Odseparować je od siebie mogÅ‚em tylko zaznaczajÄ…c kolorem. Efekt estetyczny to wartość dodatkowa.”– stwierdza na zakoÅ„czenie swojej opowieÅ›ci o metodzie.
Niewiele różni siÄ™ ona od wymyÅ›lonej na przeÅ‚onie XIX i XX w. autochromy. ZasadniczÄ… różnicÄ… jest to, że to, co byÅ‚o uznawane tam za bÅ‚Ä…d, dla Wojciecha Walkiewicza staÅ‚o siÄ™ walorem i celem.
Zobaczyć można bÄ™dzie fragmenty dwóch cyklów, które zostaÅ‚y zrealizowane w ciÄ…gu ostatniego roku. Fotografowane miejsca, czyli Zaborze pod Kielcami oraz Siekierki w Warszawie zostaÅ‚y wybrane nieprzypadkowo. Z wsiÄ… Zaborze artysta zwiÄ…zany jest od najmÅ‚odszych lat, ponieważ wÅ‚aÅ›nie tam spÄ™dzaÅ‚ w dzieciÅ„stwie wakacje u dziadków. Siekierki natomiast, to jego ulubiony zakÄ…tek Warszawy.
Jak sam stwierdziÅ‚, metoda, jakÄ… obraÅ‚, wydawaÅ‚a mu siÄ™ prosta a efekt na dÅ‚uższÄ… metÄ™ nudny. WyszedÅ‚ od tego, jak zbudowany jest wspóÅ‚czesny negatyw barwny.
„W uproszczeniu: skÅ‚ada siÄ™ on z trzech warstw Å›wiatÅ‚oczuÅ‚ych, każda uczulona na innÄ… barwÄ™ Å›wiatÅ‚a: czerwone, zielone, niebieskie. Suma tych Å›wiateÅ‚ daje biel. Zazwyczaj, podczas fotografowania, naÅ›wietlamy jednoczeÅ›nie wszystkie trzy warstwy. Ich poÅ‚Ä…czenie, przy prawidÅ‚owym naÅ›wietlaniu i obróbce, pozwala osiÄ…gnąć poprawne odwzorowanie barw. Ale używajÄ…c odpowiednich filtrów barwnych, mogÄ™, jak malarz, nakÅ‚adać na emulsjÄ™ Å›wiatÅ‚oczuÅ‚Ä… kolejne kolory. Każdy kolor osobno.” – opowiada Wojciech Walkiewicz. Artysta przekonaÅ‚ siÄ™, że mimo precyzyjnych notatek nie da siÄ™ na sto procent przewidzieć efektu koÅ„cowego.
Dzisiejsza technika rozwinęła siÄ™ i jest na bardzo wysokim poziomie. DostÄ™pne na rynku aparaty majÄ… zadziwiajÄ…ce możliwoÅ›ci. Wojciech Walkiewicz używa jednak starych, kilkudziesiÄ™cioletnich aparatów. 6x9: Zeiss Ikon i Fotokor z obiektywem Schneider. Z ich pomocÄ… artysta zapragnÄ…Å‚ na pojedynczej, nieruchomej klatce przedstawić proces obserwacji krajobrazu trwajÄ…cy kilka lub kilkanaÅ›cie minut.
„W tym czasie moje oczy nawet na chwilÄ™ siÄ™ nie zatrzymujÄ…. SkaczÄ…. To, co najszybciej przyciÄ…ga mój wzrok i czego podÅ›wiadomie szukam, kiedy patrzÄ™ na nieruchomy pejzaż, to ruch. Natomiast nie każdy zauważam. Dużo umyka. Nie dostrzegam powolnych, niewielkich zmian, albo bardzo szybkich. Ale też, jeżeli nie spieszÄ™ siÄ™, mam czas na kontemplacjÄ™, to odkrywam mnóstwo ruchu w pozornie statycznym krajobrazie.” – opowiada artysta.
„Co z tego zapamiÄ™tam? PozostajÄ… te najmocniejsze doznania, wspomnienia, powidoki. Można jednÄ… klatkÄ™ negatywu eksponować raz, na dÅ‚ugim czasie. Zapiszemy ruch. Jeżeli ten sam czas ekspozycji podzielimy na kilka-, kilkadziesiÄ…t czÄ…stek i tyle razy wyzwolimy migawkÄ™, zapiszemy zmiany. Ja zmieszaÅ‚em obydwie te metody. Taki „open flash” bez flesza. Kolejne warstwy Å›wiatÅ‚oczuÅ‚e emulsji barwnej naÅ›wietlaÅ‚em osobno, używajÄ…c najgęściejszych, jakie udaÅ‚o mi siÄ™ zdobyć, filtrów: czerwonego, zielonego i niebieskiego. Filtry miaÅ‚y różnÄ… gÄ™stość, co wyrównywaÅ‚em dÅ‚ugoÅ›ciÄ… i iloÅ›ciÄ… ekspozycji. MiÄ™dzy pierwszym a ostatnim naciÅ›niÄ™ciem migawki upÅ‚ywaÅ‚o od kilku do kilkudziesiÄ™ciu minut. KoÅ„cowy efekt, to naÅ‚ożenie na siebie na jednej klatce negatywu tych wielokrotnych, na różnych czasach robionych, osobnych ekspozycji trzech warstw Å›wiatÅ‚oczuÅ‚ych. Odseparować je od siebie mogÅ‚em tylko zaznaczajÄ…c kolorem. Efekt estetyczny to wartość dodatkowa.”– stwierdza na zakoÅ„czenie swojej opowieÅ›ci o metodzie.
Niewiele różni siÄ™ ona od wymyÅ›lonej na przeÅ‚onie XIX i XX w. autochromy. ZasadniczÄ… różnicÄ… jest to, że to, co byÅ‚o uznawane tam za bÅ‚Ä…d, dla Wojciecha Walkiewicza staÅ‚o siÄ™ walorem i celem.
Julita Sochanowska
Komentarze
|