Kielce
Wys�ano dnia 05-11-2007 o godz. 11:00:00 przez sergio 697
Wys�ano dnia 05-11-2007 o godz. 11:00:00 przez sergio 697
Jesteśmy krok bliżej do realizacji bardzo ciekawego projektu skierowanego do młodych i najmłodszych mieszkańców Kielc. Za trzy tygodnie będą gotowe projekty budowlane stref rekreacji dziecięcej, a miasto już przeznaczyło kolejne pieniądze na studium. Pozwoli to ubiegać się o środki z funduszu norweskiego. |
To projekt, który naprawdę warto wspierać. Pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie wspólnie z urzędnikami wydziału gospodarki komunalnej opracowali koncepcję urządzenia w sześciu miejscach Kielc tzw. stref rekreacji dziecięcej. Zakłada ona budowę placów zabaw i miejsc do rekreacji dla dzieci, w tym także niepełnosprawnych i całych rodzin.
Ale to nie zwykłe huśtawki i karuzele. Na przykład w parku Dygasińskiego powstać mają letni tor saneczkowy z podgrzewaną nawierzchnią i wyciąg narciarski dla najmłodszych, a w parku Czarnów - stok saneczkowy, boiska oraz place zabaw dla dzieci do lat pięciu i dla dzieci starszych wyposażone w sztuczne skałki wspinaczkowe.
O pieniądze na realizację projektu miasto chce się starać w funduszach norweskich, ale do tego potrzebna jest gotowa dokumentacja. - 15 listopada będziemy mieć już projekty budowlane, a teraz radni zgodzili się, by przekazać pieniądze - 50 tys. zł na studium wykonalności inwestycji - mówi Bogdan Opałka, dyrektor wydziału gospodarki komunalnej. - Ponieważ koszt takiego zlecenia nie przekroczy 14 tys. euro, to nie trzeba będzie ogłaszać przetargu, dzięki czemu zyskuje się czas - dodaje. A ten jest ważny, bo nabór wniosków odbywa się przed końcem roku.
Ale to nie zwykłe huśtawki i karuzele. Na przykład w parku Dygasińskiego powstać mają letni tor saneczkowy z podgrzewaną nawierzchnią i wyciąg narciarski dla najmłodszych, a w parku Czarnów - stok saneczkowy, boiska oraz place zabaw dla dzieci do lat pięciu i dla dzieci starszych wyposażone w sztuczne skałki wspinaczkowe.
O pieniądze na realizację projektu miasto chce się starać w funduszach norweskich, ale do tego potrzebna jest gotowa dokumentacja. - 15 listopada będziemy mieć już projekty budowlane, a teraz radni zgodzili się, by przekazać pieniądze - 50 tys. zł na studium wykonalności inwestycji - mówi Bogdan Opałka, dyrektor wydziału gospodarki komunalnej. - Ponieważ koszt takiego zlecenia nie przekroczy 14 tys. euro, to nie trzeba będzie ogłaszać przetargu, dzięki czemu zyskuje się czas - dodaje. A ten jest ważny, bo nabór wniosków odbywa się przed końcem roku.
joge Gazeta Wyborcza
Komentarze |