Teatr Kielce Kultura Lokale Teatr
Wys�ano dnia 01-04-2004 o godz. 09:00:00 przez pala2 582
Wys�ano dnia 01-04-2004 o godz. 09:00:00 przez pala2 582
Kielecki teatr może liczyć na nie lada lobbing. Zajmie się tym powstające właśnie Stowarzyszenie Przyjaciół Teatru, w skład którego weszło już ponad 40 wpływowych ludzi w mieście. Wniosek o utworzenie stowarzyszenia, które miałoby pomagać kieleckiemu teatrowi, trafił już do sądu. |
Załatwienie formalności potrwa kilka dni, a po świętach wielkanocnych wybrane zostaną władze. Pomysłodawcą powołania stowarzyszenia jest Edward Kotulski, były policjant i oficer prasowy świętokrzyskiej policji. - Teatr Żeromskiego potrzebuje pomocy. O tym, jak go wesprzeć, myślałem od dawna. W końcu skrzyknęliśmy się. Grupę założycielską stanowią osoby bywające na premierach, w większości wpływowi ludzie w mieście - opowiada.
Na pierwsze, nieformalne zebranie przyszło ponad 40 osób. - Nie mogliśmy się pomieścić. Do założenia stowarzyszenia trzeba 15 osób, a tu przyszło tak dużo ludzi. To dobrze wróży - dodaje Kotulski.
Jak mówi, stowarzyszenie będzie pomagać w finansowaniu działalności teatru, zabiegać o sponsorów i lobbować na rzecz placówki. - U nas nie będzie podziałów. Są ludzie związani z polityką, jak Marek Sochacki z biura poselskiego SLD, są też ludzie kultury, jak Andrzej Mochoń czy przedsiębiorcy Andrzej Trzeciakiewicz z Browaru Belgia - wylicza tymczasowy prezes.
Z pomysłu zadowolony jest Piotr Szczerski, dyrektor Teatru Żeromskiego. - Pomogłem im zapraszając do członkostwa przyjaciół od lat związanych z teatrem. Stowarzyszenie nie będzie ingerować w dobór repertuaru, a na pewno przyniesie nam wiele pożytku - mówi.
Z powstania stowarzyszenia zadowolony jest też Jacek Kowalczyk, członek Zarządu Województwa. - Są fundusze, o które instytucje w rodzaju teatru nie mogą się ubiegać. Za to stowarzyszenia mogą po nie sięgać. Poza finansami powstanie takiego stowarzyszenia dobrze świadczy o kielczanach i ich przywiązaniu do teatru - podkreśla.
Na pierwsze, nieformalne zebranie przyszło ponad 40 osób. - Nie mogliśmy się pomieścić. Do założenia stowarzyszenia trzeba 15 osób, a tu przyszło tak dużo ludzi. To dobrze wróży - dodaje Kotulski.
Jak mówi, stowarzyszenie będzie pomagać w finansowaniu działalności teatru, zabiegać o sponsorów i lobbować na rzecz placówki. - U nas nie będzie podziałów. Są ludzie związani z polityką, jak Marek Sochacki z biura poselskiego SLD, są też ludzie kultury, jak Andrzej Mochoń czy przedsiębiorcy Andrzej Trzeciakiewicz z Browaru Belgia - wylicza tymczasowy prezes.
Z pomysłu zadowolony jest Piotr Szczerski, dyrektor Teatru Żeromskiego. - Pomogłem im zapraszając do członkostwa przyjaciół od lat związanych z teatrem. Stowarzyszenie nie będzie ingerować w dobór repertuaru, a na pewno przyniesie nam wiele pożytku - mówi.
Z powstania stowarzyszenia zadowolony jest też Jacek Kowalczyk, członek Zarządu Województwa. - Są fundusze, o które instytucje w rodzaju teatru nie mogą się ubiegać. Za to stowarzyszenia mogą po nie sięgać. Poza finansami powstanie takiego stowarzyszenia dobrze świadczy o kielczanach i ich przywiązaniu do teatru - podkreśla.
Paweł Słupski Gazeta Wyborcza
Komentarze |