Internet Polska
Wys�ano dnia 22-08-2004 o godz. 10:00:00 przez pala2 532
Wys�ano dnia 22-08-2004 o godz. 10:00:00 przez pala2 532
Gospodarka rośnie, a internautów przybywa - idą złote lata dla sieciowych biur pośrednictwa pracy. Od przybytku głowa nie boli? Ale nie kadrowych Eurobanku. W zeszłym roku postawiono im zadanie na miarę jednej z 12 prac Herkulesa - wybrać szybko z prawie 90 tys. zgłoszeń 600 pracowników. |
Połowa miała trafić do punktów obsługi, w których klienci mogliby błyskawicznie założyć konto lub wziąć kredyt. To praca na najwyższych obrotach, z uśmiechem przyklejonym do twarzy, nawet gdy naprzeciw stoi zapatrzony w siebie gbur. Właściwych ludzi udało się wybrać dzięki Internetowi. Pierwszy etap rekrutacji - elektroniczna ankieta na stronie banku - pozwolił błyskawicznie odsiać tych, którzy nie nadawaliby się do tej pracy lub absolutnie nie pasowaliby do zespołu. Internetowe sito okazało się tak skuteczne, że nazwiska 85 proc. zatrudnionych wtedy osób nadal widnieją na liście płac Eurobanku.
Podobne efekty marzą się każdemu dyrektorowi personalnemu w każdej polskiej firmie. Nic więc dziwnego, że coraz więcej przedsiębiorstw sięga po rekrutację w najtańszym i najszybciej docierającym do odbiorcy medium - Internecie. Korzyści są obopólne: pracodawcy znajdują osoby młode i dynamiczne, bo głównie takie buszują w sieci, a ci, którzy szukają zatrudnienia, mają szybki i bardzo łatwy dostęp do niemal nieograniczonej liczby ogłoszeń.
Podobne efekty marzą się każdemu dyrektorowi personalnemu w każdej polskiej firmie. Nic więc dziwnego, że coraz więcej przedsiębiorstw sięga po rekrutację w najtańszym i najszybciej docierającym do odbiorcy medium - Internecie. Korzyści są obopólne: pracodawcy znajdują osoby młode i dynamiczne, bo głównie takie buszują w sieci, a ci, którzy szukają zatrudnienia, mają szybki i bardzo łatwy dostęp do niemal nieograniczonej liczby ogłoszeń.
Marek Rabij (mrabij@newsweek.pl) Newsweek
Komentarze |