Kielce v.0.8

Turystyka i Podróże
Praga

 drukuj stron�
Turystyka i Podróże Świat
Wys�ano dnia 09-09-2009 o godz. 10:26:33 przez rafa 4160

Miasto o stu wieżach każdego dnia zachwyca nie tylko przybyszów liczących na estetyczny orgazm, ale także tych lubiących przygodę i fanów zwiedzania miasta od kuchni, bez przewodnika.

W stolicy Czech spÄ™dziÅ‚am niecaÅ‚y tydzieÅ„. SpaÅ‚am w akademiku na Zikovej, piÄ™tnaÅ›cie minut od starówki na piechotÄ™. Akademik ten wybudowany jest na campusie praskiej politechniki, ok. 70 % nocujÄ…cych w nim to Polacy. Atutami tego miejsca sÄ… maÅ‚e odlegÅ‚oÅ›ci do centrum i bezpoÅ›rednia bliskość bankomatów, sklepów i bud z fast-foodami (w których prócz frytek i hamburgerów kupić można m.in. setkÄ™ wódki). Jedzenie kupowaÅ‚am w supermarkecie Billy, by nastÄ™pnie skonsumować je na ogromnym zielonym skwerku – relikcie po okresie komunizmu. W Billym odkryÅ‚am tradycyjne czeskie „syry” i bogaty wybór pieczywa. Rogaliki pieczone z francuskiego ciasta nadziewane masÄ… orzechowÄ… na sÅ‚odko i sÅ‚ono, pieczywo w kilkunastu posypkach, sÅ‚odkie buÅ‚ki i rożki, bagietki – a wszystkie te wspaniaÅ‚oÅ›ci kilka razy dziennie wymieniane tak, że kiedy nie weszÅ‚abym do marketu – pieczywo byÅ‚o jednakowo chrupkie i ciepÅ‚e. Pieczony na tradycyjnym zakwasie chleb sÅ‚onecznikowy przywiozÅ‚am do Polski i po kilku dniach od wypieku nie straciÅ‚ swojej Å›wieżoÅ›ci i kwaskowego smaku.

A cóż z PragÄ…? Most Karola, Katedra Åšw. Wita, starówka… fantastyczne, wiadomo. ObiegÅ‚am zaraz pierwszego dnia, a przez dni kolejne – zajęłam siÄ™ „peryferiami centrum”, na przykÅ‚ad KampÄ…. Trafić do niej Å‚atwo, wystarczy zejść po schodkach z mostu Karola, by znaleźć siÄ™ na tym malowniczym półwyspie o powierzchni okoÅ‚o hektara, poÅ‚ożonym miÄ™dzy WeÅ‚tawÄ… a stworzonÄ… sztucznie ÄŒertovkÄ…, która powstaÅ‚a żeby napÄ™dzać 3 koÅ‚a mÅ‚yÅ„skie, zasilajÄ…ce mÅ‚yn Wielki Przeor. PółnocnÄ… część Kampy zajmujÄ… najdroższe w mieÅ›cie hotele, restauracje i domy, na poÅ‚udniu znajduje siÄ™ wypoczynkowy Kampa Park z zabytkowym platanem i Muzeum Kampy. Mnie najbardziej zaciekawiÅ‚a Å›ciana Johna Lennona, miejsce swobodnej twórczoÅ›ci i graffiti w okresie socjalizmu, która pozostaÅ‚a taka do dziÅ›: pod Å›cianÄ… byÅ‚am w poniedziaÅ‚ek i w czwartek, dwa dni wystarczyÅ‚y, żeby pojawiÅ‚o siÄ™ na niej coÅ› nowego. Mur mieÅ›ci siÄ™ obok pizzerii, żeby do niej dojść, trzeba przejść przez jeden z mostków wybudowanych nad kanaÅ‚em. Na barierce mostu zakochani obejrzeć i zawiesić mogÄ… symbolizujÄ…cÄ… ich „wiecznÄ… miÅ‚ość” kłódkÄ™, by wrzucajÄ…c do rzeki kluczyk, ostatecznie uczucie scementować. Kilka lat temu widziaÅ‚am ten miÅ‚y zwyczaj na wileÅ„skim Zarzeczu, kultywowany jest również na Ponte Vecchio we Florencji, a w Polsce – we WrocÅ‚awiu.

Gdy przespacerujemy siÄ™ po Kampie, poklepiemy po wyÅ›lizganych tyÅ‚kach niepokojÄ…ce rzeźby trzech niemowlÄ…t bez twarzy – Cernego i wypoczniemy w cieniu platanów, możemy znowu wejść na Most Karola i przejść na drugÄ… stronÄ™, gdzie nie ma sensu przeciskać siÄ™ przez do przesady nasycone turystami uliczki, lepiej pójść wzdÅ‚uż nadbrzeża WeÅ‚tawy, obserwujÄ…c codzienne życie Prażan, którzy na Å‚awkach ukrytych pod drzewami czytajÄ… prasÄ™, grajÄ… w szachy, bÄ…dź zwyczajnie siedzÄ… i wpatrujÄ… siÄ™ w wodÄ™. MiÅ„my dwa mosty, by dojść do mostu Czecha (ÄŒechův most), naprzeciwko którego na wzgórzu chybocze siÄ™ wahadÅ‚o, wielki praski metronom: w czasach socjalizmu znajdowaÅ‚ siÄ™ tam pomnik Stalina. Pod wahadÅ‚em zaskoczy nas widok i to zarówno ten na caÅ‚e stare miasto, jak i na otoczenie wokół. Miejsce to bowiem okupujÄ… skejci i fani street-artu, dlatego na każdym zaÅ‚omku muru podziwiać możemy fantastyczne szablony i graffiti, a przy wahadle - zawieszone stare buty, bÄ™dÄ…ce symbolem wolnoÅ›ci.

ZwiedzajÄ…c tÄ… część miasta w weekend zobaczymy starych i mÅ‚odych na rolkach, Prażan spacerujÄ…cych z psami, czy leżących wprost na trawie. Widać, że ta strefa przez wÅ‚adze traktowana jest jako „nieturystyczna”: alejki wylane sÄ… asfaltem, na trawnikach wiÄ™cej koniczyny niż trawy, zdarzajÄ… siÄ™ pojedyncze Å›mieci. Po zwiedzeniu parku możemy wrócić na most i wejść gÅ‚Ä™biej w uliczki, pierwotnie bÄ™dÄ…ce częściÄ… dzielnicy Å»ydowskiej – nie majÄ… one nic wspólnego z kieleckÄ… ulicÄ… JasnÄ… czy KoziÄ…, w mojej opinii to najbogatsza część Pragi z kilkupiÄ™trowymi zdobionymi cudnie kamienicami, w których mieszczÄ… siÄ™ butiki Prady, Hugo Bossa, sklepy z biżuteriÄ… Svarowskiego i drogie restauracje, ze stolikami ustawionymi przy samej ulicy. KluczÄ…c miÄ™dzy alejkami odnajdziemy fantastyczny pomnik Kafki autorstwa Cernego, a gdy pójdziemy w dół odchodzÄ…cej od niego uliczki, natkniemy siÄ™ na galeriÄ™ skandalizujÄ…cego artysty, gdzie w biaÅ‚ych, przypominajÄ…cych pudeÅ‚ka z brystolu pomieszczeniach wystawione zostaÅ‚y jego instalacje, w tym moja ulubiona, przedstawiajÄ…ca naturalnych rozmiarów skrÄ™powanego sznurem mężczyznÄ™, dryfujÄ…cego w akwarium wypeÅ‚nionym mÄ™tnÄ… wodÄ….

PodziwiajÄ…c elewacje budynków, bez problemu dojdziemy do Bramy Prochowej – kierujÄ…c siÄ™ w stronÄ™ stacji metra Mustek, zwiedzimy „praskie Sienkiewicza”, które od naszej ulicy różni siÄ™ gabarytami (trzy razy szersze, dÅ‚uższe) i charakterem dostÄ™pnych tam lokali (zamiast banków - sklepy, kina, restauracje), a skojarzenia z SienkiewkÄ… wzbudza podobna kostka, drzewka i Å‚awki przy dawnym chodniku. Po zakupach, przez starówkÄ™ piechotÄ… wrócić można do akademika, żeby spakować siÄ™ i pójść na kolejnÄ… imprezÄ™ z nowopoznanymi Polakami. W koÅ„cu od tego sÄ… wakacje, żeby kogoÅ› poznać i polubić.

Czego nauczyÅ‚o mnie najpiÄ™kniejsze wedÅ‚ug Kundery miasto na ziemi? Å»e zasadniczo lepiej jest nie przyznawać siÄ™ do polskoÅ›ci (chyba że po północy w kasynie). Å»e Å›wiat to miejsce, gdzie stykajÄ… siÄ™ wszystkie rasy, orientacje seksualne, wyznania: i one wszystkie majÄ… prawo na tym Å›wiecie być (szczególnie Japonki, bo majÄ… dobry gust). Å»e zagranicznÄ… podróż dobrze jest sobie zaplanować i nie zapomnieć niczego (np. dowodu osobistego – nie wszyscy respektujÄ… jego kserokopiÄ™). A przede wszystkim – że najważniejsza jest otwartość na ludzi i uÅ›miech na twarzy – podróże bez nich sÄ… nierealne.


Tekst i zdjęcia: Kinga Matałowska


Komentarze

Error connecting to mysql