Nauka Technika Åšwiat Cywilizacja
Wys�ano dnia 08-04-2006 o godz. 12:00:00 przez agape 545
Wys�ano dnia 08-04-2006 o godz. 12:00:00 przez agape 545
Karaluchy, pies, pralka i wiertarka - to szokujące na pozór zestawienie jest dla specjalistów w zakresie odzyskiwania utraconych danych komputerowych zupełnie czytelne. To wszystko, w połączeniu z niefrasobliwością i nieostrożnością, może być przyczyną utraty ważnych danych z komputerów czy kart pamięci. |
Jedna z firm specjalizujących się w odzyskiwaniu danych przedstawiła coroczny ranking najdziwniejszych przypadków, z którymi zetknęli się jej pracownicy. Opisano w nim okoliczności utraty danych, jakich w ubiegłym roku doświadczyli klienci firmy na całym świecie, także w jej polskim oddziale.
Zwycięzcą rankingu, najmłodszym w jego historii, została miesięczna dziewczynka, którą po nakarmieniu mama przełożyła przez ramię, aby dziecku mogło się odbić. Dziewczynce odbiło się tak mocno, że cała zawartość posiłku wylądowała na otwartym laptopie mamusi. Urządzenie przestało działać, a dane musieli odzyskać specjaliści.
Innym razem utrata danych omal nie rozbiła małżeństwa, gdy porządkując pliki w komputerze mąż usunął galerię wszystkich zdjęć swoich dzieci. Żona zagroziła rozwodem, jeśli mąż nie odzyska usuniętych fotografii. Na szczęście pomoc ekspertów uratowała związek.
Jeden z klientów dostarczył do laboratorium nieużywanego od 10 lat laptopa, chcąc znaleźć w nim ważne dla swojej firmy dane. Ponieważ urządzenia nie dało się włączyć, specjaliści zdjęli obudowę. Wewnątrz zobaczyli dziesiątki martwych karaluchów.
Specjaliści wspominają też zrozpaczonego klienta, który nieopatrznie zostawił w spodniach pamięć przenośną z ważnymi danymi. Żona spodnie wyprała, wybierając tryb z wirowaniem i suszeniem. Innym razem pozostawiona na biurku pamięć przenośna posłużyła jako gryzak psu.
W poprzednim rankingu za jeden z najoryginalniejszych przypadków utraty danych uznano zniszczenie przez tragarza zdjęć Krzysztofa Wielickiego z jego wyprawy w Himalaje. Z kolei artysta Ireneusz Betlewicz przez błąd systemu stracił pisaną książkę i ilustracje do niej.
Podobny efekt, ale inną metodą, osiągnęła pewna zagraniczna pisarka, która przemeblowując swoje biuro, upuściła na laptop kilkukilogramowe gliniane naczynie. Wśród utraconych danych znalazły się unikatowe skany liczącego 150 lat drzewa genealogicznego jej rodziny oraz pisana od pięciu lat książka.
We wszystkich tych sytuacjach ekspertom udało się odzyskać utracone dane.
Zdaniem specjalistów, informacje, a przynajmniej ich część, można uratować nawet w przypadkach, które wyglądają na beznadziejne. Przestrzegają przy tym, aby nie raczej nie próbować robić tego samodzielnie.
Zwycięzcą rankingu, najmłodszym w jego historii, została miesięczna dziewczynka, którą po nakarmieniu mama przełożyła przez ramię, aby dziecku mogło się odbić. Dziewczynce odbiło się tak mocno, że cała zawartość posiłku wylądowała na otwartym laptopie mamusi. Urządzenie przestało działać, a dane musieli odzyskać specjaliści.
Innym razem utrata danych omal nie rozbiła małżeństwa, gdy porządkując pliki w komputerze mąż usunął galerię wszystkich zdjęć swoich dzieci. Żona zagroziła rozwodem, jeśli mąż nie odzyska usuniętych fotografii. Na szczęście pomoc ekspertów uratowała związek.
Jeden z klientów dostarczył do laboratorium nieużywanego od 10 lat laptopa, chcąc znaleźć w nim ważne dla swojej firmy dane. Ponieważ urządzenia nie dało się włączyć, specjaliści zdjęli obudowę. Wewnątrz zobaczyli dziesiątki martwych karaluchów.
Specjaliści wspominają też zrozpaczonego klienta, który nieopatrznie zostawił w spodniach pamięć przenośną z ważnymi danymi. Żona spodnie wyprała, wybierając tryb z wirowaniem i suszeniem. Innym razem pozostawiona na biurku pamięć przenośna posłużyła jako gryzak psu.
W poprzednim rankingu za jeden z najoryginalniejszych przypadków utraty danych uznano zniszczenie przez tragarza zdjęć Krzysztofa Wielickiego z jego wyprawy w Himalaje. Z kolei artysta Ireneusz Betlewicz przez błąd systemu stracił pisaną książkę i ilustracje do niej.
Podobny efekt, ale inną metodą, osiągnęła pewna zagraniczna pisarka, która przemeblowując swoje biuro, upuściła na laptop kilkukilogramowe gliniane naczynie. Wśród utraconych danych znalazły się unikatowe skany liczącego 150 lat drzewa genealogicznego jej rodziny oraz pisana od pięciu lat książka.
We wszystkich tych sytuacjach ekspertom udało się odzyskać utracone dane.
Zdaniem specjalistów, informacje, a przynajmniej ich część, można uratować nawet w przypadkach, które wyglądają na beznadziejne. Przestrzegają przy tym, aby nie raczej nie próbować robić tego samodzielnie.
Komentarze |