Kielce
Wys�ano dnia 03-08-2008 o godz. 11:12:17 przez rafa 706
Wys�ano dnia 03-08-2008 o godz. 11:12:17 przez rafa 706
Nowa koncepcja kieleckich witaczy - artysta ceramik Marek Cecuła przedstawił wczoraj władzom miasta dwie propozycje: klasyczną z elektronicznymi napisami oraz artystyczną w formie rzeźby - urzędnikom podoba się ta druga. |
Miasto poprosiło Cecułę o zrobienie projektu witaczy, które jeszcze w tym roku na drogach wjazdowych do Kielc zastąpią stare, zniszczone bądź rozebrane tablice. Nie udało się bowiem rozstrzygnąć konkursu - żaden z dziewięciu projektów, które wpłynęły do miasta, nie zyskał uznania jury.
Artysta zaproponował dwie koncepcje. Pomysł klasyczny nawiązuje do form wykorzystanych w filmie "2001: Odyseja kosmiczna". - Tam nagle na pustyni wyrastał duży prostokątny blok. Tu jest podobnie. Witacz z mojej koncepcji ma górować, już z daleka przykuwać uwagę za sprawą pięcio-sześciometrowej wysokości. Dodatkowo jest elektroniczny i pomieści masę informacji poza standardowym "Kielce witają". Na przykład wiadomość o tym, co się dzieje w mieście, czy jaka jest temperatura - wyjaśnia Cecuła.
Władze miasta wybrały drugą propozycję, ale artysta chce, aby i pierwsza w przyszłości została wykorzystana. - Taki czysto informacyjny element jest potrzebny. Mógłby się pojawić np. przy wjeździe na obwodnicę Kielc od strony Warszawy i zachęcić tych, którzy przez miasto tylko przejeżdżają, do zatrzymania się na dłużej - mówi Cecuła.
Koncepcja artystyczna, która przypadła do gustu prezydentowi Kielc Wojciechowi Lubawskiemu i przedstawicielom miasta, przypomina rzeźbę. W swojej idei artysta łączy nowoczesną formę ze słowem i kolorem. Wykonany ze stali nierdzewnej witacz ma mieć ok. cztery i pół metra, a wycięte w nim litery złożą się we frazę "Kielce witają" w języku polskim i angielskim i będą podświetlone od środka. Dodatkowo witacz ma być osadzony w zaaranżowanym otoczeniu. - Na pewno nie umieścimy go w krzakach. Raczej odpowiednio przygotujemy podłoże, może wykorzystamy do tego jakieś świętokrzyskie materiały? - zastanawia się pomysłodawca.
To wstępna propozycja. Artysta chce jeszcze popracować m.in. nad kolorystyką i krojem czcionki.
Dyskusję zapowiada też miasto. - Na razie to koncepcja, o realizacji której muszą jeszcze zdecydować osoby zasiadające w komisji konkursowej. To fachowcy i ich opinia będzie kluczowa. Ja się pod projektem podpisuję - zapewnił Krzysztof Tworogowski, dyrektor wydziału kultury, turystyki i promocji kieleckiego ratusza.
Komisja pochyli się nad projektem w sierpniu. Pod uwagę weźmie też koncepcje, które trafiły do magistratu już po zakończeniu konkursu.
Miasto postawi prawdopodobnie pięć witaczy. Na ich wykonanie przeznaczyło 200 tys. zł.
Źródło: Gazeta Wyborcza Kielce, Monika Rosmanowska
Artysta zaproponował dwie koncepcje. Pomysł klasyczny nawiązuje do form wykorzystanych w filmie "2001: Odyseja kosmiczna". - Tam nagle na pustyni wyrastał duży prostokątny blok. Tu jest podobnie. Witacz z mojej koncepcji ma górować, już z daleka przykuwać uwagę za sprawą pięcio-sześciometrowej wysokości. Dodatkowo jest elektroniczny i pomieści masę informacji poza standardowym "Kielce witają". Na przykład wiadomość o tym, co się dzieje w mieście, czy jaka jest temperatura - wyjaśnia Cecuła.
Władze miasta wybrały drugą propozycję, ale artysta chce, aby i pierwsza w przyszłości została wykorzystana. - Taki czysto informacyjny element jest potrzebny. Mógłby się pojawić np. przy wjeździe na obwodnicę Kielc od strony Warszawy i zachęcić tych, którzy przez miasto tylko przejeżdżają, do zatrzymania się na dłużej - mówi Cecuła.
Koncepcja artystyczna, która przypadła do gustu prezydentowi Kielc Wojciechowi Lubawskiemu i przedstawicielom miasta, przypomina rzeźbę. W swojej idei artysta łączy nowoczesną formę ze słowem i kolorem. Wykonany ze stali nierdzewnej witacz ma mieć ok. cztery i pół metra, a wycięte w nim litery złożą się we frazę "Kielce witają" w języku polskim i angielskim i będą podświetlone od środka. Dodatkowo witacz ma być osadzony w zaaranżowanym otoczeniu. - Na pewno nie umieścimy go w krzakach. Raczej odpowiednio przygotujemy podłoże, może wykorzystamy do tego jakieś świętokrzyskie materiały? - zastanawia się pomysłodawca.
To wstępna propozycja. Artysta chce jeszcze popracować m.in. nad kolorystyką i krojem czcionki.
Dyskusję zapowiada też miasto. - Na razie to koncepcja, o realizacji której muszą jeszcze zdecydować osoby zasiadające w komisji konkursowej. To fachowcy i ich opinia będzie kluczowa. Ja się pod projektem podpisuję - zapewnił Krzysztof Tworogowski, dyrektor wydziału kultury, turystyki i promocji kieleckiego ratusza.
Komisja pochyli się nad projektem w sierpniu. Pod uwagę weźmie też koncepcje, które trafiły do magistratu już po zakończeniu konkursu.
Miasto postawi prawdopodobnie pięć witaczy. Na ich wykonanie przeznaczyło 200 tys. zł.
Źródło: Gazeta Wyborcza Kielce, Monika Rosmanowska
Komentarze |