Sport i Rekreacja Świętokrzyskie
Wys�ano dnia 19-11-2007 o godz. 13:00:00 przez sergio 1679
Wys�ano dnia 19-11-2007 o godz. 13:00:00 przez sergio 1679
Rozwija się świętokrzyskie zagłębie narciarskie - tej zimy przybędzie stok w Niestachowie, ze sztucznym naśnieżaniem i czterema wyciągami na nartach będzie można także wreszcie jeździć w Bodzentynie. |
Otwarcie stoku na zboczu Góry Miejskiej pod Bodzentynem zapowiadamy już od kilku lat. Miał ruszyć poprzedniej zimy, ale nie udało się zakończyć wszystkich prac. Poza tym śniegu było jak na lekarstwo. - Teraz na pewno ruszymy - twierdzi Zdzisław Maniara, jeden z właścicieli. I zapewnia, że 600-metrowa trasa zjazdowa będzie także sztucznie naśnieżana.
Przebojem tej zimy może okazać się stok w Niestachowie, który przygotowuje znany niegdyś trener narciarski Leszek Dyk z rodziną. Do dyspozycji będą cztery wyciągi: dwa nowe orczykowe po obydwu stronach blisko 500-metrowej trasy zjazdowej, szerokiej na 60 metrów, obok będzie krótsza trasa dla początkujących z bezpodporowym wyciągiem, a na dole jeszcze mały wyciąg dla dzieci. Stok będzie doskonale oświetlony i zabezpieczony. Przed skutkami zderzenia ze słupami podtrzymującymi liny wyciągu chronić będą umieszczone już na nich opony, zamontowano też znaki ostrzegawcze dla narciarzy. Naśnieżenie trasy zapewnić ma cztery-pięć armatek, a trzy ratraki przygotują ją do jazdy. - Stok jest rekreacyjny, porównywalny z Banią w Białce Tatrzańskiej - mówi Leszek Dyk.
Doświadczonym narciarzom poprawią się trochę warunki do jazdy na kieleckim Telegrafie. - Po długich staraniach udało się nam uzyskać zgodę Lasów Państwowych na wycięcie części drzew w najniebezpieczniejszych miejscach. Na pewno będzie lepiej. Trasa zjazdowa w żadnym miejscu nie ma już mniej niż 30 metrów - mówi Paweł Kozłowski ze spółki Telegraf.
Z drugiego kieleckiego stoku na Pierścienicy zniknął wysadzony w ubiegłym roku betonowy szkielet skoczni narciarskiej. Na poprawę warunków do jazdy trzeba jeszcze poczekać przynajmniej do następnej zimy. Jak tłumaczy Kozłowski, długo trwa załatwianie wszelkich wymaganych do zaplanowanych prac dokumentów. A w planach ma m.in. zamontowanie drugiego wyciągu i budowę pawilonu hotelowo-gastronomicznego.
Na stoku w Bałtowie dwa wyciągi pracowały już poprzedniej zimy, teraz być może przybędzie trzeci. W Krajnie-Zagórzu wprowadzone zostaną bramki z elektronicznymi czytnikami karnetów. Wyciągi też mają szybciej chodzić, aby wyeliminować długie kolejki, które ustawiały się tam w weekendy.
W Tumlinie i w Widełkach tej zimy nie będzie większych zmian. Na stronie internetowej stoku Radostowa przeczytać można, że na kolejny sezon planowane jest przedłużenie trasy zjazdowej do 1030 m i poszerzenie jej. Telefon, pod którym - jak podano - można uzyskać informacje, nie odpowiada.
Przebojem tej zimy może okazać się stok w Niestachowie, który przygotowuje znany niegdyś trener narciarski Leszek Dyk z rodziną. Do dyspozycji będą cztery wyciągi: dwa nowe orczykowe po obydwu stronach blisko 500-metrowej trasy zjazdowej, szerokiej na 60 metrów, obok będzie krótsza trasa dla początkujących z bezpodporowym wyciągiem, a na dole jeszcze mały wyciąg dla dzieci. Stok będzie doskonale oświetlony i zabezpieczony. Przed skutkami zderzenia ze słupami podtrzymującymi liny wyciągu chronić będą umieszczone już na nich opony, zamontowano też znaki ostrzegawcze dla narciarzy. Naśnieżenie trasy zapewnić ma cztery-pięć armatek, a trzy ratraki przygotują ją do jazdy. - Stok jest rekreacyjny, porównywalny z Banią w Białce Tatrzańskiej - mówi Leszek Dyk.
Doświadczonym narciarzom poprawią się trochę warunki do jazdy na kieleckim Telegrafie. - Po długich staraniach udało się nam uzyskać zgodę Lasów Państwowych na wycięcie części drzew w najniebezpieczniejszych miejscach. Na pewno będzie lepiej. Trasa zjazdowa w żadnym miejscu nie ma już mniej niż 30 metrów - mówi Paweł Kozłowski ze spółki Telegraf.
Z drugiego kieleckiego stoku na Pierścienicy zniknął wysadzony w ubiegłym roku betonowy szkielet skoczni narciarskiej. Na poprawę warunków do jazdy trzeba jeszcze poczekać przynajmniej do następnej zimy. Jak tłumaczy Kozłowski, długo trwa załatwianie wszelkich wymaganych do zaplanowanych prac dokumentów. A w planach ma m.in. zamontowanie drugiego wyciągu i budowę pawilonu hotelowo-gastronomicznego.
Na stoku w Bałtowie dwa wyciągi pracowały już poprzedniej zimy, teraz być może przybędzie trzeci. W Krajnie-Zagórzu wprowadzone zostaną bramki z elektronicznymi czytnikami karnetów. Wyciągi też mają szybciej chodzić, aby wyeliminować długie kolejki, które ustawiały się tam w weekendy.
W Tumlinie i w Widełkach tej zimy nie będzie większych zmian. Na stronie internetowej stoku Radostowa przeczytać można, że na kolejny sezon planowane jest przedłużenie trasy zjazdowej do 1030 m i poszerzenie jej. Telefon, pod którym - jak podano - można uzyskać informacje, nie odpowiada.
Janusz Kędracki Gazeta Wyborcza
Komentarze |