Nauka Technika Åšwiat
Wys�ano dnia 29-01-2006 o godz. 17:30:07 przez pala1 334
Wys�ano dnia 29-01-2006 o godz. 17:30:07 przez pala1 334
Microsoft zamierza ujawnić część kodu źródłowego systemu operacyjnego Windows. Komisja Europejska jest zaskoczona, a programiści open-source twierdzą, że to... pułapka. |
Windows to kluczowy produkt Microsoftu zainstalowany w blisko 90 proc. komputerów na świecie. Koncern z Redmond zaoferował rywalom dostęp na licencji do części kodu źródłowego Windows. Chce w ten sposób załagodzić spór z Komisją Europejską. Po wykupieniu licencji rywale będą mogli obejrzeć kod źródłowy Windows na specjalnie zabezpieczonej stronie internetowej, nie będą mogli go jednak kopiować ani rozpowszechniać.
- Jestem zaskoczona, że zdecydowali się na ujawnienie kodu źródłowego - powiedziała w czwartek Neelie Kroes, unijna komisarz ds konkurencji. Dodała, że jej ludzie sprawdzają już, czy ruch Microsoftu wystarczy, by koncern Billa Gatesa uniknął kary. W grudniu Komisja zagroziła mu grzywną 2 mln euro za każdy dzień zwłoki (liczoną od 15 grudnia). Uznała bowiem, że dokumentacja techniczna dotycząca sposobu, w jaki komunikują się ze sobą serwery i system operacyjny Windows, jest niekompletna i praktycznie bezużyteczna - co sprawia, że Microsoft wciąż nie dostosował się do decyzji Komisji z marca 2004 r. Microsoft narzekał, że Komisja co rusz zmienia swoje żądania. - Nie chcemy nic więcej ponad to, co postanowiliśmy dwa lata temu - odciął się rzecznik Komisji Jonathan Todd. - Ostatnie słowo w tej sprawie należy do Komisji - dodał. Na uzupełnienie dokumentacji koncern ma czas do 15 lutego.
Tymczasem twórcy oprogramowania z ruchu open-source uważają, że oferta Microsoftu to wybieg. Obawiają się, że gdyby chcieli z niej skorzystać, staną się łatwym celem oskarżeń o kradzież własności intelektualnej, np. gdyby stworzone przez nich oprogramowanie przypominało kod Microsoftu. - Nigdy nie spojrzymy na ich kod źródłowy, nigdy - zarzeka się Volker Lendecke z ruchu Samba opracowującego oprogramowanie sieciowe. - Momentalnie by nas pozwali.
Niewykluczone też, że chęć Microsoftu do podzielenia się kodem źródłowym wynika z tego, że gigant przymierza się do premiery nowego systemu operacyjnego. Jeszcze w tym roku na rynku ma się pojawić Vista - następca Windows XP.
- Jestem zaskoczona, że zdecydowali się na ujawnienie kodu źródłowego - powiedziała w czwartek Neelie Kroes, unijna komisarz ds konkurencji. Dodała, że jej ludzie sprawdzają już, czy ruch Microsoftu wystarczy, by koncern Billa Gatesa uniknął kary. W grudniu Komisja zagroziła mu grzywną 2 mln euro za każdy dzień zwłoki (liczoną od 15 grudnia). Uznała bowiem, że dokumentacja techniczna dotycząca sposobu, w jaki komunikują się ze sobą serwery i system operacyjny Windows, jest niekompletna i praktycznie bezużyteczna - co sprawia, że Microsoft wciąż nie dostosował się do decyzji Komisji z marca 2004 r. Microsoft narzekał, że Komisja co rusz zmienia swoje żądania. - Nie chcemy nic więcej ponad to, co postanowiliśmy dwa lata temu - odciął się rzecznik Komisji Jonathan Todd. - Ostatnie słowo w tej sprawie należy do Komisji - dodał. Na uzupełnienie dokumentacji koncern ma czas do 15 lutego.
Tymczasem twórcy oprogramowania z ruchu open-source uważają, że oferta Microsoftu to wybieg. Obawiają się, że gdyby chcieli z niej skorzystać, staną się łatwym celem oskarżeń o kradzież własności intelektualnej, np. gdyby stworzone przez nich oprogramowanie przypominało kod Microsoftu. - Nigdy nie spojrzymy na ich kod źródłowy, nigdy - zarzeka się Volker Lendecke z ruchu Samba opracowującego oprogramowanie sieciowe. - Momentalnie by nas pozwali.
Niewykluczone też, że chęć Microsoftu do podzielenia się kodem źródłowym wynika z tego, że gigant przymierza się do premiery nowego systemu operacyjnego. Jeszcze w tym roku na rynku ma się pojawić Vista - następca Windows XP.
gazeta.pl
Komentarze |