Świętokrzyskie
Wys�ano dnia 07-11-2008 o godz. 09:00:00 przez sergio 744
Wys�ano dnia 07-11-2008 o godz. 09:00:00 przez sergio 744
Sandomierz jest jednym z nielicznych miast w województwie, które nie posiadają własnej instytucji kultury. Próby jej powołania okazują się bezskuteczne. Ostatnio radnym przeszkadza ajent z licencją na alkohol. |
Sandomierskie Centrum Kultury ma odpowiadać za kulturę na terenie miasta, a więc m.in. organizować wystawy, koncerty, spotkania autorskie, a także wychowywać i edukować poprzez różnego rodzaju zajęcia. Do tej pory nie było tego typu instytucji w mieście, a sprawami kultury zajmował się Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji. Jednakże jego głównym zadaniem jest krzewienie kultury fizycznej. Sandomierz jest też jedynym tej wielkości miastem w regionie, które nie posiada centrum kulturalnego. Podobnie instytucje prężnie działają w Ostrowcu Świętokrzyskim, Skarżysku-Kamiennej czy Busku-Zdroju.
Instytucja mogłaby zacząć działalność od nowego roku, ale miejscy radni po raz drugi odłożyli głosowanie nad uchwałą w sprawie jej powołania. W miniony piątek burmistrz Jerzy Borowski złożył wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji. - W piśmie, które przekazałam do Biura Rady Miasta, prosimy o pilne rozstrzygnięcie tej sprawy, bo naprawdę nie mamy już więcej czasu - mówi Ewa Kondek, naczelniczka wydziału edukacji, kultury i sportu Urzędu Miasta w Sandomierzu. Tłumaczy, że do 15 listopada musi być gotowy projekt uchwały budżetowej na przyszły rok, a w nim musi zabezpieczyć środki na funkcjonowanie instytucji.
O utworzeniu SCK mówi się już od stycznia. W połowie roku urzędnicy przygotowali projekt uchwały powołującej nową instytucję oraz jej statut. W początkowych zamierzeniach placówka miała działać od września, ale urzędnicy doszli do wniosku, że lepiej, przede wszystkim ze względu na projektowanie budżetu miasta, jeżeli przesuną otwarcie na początek nowego roku. Po raz pierwszy nad uchwałą mieli głosować pod koniec września, ale radni zdjęli ją z porządku obrad. W ubiegłą środę mieli wrócić do tematu, ale znów zdecydowali przesunąć głosowanie na późniejszy termin. Tym razem pretekstem stał się ajent, który ma pozwolenie na sprzedaż alkoholu. Swój lokal prowadzi przy Rynku, w budynku, gdzie obecnie działa Fundacja Kultury Ziemi Sandomierskiej. Tam właśnie swoją siedzibę znaleźć ma Sandomierskie Centrum Kultury. - Nie wyobrażamy sobie sytuacji, że dzieci będą przychodzić do budynku, w którym jest alkohol. Trzeba rozwiązać tę sytuację. Jesteśmy za utworzeniem SCK, ale musimy do końca wyjaśnić tę sprawę - tłumaczy Andrzej Majewski, przewodniczący komisji nauki, oświaty, kultury i sportu rady miasta.
Ale w budynku przy Rynku na razie nie ma warunków na prowadzenie zajęć dla dzieci. Pomieszczenia najpierw muszą zostać wyremontowane. - Te, które można zagospodarować, od razu zostaną przeznaczone na impresariat i biura SCK oraz na działalność wystawienniczą. A nawet jeżeli będziemy organizować koncerty czy spotkania w tym miejscu, to na początek będą to imprezy dla dorosłych - zapewnia naczelniczka Kondek. Dodaje, że koncesja na alkohol wygasa ajentowi w lipcu i to akurat czas, jakiego miasto potrzebuje na przeprowadzenie remontu. - Zdajemy sobie sprawę, że tam, gdzie są dzieci, nie może być alkoholu. Zgodnie z założeniami SCK ma prowadzić działalność w różnych punktach na terenie miasta. Dlatego dzieci na zajęcia będą najpierw uczęszczały do budynku, w którym działa Ośrodek Akcji Kulturalnej. Wielokrotnie już to tłumaczyliśmy radnym - podkreśla Kondek.
Instytucja mogłaby zacząć działalność od nowego roku, ale miejscy radni po raz drugi odłożyli głosowanie nad uchwałą w sprawie jej powołania. W miniony piątek burmistrz Jerzy Borowski złożył wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji. - W piśmie, które przekazałam do Biura Rady Miasta, prosimy o pilne rozstrzygnięcie tej sprawy, bo naprawdę nie mamy już więcej czasu - mówi Ewa Kondek, naczelniczka wydziału edukacji, kultury i sportu Urzędu Miasta w Sandomierzu. Tłumaczy, że do 15 listopada musi być gotowy projekt uchwały budżetowej na przyszły rok, a w nim musi zabezpieczyć środki na funkcjonowanie instytucji.
O utworzeniu SCK mówi się już od stycznia. W połowie roku urzędnicy przygotowali projekt uchwały powołującej nową instytucję oraz jej statut. W początkowych zamierzeniach placówka miała działać od września, ale urzędnicy doszli do wniosku, że lepiej, przede wszystkim ze względu na projektowanie budżetu miasta, jeżeli przesuną otwarcie na początek nowego roku. Po raz pierwszy nad uchwałą mieli głosować pod koniec września, ale radni zdjęli ją z porządku obrad. W ubiegłą środę mieli wrócić do tematu, ale znów zdecydowali przesunąć głosowanie na późniejszy termin. Tym razem pretekstem stał się ajent, który ma pozwolenie na sprzedaż alkoholu. Swój lokal prowadzi przy Rynku, w budynku, gdzie obecnie działa Fundacja Kultury Ziemi Sandomierskiej. Tam właśnie swoją siedzibę znaleźć ma Sandomierskie Centrum Kultury. - Nie wyobrażamy sobie sytuacji, że dzieci będą przychodzić do budynku, w którym jest alkohol. Trzeba rozwiązać tę sytuację. Jesteśmy za utworzeniem SCK, ale musimy do końca wyjaśnić tę sprawę - tłumaczy Andrzej Majewski, przewodniczący komisji nauki, oświaty, kultury i sportu rady miasta.
Ale w budynku przy Rynku na razie nie ma warunków na prowadzenie zajęć dla dzieci. Pomieszczenia najpierw muszą zostać wyremontowane. - Te, które można zagospodarować, od razu zostaną przeznaczone na impresariat i biura SCK oraz na działalność wystawienniczą. A nawet jeżeli będziemy organizować koncerty czy spotkania w tym miejscu, to na początek będą to imprezy dla dorosłych - zapewnia naczelniczka Kondek. Dodaje, że koncesja na alkohol wygasa ajentowi w lipcu i to akurat czas, jakiego miasto potrzebuje na przeprowadzenie remontu. - Zdajemy sobie sprawę, że tam, gdzie są dzieci, nie może być alkoholu. Zgodnie z założeniami SCK ma prowadzić działalność w różnych punktach na terenie miasta. Dlatego dzieci na zajęcia będą najpierw uczęszczały do budynku, w którym działa Ośrodek Akcji Kulturalnej. Wielokrotnie już to tłumaczyliśmy radnym - podkreśla Kondek.
Monika Rosmanowska Gazeta Wyborcza
Komentarze |