Kielce Cywilizacja
Wys�ano dnia 03-01-2007 o godz. 11:00:00 przez agape 724
Wys�ano dnia 03-01-2007 o godz. 11:00:00 przez agape 724
Plac Świętego Wojciecha przy którym stoi najstarszy w Kielcach kościół doczekał się remontu. To ma być kolejne urokliwe miejsce w centrum miasta. |
Najgorsza na placu Świętego Wojciecha jest nawierzchnia. Na garbach i zapadliskach można powykręcać nogi. - Stary bruk jest już zrywany, ponownie go położymy po wyrównaniu terenu - informuje Zbigniew Czekaj, zastępca dyrektora w Miejskim Zarządzie Dróg w Kielcach. - Zlikwidujemy krawężniki, aby plac stanowił jednolitą powierzchnię. Do kościoła i wzdłuż muru ułożymy płytki chodnikowe na przemian z granitową kostką.
Na plac będzie można wjechać i zaparkować na nim samochód. Miejsca postojowe zostaną oddzielone od chodników kamiennymi kulami o średnicy pół metra. Plac zostanie oświetlony żeliwnymi latarniami, takimi jakie stoją przy ulicy Bodzentyńskiej. Po remoncie będzie to miejsce także do posiedzenia. Przy murze kościelnym staną ławeczki.
W centrum placu znajduje się pomnik upamiętniający rozstrzelanie przez Niemców przy murze kościelnym w 1943 roku żołnierzy Armii Krajowej. - Wokół niego urządzimy skarpę i teren zielony z krzewami, gdzie także będą ławeczki - informuje dyrektor Czekaj.
Dodaje, że plac zostanie przebudowany w tym samym stylu, co ulica Bodzentyńska. - To będzie kolejne ładne miejsce w Kielcach - zapowiada.
Prace potrwają do czerwca 2007 roku. Miasto wyda na remont placu 1.000.150 złotych.
Jest jedno ale - plac nie jest własnością miasta. Nie należy też do Kościoła, co sugerują niektórzy mieszkańcy.
- Jest to teren skarbu państwa o nieuregulowanym stanie prawnym. Włada nim Miejski Zarząd Dróg - informuje Tadeusz Dąbkowski, miejski geodeta.
Czy to nie za mało, aby bez ryzyka, że ktoś zażąda zwrotu terenu, inwestować pieniądze w remont placu?
- Tam od zawsze była droga, kiedyś przez plac odbywał się ruch do alei IX Wieków Kielc. Z dokumentów, do których dotarliśmy, wynika, że nie ma zagrożenia, iż ktoś wystąpi o zwrot ziemi. Szykujemy wniosek do sądu o przejęcie terenu przez miasto jako użytek drogowy - informuje Jerzy Mielnik, zastępca dyrektora Wydziału Gospodarki Nieruchomościami i Geodezji w kieleckim ratuszu.
Na plac będzie można wjechać i zaparkować na nim samochód. Miejsca postojowe zostaną oddzielone od chodników kamiennymi kulami o średnicy pół metra. Plac zostanie oświetlony żeliwnymi latarniami, takimi jakie stoją przy ulicy Bodzentyńskiej. Po remoncie będzie to miejsce także do posiedzenia. Przy murze kościelnym staną ławeczki.
W centrum placu znajduje się pomnik upamiętniający rozstrzelanie przez Niemców przy murze kościelnym w 1943 roku żołnierzy Armii Krajowej. - Wokół niego urządzimy skarpę i teren zielony z krzewami, gdzie także będą ławeczki - informuje dyrektor Czekaj.
Dodaje, że plac zostanie przebudowany w tym samym stylu, co ulica Bodzentyńska. - To będzie kolejne ładne miejsce w Kielcach - zapowiada.
Prace potrwają do czerwca 2007 roku. Miasto wyda na remont placu 1.000.150 złotych.
Jest jedno ale - plac nie jest własnością miasta. Nie należy też do Kościoła, co sugerują niektórzy mieszkańcy.
- Jest to teren skarbu państwa o nieuregulowanym stanie prawnym. Włada nim Miejski Zarząd Dróg - informuje Tadeusz Dąbkowski, miejski geodeta.
Czy to nie za mało, aby bez ryzyka, że ktoś zażąda zwrotu terenu, inwestować pieniądze w remont placu?
- Tam od zawsze była droga, kiedyś przez plac odbywał się ruch do alei IX Wieków Kielc. Z dokumentów, do których dotarliśmy, wynika, że nie ma zagrożenia, iż ktoś wystąpi o zwrot ziemi. Szykujemy wniosek do sądu o przejęcie terenu przez miasto jako użytek drogowy - informuje Jerzy Mielnik, zastępca dyrektora Wydziału Gospodarki Nieruchomościami i Geodezji w kieleckim ratuszu.
Agata KOWALCZYK Echo Dnia
Komentarze |