Tego koncertu się spodziewałam. The Car is On Fire, Muchy, Cool Kids of Death - Mundo zapasza po prostu najlepszych na polskiej scenie muzycznej. Oprócz mnie spodziewało się tego koncertu ok. 20 osób, które były w Mundo. Tak - to boli! Boli to, że zespół jedzie kawał drogi, daje z siebie wszystko, a publiczności jak na lekarstwo. I można by tu teraz dywagować o mentalności kieleckiej, o braku otwartości itp. itd. Aczkolwiek promocji właściwie nie było, informacji, o której jest koncert i za ile musiałam mocno poszukać w Internecie. Ale mi się chciało poszukać, a większości potencjalnych uczestników koncertu nie (czemu się nie dziwię). I cóż wyszło, jak wyszło - to była jedna z najgorszych frekwencji na koncercie Renton podczas całej trasy (niestety dowiedziałam się o tym od zespołu). W imieniu kielczan zatem - przepraszam!

A co to był za koncert! Świeże rockowe granie. Energia kipiąca ze sceny i niesamowity wokal. Rzadko zdarza się, żeby na koncercie głos brzmiał tak samo dobrze, jak na płycie. A tu niespodzianka - Marek Karwowski przy mikrofonie daje z siebie wszystko, a głos ma naprawdę dobry. Śpiewa przeważnie po angielsku, ale o dziwo to nie drażni - teksty są ciekawe i nie łopatologicznie proste. Zresztą słuchając ich w radio, można się zacząć zastanawiać z jakiego kraju jest Renton, a Polska przychodzi do głowy jako ostatnia. Zespół w Kielcach zagrał utwory ze swojej debiutanckiej płyty plus kilka niespodzianek, min. cover Kylie Minogue oraz swój najnowszy singiel "I'm not sure", z którym startują w konkursie Eurowizji.

Renton zagrał w klubokawiarni Mundo Cafe 31 stycznia 2009 roku. Chcesz dowiedzieć się więcej? Przeczytać, co muzycy myślą o koncercie w Kielcach i polskim światku muzycznyn? O tym przeczytasz tylko na stronie www.wici.info - wywiad z zespołem już niebawem!

Galeria zdjęć z koncertu: