Literatura
Wys�ano dnia 07-05-2007 o godz. 11:00:00 przez pala2 679
Wys�ano dnia 07-05-2007 o godz. 11:00:00 przez pala2 679
"Złamię wszystkie polskie stereotypy" - tak o swojej kolejnej książce opowiada Dmitrij Al Strelnikoff , Rosjanin piszący po polsku i o Polakach. Autor zdradza dziennikowi.pl sekrety swoich powieści. |
Wydane właśnie "Nocne życie aniołów" to według autora książka przeznaczona dla czytelników w każdym wieku. Pięć luźno powiązanych opowiadań, których wspólnym mianownikiem jest erotyka, polityka, humor i filozofia. "Ta książka ma być studium filozoficzno-psychologicznym pomagającym człowiekowi przejść przez życie" - opowiada Dmitrij Al Strelnikoff.
"Jestem jedynym piszącym po polsku Rosjaninem. Muszę pisać i o Polakach i o Rosjanach, o historii i o sąsiedztwie. Kto ma to zrobić jak nie ja?" - pyta autor. W najbliższym czasie pisarz zamierza zająć się historią polsko-rosyjską. - "Zamierzam nas pogodzić, bo to nie prawda że jesteśmy tacy sami, jesteśmy różni".
"Nocne życie aniołów" ukazało się dosłownie przed chwilą, a pisarz już zdradza, że kolejna jego książka czeka tylko na korektę. "To będzie bomba, złamałem tam wszystkie polskie stereotypy. Oczywiście nie złośliwie, ale rzeczowo". Autor zdradza, że drażni go zaślepienie ludzi, to że Polacy reagują stadnie i właśnie tę cechę chce wyszydzić w swojej najnowszej powieści.
"Jestem jedynym piszącym po polsku Rosjaninem. Muszę pisać i o Polakach i o Rosjanach, o historii i o sąsiedztwie. Kto ma to zrobić jak nie ja?" - pyta autor. W najbliższym czasie pisarz zamierza zająć się historią polsko-rosyjską. - "Zamierzam nas pogodzić, bo to nie prawda że jesteśmy tacy sami, jesteśmy różni".
"Nocne życie aniołów" ukazało się dosłownie przed chwilą, a pisarz już zdradza, że kolejna jego książka czeka tylko na korektę. "To będzie bomba, złamałem tam wszystkie polskie stereotypy. Oczywiście nie złośliwie, ale rzeczowo". Autor zdradza, że drażni go zaślepienie ludzi, to że Polacy reagują stadnie i właśnie tę cechę chce wyszydzić w swojej najnowszej powieści.
Monika Ustrzycka dziennik.pl
Komentarze |