Muzyka Recenzje
Wys�ano dnia 09-10-2008 o godz. 11:30:00 przez much 1140
Wys�ano dnia 09-10-2008 o godz. 11:30:00 przez much 1140
Tak, jak w tytule, realizacja płyty trwała rok - nagrywano ją w Studiu Przewód a dwunastomiesięczna praca zamieniła się w 56 minut muzyki. Co te minuty przedstawiają? Czy od czasu ukazania się poprzednich nagrywek, Rover i Jarson wzmocnili swoje flow, poprawili technikę? W jakiej tematyce obracają się teraz? "Rok ciśnień" daje odpowiedzi na te pytania. |
Koncepcją albumu jest podział na cztery części - wedle pór roku. Zaczyna się od jesieni - nieco refleksyjnie. Niestety jestem skłonny stwierdzić, że niepotrzebnie akurat jesień i jej nostalgiczny nastrój jest na starcie. Jest to jednak spowodowane prawdopodobnie datą premiery płyty. Mamy wrzesień i czas właśnie na takie rozważania, jakie prowadzą Rover i Jarson. Oscylują wokół tematów miłości i snucia perspektyw przed samymi sobą. Nie obywa się oczywiście bez afrontów w kierunku oponentów i nierobów, co nie jest niczym nowym. Miło byłoby, gdyby można uniknąć aluzji do innych i skupić się na sobie. Pokazać, że cieszy się tym, co się robi i nie obchodzi nas reszta.
NastÄ™pna część - zima jest owiana chÅ‚odnymi bitami i surowymi tekstami. Już nie refleksyjnymi, a raczej wspomnieniowymi. Z tekstów Rovera i Jarsona można wyczytać ich trudne czasy przeszÅ‚e, ale w znakomity sposób obydwaj pokazujÄ…, że pomimo rzucanych przez los kłód, warto walczyć, starać siÄ™, bo można na tym Å›wietnie wyjść. ChÅ‚opaki i ich utwory sÄ… tego dowodem. ZakoÅ„czeniem tej części albumu jest bardzo dobry numer – „Przyjacielu”. Duże wrażenie robi 16-wersowa definicja przyjaźni wedÅ‚ug Rovera.
Warto w tym miejscu wspomnieć nieco więcej o warstwie lirycznej płyty. Rymy nie są wyjątkowo wyszukane, ale bardzo cieszą perełki metaforyczne, przenośne. Zwłaszcza Rover wykazuje dużą wyobraźnię w konstruowaniu tekstu. Widać tu chyba jego umiejętności wynikające ze studiowania filologii polskiej. Sama merytoryka tekstów opiera się na przedstawianiu uniwersalnych wartości życiowych. Jest to temat dość częsty, ale nigdy niewyczerpany. Dlatego warto sprawdzić, jaki sposób na przedstawienie takich rzeczy ma duet R&J. We flow obydwóch raperów widać postęp. Eksperymentują oni z tempem - przyspieszają, zwalniają swoje wokale. Brakuje jednak eksperymentów z pojedynczymi słowami - choćby nacisku na pewne akcenty, sylaby, czy wręcz litery. Ale takie próby wychodzą tylko najlepszym, nie dziwne, że R&J jeszcze się tego nie imają. Lata praktyki rapowej prowadzą do mistrzostwa w nawijaniu, przed każdym w podziemiu jeszcze długa droga.
Druga połowa płyty jest już dużo bardziej pogodna. Nareszcie do akcji wkraczają weselsze pory roku, a więc wiosna i lato. Trzeba przyznać, że koncepcję czterech pór roku autorzy bardzo dobrze wykorzystali - widać zdecydowaną różnicę między ponurymi klimatami jesieni i zimy, a weselszą wiosną i latem.
Muzycznie pÅ‚yta stoi na wysokim poziomie. Na uznanie zasÅ‚uguje szczególnie bit do numeru „WyjÅ›cie ewakuacyjne”. Ciekawym pomysÅ‚em jest również kawaÅ‚ek „For espania brothers”. Piosenki z letniej części pÅ‚yty sÄ… najlepsze z caÅ‚ego albumu. Piosenka dla hiszpaÅ„skich braci porywa do bujania siÄ™ nawet mnie, mimo że wygodnie siedzÄ™ na krzeÅ›le.
„Rok ciÅ›nieÅ„” oferuje nam godzinÄ™ przyjemnej muzyki. Autorzy zastosowali dobry chwyt z czterema porami roku - zapobiega to monotonii i znudzeniu. Najlepsza jest ostatnia, letnia część. W takich klimatach chÄ™tnie posÅ‚uchaÅ‚bym jeszcze innych tracków tego duetu. Dlatego czekam na kolejne produkcje Rovera i Jarsona. Å»yczÄ™ weny i pomysÅ‚owoÅ›ci.
NastÄ™pna część - zima jest owiana chÅ‚odnymi bitami i surowymi tekstami. Już nie refleksyjnymi, a raczej wspomnieniowymi. Z tekstów Rovera i Jarsona można wyczytać ich trudne czasy przeszÅ‚e, ale w znakomity sposób obydwaj pokazujÄ…, że pomimo rzucanych przez los kłód, warto walczyć, starać siÄ™, bo można na tym Å›wietnie wyjść. ChÅ‚opaki i ich utwory sÄ… tego dowodem. ZakoÅ„czeniem tej części albumu jest bardzo dobry numer – „Przyjacielu”. Duże wrażenie robi 16-wersowa definicja przyjaźni wedÅ‚ug Rovera.
Warto w tym miejscu wspomnieć nieco więcej o warstwie lirycznej płyty. Rymy nie są wyjątkowo wyszukane, ale bardzo cieszą perełki metaforyczne, przenośne. Zwłaszcza Rover wykazuje dużą wyobraźnię w konstruowaniu tekstu. Widać tu chyba jego umiejętności wynikające ze studiowania filologii polskiej. Sama merytoryka tekstów opiera się na przedstawianiu uniwersalnych wartości życiowych. Jest to temat dość częsty, ale nigdy niewyczerpany. Dlatego warto sprawdzić, jaki sposób na przedstawienie takich rzeczy ma duet R&J. We flow obydwóch raperów widać postęp. Eksperymentują oni z tempem - przyspieszają, zwalniają swoje wokale. Brakuje jednak eksperymentów z pojedynczymi słowami - choćby nacisku na pewne akcenty, sylaby, czy wręcz litery. Ale takie próby wychodzą tylko najlepszym, nie dziwne, że R&J jeszcze się tego nie imają. Lata praktyki rapowej prowadzą do mistrzostwa w nawijaniu, przed każdym w podziemiu jeszcze długa droga.
Druga połowa płyty jest już dużo bardziej pogodna. Nareszcie do akcji wkraczają weselsze pory roku, a więc wiosna i lato. Trzeba przyznać, że koncepcję czterech pór roku autorzy bardzo dobrze wykorzystali - widać zdecydowaną różnicę między ponurymi klimatami jesieni i zimy, a weselszą wiosną i latem.
Muzycznie pÅ‚yta stoi na wysokim poziomie. Na uznanie zasÅ‚uguje szczególnie bit do numeru „WyjÅ›cie ewakuacyjne”. Ciekawym pomysÅ‚em jest również kawaÅ‚ek „For espania brothers”. Piosenki z letniej części pÅ‚yty sÄ… najlepsze z caÅ‚ego albumu. Piosenka dla hiszpaÅ„skich braci porywa do bujania siÄ™ nawet mnie, mimo że wygodnie siedzÄ™ na krzeÅ›le.
„Rok ciÅ›nieÅ„” oferuje nam godzinÄ™ przyjemnej muzyki. Autorzy zastosowali dobry chwyt z czterema porami roku - zapobiega to monotonii i znudzeniu. Najlepsza jest ostatnia, letnia część. W takich klimatach chÄ™tnie posÅ‚uchaÅ‚bym jeszcze innych tracków tego duetu. Dlatego czekam na kolejne produkcje Rovera i Jarsona. Å»yczÄ™ weny i pomysÅ‚owoÅ›ci.
Francuz
Komentarze |