Kielce v.0.8

Sport i Rekreacja
Rzecz o nauce latania

 drukuj stron�
Sport i Rekreacja Kielce Świętokrzyskie
Wys�ano dnia 24-07-2010 o godz. 16:31:13 przez rafa 1430

Dziś piszę o spadochroniarstwie - co prawda nie polega ono na lataniu w przestworzach w dosłownym znaczeniu, a wprost przeciwnie - na spadaniu - w pewnych warunkach, poza spadaniem możemy poczuć się jak ptak szybujący w przestworzach, ale po kolei.



Odpowiedź przychodzi dopiero po pierwszym skoku

Po pierwsze, musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy ma to być tylko jednorazowe szaleństwo, czy będzie to coś na dłużej. Z praktyki jednak wiem, że odpowiedź na to pytanie przychodzi dopiero po pierwszym skoku. No i drugie pytanie: ile czasu i funduszy jesteśmy w stanie na ten sport przeznaczyć. A powiedzieć od razu trzeba, że nie jest to tani sport (choć bywają droższe), jest też czasochłonny. Jest też trzecie, ważne pytanie, czy jesteśmy w stanie podjąć ryzyko. Wiedzieć trzeba, że mimo wykorzystania daleko idącej techniki, jaka towarzyszy skokom, klasyfikowane one nadal są jako sport ekstremalny.

Skoki spadochronowe

Ok, ale jak zacząć?

Otóż drogi sÄ… dwie. Pierwsza - to skok w tzw. tandemie. Choć traktowane jest to, jako jednorazowe szaleÅ„stwo, jest to najprostszy sposób na wykonanie tego pierwszego skoku. Na czym to polega? Znajdujemy doÅ›wiadczonego skoczka, który Å›wiadczy tego typu usÅ‚ugi. Umawiamy czas i miejsce, na które stawiamy siÄ™ jedynie z dobrym humorem. O wszystko inne zadba wspomniany skoczek. Przechodzimy krótkie szkolenie na ziemi z teorii skoku i sposobu zachowania siÄ™ w powietrzu. NastÄ™pnie wsiadamy do samolotu, który wynosi nas na odpowiedniÄ… wysokość (przeważnie ok 4000 m), i wyskakujemy z samolotu, bÄ™dÄ…c przypiÄ™tym do naszego skoczka. Pierwsze 2500 m spadamy swobodnie, tzn. po prostu spadamy bez użycia spadochronu. Niesamowite wrażenia gwarantowane! Na wysokoÅ›ci ok. 1500 m nasz skoczek otwiera spadochron, rozpoczynajÄ…c tym samym drugi etap skoku, jakim jest szybowanie. Teraz możemy spokojnie podziwiać widoki i cieszyć siÄ™ prawie nieograniczonÄ… przestrzeniÄ…. NastÄ™pny etap to lÄ…dowanie. Teraz, tak jak i poprzednio, nad wszystkim czuwa nasz skoczek. Gdy już caÅ‚o wylÄ…dujemy na ziemi, pozostajÄ… nam wspomnienia z tego wspaniaÅ‚ego lotu oraz film, który zazwyczaj jest krÄ™cony specjalnie dla nas przez drugiego skoczka, bÄ™dÄ…cego ciÄ…gle obok. Uwierzcie, że jest to rzecz, która na wszystkich imprezach robi prawdziwÄ… furorÄ™, a i wnukom bÄ™dzie co pokazać.

Skoki spadochron

Trochę dłuższa droga

Dla tych, którzy chcieliby jednak poczuć w powietrzu prawdziwÄ… wolność, istnieje druga, troszkÄ™ dÅ‚uższa droga. Po pierwsze, należy odbyć kurs spadochronowy. Kursy takie organizowane sÄ… zazwyczaj przez aerokluby. I tak na przykÅ‚ad zrobiÅ‚em ja. Swój kurs odbyÅ‚em w naszym rodzimym Aeroklubie Kieleckim na lotnisku w MasÅ‚owie. Po kursie droga do odbycia skoku jest jednak nadal krÄ™ta. Najpierw oczywiÅ›cie należy zgÅ‚osić siÄ™ do aeroklubu, w którym uzyskamy informacjÄ™ o terminach i wolnych miejscach. NastÄ™pnie czeka nas wycieczka do kilku lekarzy, którzy przebadajÄ… nas wzdÅ‚uż i wszerz. A na koÅ„cu i tak decyzjÄ™ o tym, czy zdrowie nam pozwala na uprawianie spadochroniarstwa wydaje lekarz orzecznik. JeÅ›li zdrowie pozwala nam skakać, wtedy pozostaje nam zdobyć jeszcze „indywidualnÄ… polisÄ™ OC osoby eksploatujÄ…cej statek powietrzny na kwotÄ™ 50 000 PLN”. Technicznie sprowadza siÄ™ to do udania do któregoÅ› ubezpieczyciela, zapÅ‚aty kilkudziesiÄ™ciu PLN i podpisaniu odpowiedniej polisy.

Uzbrojeni w orzeczenie lekarskie,

polisÄ™ ubezpieczeniowÄ… oraz wÅ‚asny dowód osobisty udajemy siÄ™ w wyznaczonym wczeÅ›niej terminie na lotnisko aeroklubowe. JeÅ›li nie mamy 18 lat, ale mamy wiÄ™cej niż 16, potrzebujemy zgodÄ™ rodziców lub opiekunów. Kurs skÅ‚ada siÄ™ z 30 godzin teorii, wielu ćwiczeÅ„ na ziemi i skoczni. Poznajemy budowÄ™ spadochronu i dowiadujemy siÄ™, jak to w ogóle dziaÅ‚a. Poznajemy prawo lotnicze oraz uczymy siÄ™, jak prawidÅ‚owo wyskoczyć z samolotu i jak nasze ciaÅ‚o bÄ™dzie siÄ™ w powietrzu zachowywaÅ‚o. Bardzo ważne jest, aby przyswoić sobie procedury ratunkowe w powietrzu, gdyż tam na górze skazani bÄ™dziemy tylko na swoje umiejÄ™tnoÅ›ci. No i jeszcze nieodzowne skoki na kupkÄ™ piasku. Kurs trwa zazwyczaj od Å›rody do niedzieli, przy czym w sobotÄ™ i niedzielÄ™ odbywajÄ… siÄ™ skoki szkoleniowe. W ramach szkolenia wykonujemy bowiem trzy takie skoki. Wszystkie z wysokoÅ›ci 1200 m z samoczynnie otwieranym spadochronem. Skoki odbÄ™dÄ… siÄ™ oczywiÅ›cie po pozytywnym zaliczeniu egzaminu teoretycznego i praktycznego.

samolot spadochron

Nastał wreszcie ten dzień,


kiedy dane nam bÄ™dzie wyskoczyć. W sobotÄ™ wszyscy „studenci” przybywajÄ… dużo wczeÅ›niej od reszty skoczków. Wszyscy chcÄ… jeszcze poćwiczyć ten wyskok i prawidÅ‚owÄ… pozycjÄ™ ciaÅ‚a. Wszyscy chcÄ… bowiem, żeby ten pierwszy raz byÅ‚ idealny. W koÅ„cu rozpoczynajÄ… siÄ™ przygotowania. Otwieramy hangar, wyprowadzamy zeÅ„ nasz samolot i inne dziwnie wyglÄ…dajÄ…ce, a ponoć niezbÄ™dne przedmioty. Kiedy wszystko jest już gotowe, patrzymy z zazdroÅ›ciÄ…, jak starsi skoczkowie szykujÄ… siÄ™ do pierwszego tego dnia wylotu. Jeszcze zbiórka, jeszcze sprawdzenie sprzÄ™tu i poszli w kierunku samolotu. Za kilkanaÅ›cie minut z jeszcze wiÄ™kszÄ… zazdroÅ›ciÄ… spoglÄ…damy w niebo, widzÄ…c znajome ksztaÅ‚ty na niebie. WylÄ…dowali wszyscy, wylÄ…dowaÅ‚ też samolot. Instruktor wypytaÅ‚ o warunki panujÄ…ce w powietrzu, czujnym okiem spojrzaÅ‚ na niebo, zapadÅ‚a decyzja „lecicie w nastÄ™pnym... szykować siÄ™”.

Pełna euforia... zakładamy spadochrony,

kaski, wysokoÅ›ciomierze i po chwili wszyscy gotowi. Ostatnie rady instruktora jak lecieć, gdzie lecieć oraz gdzie lÄ…dować. Jeszcze kontrola sprzÄ™tu i pada magiczna komenda: „do samolotu!”. Wsiadamy do przecudnej urody samolotu AN-2 popularnie Antkiem zwanym. Drzwi siÄ™ zamykajÄ…, przerażajÄ…cy ryk silnika zagÅ‚usza dokÅ‚adnie wszystko. KoÅ‚ujemy na koniec pasa startowego... i start. Ci, co siedzÄ… tu po raz pierwszy majÄ… przerażenie w oczach. Samolot trzÄ™sie siÄ™, jakby miaÅ‚ siÄ™ za chwilÄ™ rozpaść. Ale po oderwaniu kóÅ‚ od nierównej nawierzchni pasa wszystko siÄ™ uspokaja. WznoszÄ…c siÄ™ powoli, przez okienka podziwiamy okolicÄ™ z ptasiej perspektywy. W kabinie zaczynajÄ… siÄ™ rozmowy, ktoÅ› powie dowcip..., ale „studenci” siÄ™ nie Å›miejÄ…. W skupieniu każdy spoglÄ…da na swój wysokoÅ›ciomierz, którego wskazówka nieustannie siÄ™ przesuwa. Spojrzenie na Å›cianÄ™, porównanie z wysokoÅ›ciomierzem samolotowym – i cóż… wszystko siÄ™ zgadza. Na wysokoÅ›ci 900 m drzwi siÄ™ otwierajÄ…. Jak to, już czas? Okazuje siÄ™, że to tylko kontrola miejsca oraz siÅ‚y i kierunku wiatru... Uff. Do naszej wysokoÅ›ci jeszcze chwila, ale robi siÄ™ nerwowo.

Pada komenda: „powstaÅ„!”

DoÅ›wiadczony skoczek, który jest odpowiedzialny za wyskok „studentów” sprawdza jeszcze sprzÄ™t. Przypina linÄ™ desantowÄ…, która automatycznie otworzy spadochron, po tym jak skoczek opuÅ›ci samolot. Po chwili drzwi ponownie siÄ™ otwierajÄ…. Do kabiny wciska siÄ™ powietrze i Å›wist powietrza... W koÅ„cu lecimy ok 130 km/h. WidzÄ™, że jestem trzeci do drzwi. Dostajemy znak. Pierwszy skoczek na progu, komenda „skok!” i kolega znika. NastÄ™pna jest koleżanka. Pada komenda i widzÄ™, jak i ona znika za drzwiami. Teraz ja. PodchodzÄ™ do progu. Ustawiam siÄ™ tak jak tÅ‚umaczyÅ‚ instruktor. PÄ™d i Å›wist powietrza jest przerażajÄ…cy. Pada komenda i jak zahipnotyzowany wykonujÄ™ skok.
Zdążyłem tylko zobaczyć oddalający się samolot i... zamknąłem oczy
Po chwili usÅ‚yszaÅ‚em tylko wyczekiwany dźwiÄ™k otwierajÄ…cego siÄ™ spadochronu. SpoglÄ…dam w górÄ™ – jest rozÅ‚ożony, czyli wszystko w porzÄ…dku. Pierwsza myÅ›l... genialnie... uczucie, jak żadne inne. SpoglÄ…dam na wysokoÅ›ciomierz, okazuje siÄ™, że spadÅ‚em jakieÅ› 300 m. Zaczynam siÄ™ bawić spadochronem. Raz w lewo, raz w prawo i zgodnie z zaleceniami instruktora kierujÄ™ siÄ™ ku ziemi. Pierwsze lÄ…dowanie – podrÄ™cznikowo, instruktor może być dumny.

Pora ocenić swój pierwszy w życiu skok

Udajemy siÄ™ do Å›wietlicy, by na wielkim telewizorze obejrzeć zapis z kamery znajdujÄ…cej siÄ™ na pokÅ‚adzie. Start filmu i pierwsza salwa Å›miechu. Widzimy bowiem swoje przerażone miny i mechaniczne ruchy. Każdy kolejny skok komentowany w przezabawny sposób, powoduje kolejne salwy Å›miechu. Tylko instruktor próbujÄ…c zachować powagÄ™, pokazuje nam nasze bÅ‚Ä™dy. Cóż jak na pierwszy raz to i tak bardzo dobrze. Po odpoczynku i pogaduchach sÅ‚yszymy znane już hasÅ‚o „lecicie w nastÄ™pnym”.
Pierwszy raz wyskoczyć jest łatwo, kolejne są trudniejsze
Drugim razem wyskoczyÅ‚em jednak bez problemu. Tym razem lÄ…dowanie nie byÅ‚o już tak idealne, gdyż zakoÅ„czyÅ‚o siÄ™ na „dolnej części pleców”, ale generalnie pozytywnie. Najtrudniejszymi byÅ‚y trzeci i czwarty skok. Przy tym ostatnim maÅ‚o co siÄ™ nie rozmyÅ›liÅ‚em, ale koniec koÅ„ców jednak wyskoczyÅ‚em. Późniejsze skoki z wiÄ™kszych wysokoÅ›ci to już tylko szlifowanie techniki i korygowanie wÅ‚asnych bÅ‚Ä™dów.



Ok! Wyskoczyć i co dalej?

Otóż, kiedy opanujemy już swoje ciaÅ‚o w powietrzu, możemy zacząć siÄ™ dopiero bawić. Skakać można np. na celność, czyli próbować trafić w punkt o Å›rednicy powiedzmy 3 cm. MyÅ›lisz, że to proste? Zapewniam, że nie. Skakać można również, wykonujÄ…c akrobacje w czasie wolnego spadania, jak również z już otworzonym spadochronem. Tam na górze jesteÅ› wolny i możesz robić dosÅ‚ownie wszystko.
Skoczkowie mawiajÄ…, że tam, gdzie otwiera siÄ™ spadochron, koÅ„czy siÄ™ zabawa. CoÅ› w tym jest. Swobodne spadanie jest jedynym w swoim rodzaju odczuciem. Jest to jedyny czas, kiedy nie ogranicza nas absolutnie nic..., no może poza czasem, bo trwa to zaledwie kilka sekund. Ale wypeÅ‚nione one sÄ… wrażeniami dosÅ‚ownie po brzegi. Po otworzeniu czaszy spadochronu, kiedy już opadamy spokojnie, mamy przed sobÄ… piÄ™kne widoki a wokóÅ‚ siebie ciszÄ™, przejmujÄ…cÄ… ciszÄ™ przerywanÄ… niekiedy szumem wiatru i trzepotem spadochronu.

Dla tej ptasiej wolności


Ludzie czasem pytajÄ… mnie o to, czy bojÄ™ siÄ™ skakać. Zawsze odpowiadam, że owszem, bojÄ™ siÄ™, kiedy podchodzÄ™ do progu. Jest wÅ›ród skoczków takie przekonanie, że gdy przestaniesz siÄ™ bać wyskoczyć, to znak, że nie powinieneÅ› już tego robić. Jest to bowiem informacja, że wpadasz w rutynÄ™ a to już jest niebezpieczne. Strach mobilizuje. Pytanie wiÄ™c, czemu skaczesz? Å»eby siÄ™ bać? To też chyba nie tak. Na pewno dla tej ptasiej wolnoÅ›ci, chwili, która pompuje w czÅ‚owieka tyle adrenaliny, że wszystkie stresy i problemy rozwiÄ…zujÄ… siÄ™ same.
Instruktor powiedziaÅ‚ nam kiedyÅ› na szkoleniu, że żaden skoczek nie jest tak do koÅ„ca normalny, bo kto normalny wyskoczyÅ‚by dobrowolnie ze sprawnego samolotu – myÅ›lÄ™, że to chyba najlepsza puenta.


Karol Kępa, foto; January


Komentarze

Error connecting to mysql