Sport i Rekreacja Rozmowy Sandra Drabik,Kielce Świętokrzyskie
Wys�ano dnia 02-10-2010 o godz. 16:36:43 przez rafa 12666
Wys�ano dnia 02-10-2010 o godz. 16:36:43 przez rafa 12666
Niby drobna i krucha, a tak naprawdę silna i twarda. Bardzo dziewczęca i delikatna, ale świetnie sobie radzi w świecie, w którym dominują mężczyźni. Duma Kielc, ale w Kielcach niemalże nierozpoznawana. |
Na pierwszy rzut oka wygląda na zwyczajną dziewczynę, a ludzie wręcz z niedowierzaniem reagują, gdy dowiadują się, czym zajmuje się na co dzień Sandra Drabik, 22-letnia Mistrzyni Świata w Kick Boxingu: kopie, boksuje, studiuje, tańczy, jeździ na gokartach, skacze na bungee i nigdy nie może usiedzieć na miejscu.
Wszystko zaczęło się w 2005 r.
Daruję sobie wymienianie wszystkich osiągnięć sportowych Sandry, gdyż zajęłoby to zdecydowanie za dużo miejsca. Muszę jednak wspomnieć, że wśród nich najważniejszy jest tytuł Mistrzyni Świata w Kick Boxingu Full Kontakt, wywalczony pod koniec ubiegłego roku we Włoszech. A wszystko zaczęło się w 2005 roku, gdy Sandra trafiła do swojego obecnego trenera – Marka Sobonia. Wtedy to rozpoczęła się jej prawdziwa przygoda z tym sportem – zawodowe walki i pierwsze sukcesy.
Urodzona by… kopać
Kopać chciała od zawsze i jak tylko powstała sekcja kick boxingu w Kielcach, to od razu się do niej zapisała. Teraz walczy zarówno amatorsko, jak i zawodowo, swoich sił próbuje też w boksie amatorskim. Dziś z uśmiechem wspomina swoją pierwszą bokserską walkę, gdy podczas sekwencji uderzeń zamachnęła się z przyzwyczajenia nogą, by kopnąć rywalkę. Na szczęście w porę zorientowała się, że w tym sporcie kopać nie wolno, bo za takie zagranie zostałaby z pewnością zdyskwalifikowana.
Wysiłek nie robi wrażenia
Na sali treningowej spędza każdego dnia półtorej godziny. Mordercze tempo ćwiczeń nie robi już na niej większego wrażenia. Przez cały czas jest maksymalnie skoncentrowana i ćwiczy równo z mężczyznami. A gdy staje na ringu, panuje nad emocjami, nie zastanawia się nad tym, czy jej rywalka podbije jej oko czy zrobi cokolwiek innego:
– Przed walką myślę, żeby najlepiej wypaść, a nie czy coś mi się stanie – mówi Sandra. – Jak widzę przeciwniczkę, to czuję spokój – dodaje. Natomiast zanim wyjdzie na ring zastanawia się, jak to w zwyczaju mają kobiety, w co się ubrać, żeby ładnie wyglądać, choć przyznaje, że stroje zarówno do boksu jak i kick boxingu nie są zbyt kobiece.
Rozdział pt. „Świętokrzyskie Gwiazdy Tańczą”
– Raz dzwoni do mnie kolega z kadry i mówi: „Chciałem pokazać znajomemu jak walczysz, a tu w Youtube wyskakuje jakiś taniec! Ty gdzieś tańczyłaś?” – opowiada ze śmiechem Sandra. A i owszem Mistrzyni Świata w Kick Boxingu pokazała się z zupełnie innej, tej bardziej kobiecej strony, w show „Świętokrzyskie Gwiazdy Tańczą”. I to z całkiem niezłym skutkiem, bo zbierała świetne oceny od sędziów. Ciekawostką jest, że na ostatni odcinek dotarła prosto z mistrzostw Polski w boksie i zatańczyła układ, którego uczyła się zaledwie cztery godziny i był równie dobrze oceniony, jak jej poprzednie występy. I choć przez te dwa roztańczone miesiące straciła nieco formę, to z uśmiechem wspomina swój udział w tym show, przede wszystkim jako świetną przygodę i ciekawe doświadczenie, i nawet do tej pory zdarza się, że koledzy na treningu żartują sobie, żeby im coś zatańczyła.
Skromna i dowcipna
Jak na tak młodą osobę, Sandra odniosła ogromny sukces i o dziwo wcale nie przechwala się swoimi dokonaniami. Jest bardzo skromna i nie lubi szumu wokół siebie. Kiedyś na imprezie koleżance Sandry wymknęło się, że ta coś trenuje. Oczywiście, nie miała ochoty znów opowiadać o kick boxingu i swoich tytułach. Zatem długo się nie namyślając wkręciła nowego kolegę, że trenuje siatkówkę, a na pytanie czy nie jest za niska (ma zaledwie 165 cm wzrostu), odpowiedziała, że nie, bo gra na pozycji libero.
Dla satysfakcji a nie dla sławy
Mistrzyni świata przyznaje, że sport jest jej wielką pasją i trenuje dla własnej satysfakcji, a nie dla sławy, rozgłosu i pieniędzy. Na każdym kroku podkreśla, że indywidualne sporty nie cieszą wielkim zainteresowaniem i nie może porównać swojej popularności chociażby do tej piłkarzy Korony, co jej absolutnie nie przeszkadza. A żeby w to uwierzyć wystarczy zobaczyć Sandrę w swoim żywiole i wtedy wszelkie wątpliwości zostają rozwiane.
Wszystko zaczęło się w 2005 r.
Daruję sobie wymienianie wszystkich osiągnięć sportowych Sandry, gdyż zajęłoby to zdecydowanie za dużo miejsca. Muszę jednak wspomnieć, że wśród nich najważniejszy jest tytuł Mistrzyni Świata w Kick Boxingu Full Kontakt, wywalczony pod koniec ubiegłego roku we Włoszech. A wszystko zaczęło się w 2005 roku, gdy Sandra trafiła do swojego obecnego trenera – Marka Sobonia. Wtedy to rozpoczęła się jej prawdziwa przygoda z tym sportem – zawodowe walki i pierwsze sukcesy.
Urodzona by… kopać
Kopać chciała od zawsze i jak tylko powstała sekcja kick boxingu w Kielcach, to od razu się do niej zapisała. Teraz walczy zarówno amatorsko, jak i zawodowo, swoich sił próbuje też w boksie amatorskim. Dziś z uśmiechem wspomina swoją pierwszą bokserską walkę, gdy podczas sekwencji uderzeń zamachnęła się z przyzwyczajenia nogą, by kopnąć rywalkę. Na szczęście w porę zorientowała się, że w tym sporcie kopać nie wolno, bo za takie zagranie zostałaby z pewnością zdyskwalifikowana.
Wysiłek nie robi wrażenia
Na sali treningowej spędza każdego dnia półtorej godziny. Mordercze tempo ćwiczeń nie robi już na niej większego wrażenia. Przez cały czas jest maksymalnie skoncentrowana i ćwiczy równo z mężczyznami. A gdy staje na ringu, panuje nad emocjami, nie zastanawia się nad tym, czy jej rywalka podbije jej oko czy zrobi cokolwiek innego:
– Przed walką myślę, żeby najlepiej wypaść, a nie czy coś mi się stanie – mówi Sandra. – Jak widzę przeciwniczkę, to czuję spokój – dodaje. Natomiast zanim wyjdzie na ring zastanawia się, jak to w zwyczaju mają kobiety, w co się ubrać, żeby ładnie wyglądać, choć przyznaje, że stroje zarówno do boksu jak i kick boxingu nie są zbyt kobiece.
Rozdział pt. „Świętokrzyskie Gwiazdy Tańczą”
– Raz dzwoni do mnie kolega z kadry i mówi: „Chciałem pokazać znajomemu jak walczysz, a tu w Youtube wyskakuje jakiś taniec! Ty gdzieś tańczyłaś?” – opowiada ze śmiechem Sandra. A i owszem Mistrzyni Świata w Kick Boxingu pokazała się z zupełnie innej, tej bardziej kobiecej strony, w show „Świętokrzyskie Gwiazdy Tańczą”. I to z całkiem niezłym skutkiem, bo zbierała świetne oceny od sędziów. Ciekawostką jest, że na ostatni odcinek dotarła prosto z mistrzostw Polski w boksie i zatańczyła układ, którego uczyła się zaledwie cztery godziny i był równie dobrze oceniony, jak jej poprzednie występy. I choć przez te dwa roztańczone miesiące straciła nieco formę, to z uśmiechem wspomina swój udział w tym show, przede wszystkim jako świetną przygodę i ciekawe doświadczenie, i nawet do tej pory zdarza się, że koledzy na treningu żartują sobie, żeby im coś zatańczyła.
Skromna i dowcipna
Jak na tak młodą osobę, Sandra odniosła ogromny sukces i o dziwo wcale nie przechwala się swoimi dokonaniami. Jest bardzo skromna i nie lubi szumu wokół siebie. Kiedyś na imprezie koleżance Sandry wymknęło się, że ta coś trenuje. Oczywiście, nie miała ochoty znów opowiadać o kick boxingu i swoich tytułach. Zatem długo się nie namyślając wkręciła nowego kolegę, że trenuje siatkówkę, a na pytanie czy nie jest za niska (ma zaledwie 165 cm wzrostu), odpowiedziała, że nie, bo gra na pozycji libero.
Dla satysfakcji a nie dla sławy
Mistrzyni świata przyznaje, że sport jest jej wielką pasją i trenuje dla własnej satysfakcji, a nie dla sławy, rozgłosu i pieniędzy. Na każdym kroku podkreśla, że indywidualne sporty nie cieszą wielkim zainteresowaniem i nie może porównać swojej popularności chociażby do tej piłkarzy Korony, co jej absolutnie nie przeszkadza. A żeby w to uwierzyć wystarczy zobaczyć Sandrę w swoim żywiole i wtedy wszelkie wątpliwości zostają rozwiane.
rozmawiała: Aneta Pawłowska, zdjęcia: Łukasz Król
Komentarze |