Kabaret Rozmowy Kielce Kultura
Wys�ano dnia 07-04-2006 o godz. 14:00:00 przez agape 9532
Wys�ano dnia 07-04-2006 o godz. 14:00:00 przez agape 9532
Stop! Uśmiechnij się i przeczytaj wywiad z laureatami Grand Prix KOKS-u 2006 - Kabaretem Smile, w składzie Andrzej 'Duffy' Mierzejewski, Paweł 'Szfagier' Szwajgier, Michał 'Kinio' Kincel. |
Na początku ogromne gratulacje: zdobyliście Grand Prix i Nagrodę Publiczności na KOKS-ie.
Smile: Dziękujemy.
Andrzej: Szczególnie się cieszymy, że podobało się publiczności, bo kiedy stawaliśmy do dogrywki z Kabaretem z Konopi z Kielc, myśleliśmy, że nie mamy szans.
Jak Wam się podoba nasz Ogląd Kabaretów?
Michał: Byliśmy już na jednym festiwalu studenckim w Warszawie i przebijacie ich o wiele głów! Jesteście fajniejsi, lepiej zorganizowani. Tam na pewno było słabiej.
Paweł: To pewnie kwestia też naszego doświadczenia - tamten festiwal był jednym z pierwszych, na których występowaliśmy. Tak trzymać!
Startujecie też z powodzeniem na PACE - jesteście w finale. To wasz "pierwszy raz" na tym festiwalu?
Andrzej: Trzeci. Za pierwszym razem nie przeszliśmy eliminacji, za drugim byliśmy w "Wieczorze ostatniej szansy", a teraz jesteśmy w finale.
A jaki jest poziom kabaretów w tym roku na PACE?
Andrzej: Jest naprawdę silny skład.
Michał: A ja bym powiedział, że jest cholernie wysoki poziom!
Liczycie na wygranÄ…?
Paweł: Jak byśmy nie liczyli, to nie jechalibyśmy na finały! (śmiech). Zaprezentujemy się jak najlepiej potrafimy. Jeśli zwyciężymy, to będzie bardzo miło. Jeśli nie - trudno, bo i tak dostanie się do Finałów PAKI to dla nas sukces.
Andrzej: Poziom jest w tym roku tak wysoki, że ciężko jest nawet przewidzieć, kto może wygrać. Nawet osobom, które się już "naoglądały" kabaretów jest ciężko wytypować zwycięzców.
Paweł: Każdy z jurorów ma swoje gusta, z czego innego się śmieje. Jeżeli dany kabaret przypasuje większej ilości jurorów, to wygra.
Michał: Jakie to było mądre i głębokie!(śmiech)
Co daje zwycięstwo, czy nawet sam występ w finale festiwalu PAKA?
Paweł: Na pewno na stronie pojawia się dodatkowa linijka - "Finał PAKI".(śmiech)
Michał: Czyli jak się ściąga naszą stronę na komórkę to ma o 3 KB więcej. (śmiech)
Macie swoją stronę internetową (www.smile.art.pl), ale nie zamieściliście tam historii Waszego kabaretu. Dlaczego?
Michał: To jest skandal, ale i bardzo duży sukces!(śmiech)
Sukces? Strona jest sukcesem?
Michał: Tak!! Kiedyś we trzech studiowaliśmy informatykę. Teraz studiujemy ją nadal, ja i Paweł, za to Andrzej przerzucił się na ekonomię, bo lubi liczyć pieniążki. Działamy według zasady: szewc w dziurawych butach chodzi.
Wróćmy do Waszej historii: ile lat istniejecie i jak to się wszystko zaczęło?
Paweł: Istniejemy niecałe 3 lata, z czego "prawdziwej" pracy są 2 lata.
Andrzej: Zaczęło się właściwie na studiach, choć wcześniej ja i Paweł działaliśmy amatorsko jako kabaret.
A gdzie studiujecie?
Andrzej: Ja i Paweł na UMCS-ie.
Michał: Ja na Politechnice Lubelskiej.
Ile programów macie na koncie?
Michał: 3, ale 2 fajne. (śmiech)
A co to znaczy "fajne"?
Paweł: Nam się one podobają, to znaczy, że można nas oglądać.
Podsumowywując te 3 lata działalności, z czego jesteście najbardziej dumni?
Paweł: Z tego, że nauczyliśmy się składać w jednolitą i spójną całość pomysły tak różnych i niekiedy rozbieżnych osobowości estradowych.
Z czego najczęściej się śmiejecie?
Michał: Ja z Duffiego. (śmiech) (przy red. Duffy=Andrzej)
Andrzej: Ja też z Duffiego. (śmiech)
Jaka jest tematyka Waszych skeczy?
Andrzej: Generalnie tematy społeczne, ogólnonarodowe.
Michał: Rada Wyzwolenia Narodowego! (śmiech)
Andrzej: Piszemy o tym, co nas otacza, co nas spotyka w życiu codziennym.
Nazywają Was "pomarańczowym kabaretem"...
Andrzej: Może dlatego, że mamy pomarańczowe koszule?
Michał: Mamy pomarańczowe koszule? Ja jestem daltonistą.
Paweł: To fakt! Kiedyś Michał kupił koszulę do kompletu i później musieliśmy dokupić 2, bo jego była zupełnie inna! (śmiech)
Macie jakichÅ› idoli kabaretowych, jakieÅ› wzorce?
Andrzej: Mamy skecz o idolu!! Ale to chyba nie o to chodzi� (śmiech). Na poważnie to bardzo lubię Hrabi, Mumio, Ani Mru Mru.
Paweł: A wzorce�Nie staramy się szukać wzorców.
Andrzej: My po prostu robimy kabaret, dokładniej robimy swój kabaret.
Paweł: Bo wzorowanie się na jakimś kabarecie nie prowadzi do czegokolwiek dobrego.
Który swój skecz lubicie najbadziej?
Paweł: Koncert.
Michał: Skecz "Pralka".
W Kielcach "Pralki" nie było...
Andrzej: My też go jeszcze nie widzieliśmy. (śmiech)
Michał: To taki skecz, gdzie wystawiamy na scenę pralkę, wychodzi np. Paweł i mówi "Program 1", wciska guzik z tym programem, wychodzi na 30 minut, a kiedy wraca mówi "Program 2", włącza ten program, znów wychodzi na 30 minut, wraca, a ludzie czekają aż się w końcu coś stanie, a on mówi "Odwirowanie". I to jest pointa!
Andrzej: To jest skecz do naszego 18-stego programu!
Michał: Przy okazji: szukamy sponsorów na pralkę! Musi być taka otwierana z przodu, a nie od góry, bo cały czas musi się coś dziać - bęben musi wirować. Frani też nie będziemy pochylać.
Andrzej: I jeszcze apel: drogie kabarety - to jest już nasz pomysł, prosimy nie kopiować.
Plany na najbliższą przyszłość?
Andrzej, Michał, Paweł: Utrzymać się na studiach i skończyć je!
Michał: I jeszcze znaleźć sponsora na pralkę!
Bardzo dziękuje za rozmowę i życzę powodzenia!
Smile: Dziękujemy.
Andrzej: Szczególnie się cieszymy, że podobało się publiczności, bo kiedy stawaliśmy do dogrywki z Kabaretem z Konopi z Kielc, myśleliśmy, że nie mamy szans.
Jak Wam się podoba nasz Ogląd Kabaretów?
Michał: Byliśmy już na jednym festiwalu studenckim w Warszawie i przebijacie ich o wiele głów! Jesteście fajniejsi, lepiej zorganizowani. Tam na pewno było słabiej.
Paweł: To pewnie kwestia też naszego doświadczenia - tamten festiwal był jednym z pierwszych, na których występowaliśmy. Tak trzymać!
Startujecie też z powodzeniem na PACE - jesteście w finale. To wasz "pierwszy raz" na tym festiwalu?
Andrzej: Trzeci. Za pierwszym razem nie przeszliśmy eliminacji, za drugim byliśmy w "Wieczorze ostatniej szansy", a teraz jesteśmy w finale.
A jaki jest poziom kabaretów w tym roku na PACE?
Andrzej: Jest naprawdę silny skład.
Michał: A ja bym powiedział, że jest cholernie wysoki poziom!
Liczycie na wygranÄ…?
Paweł: Jak byśmy nie liczyli, to nie jechalibyśmy na finały! (śmiech). Zaprezentujemy się jak najlepiej potrafimy. Jeśli zwyciężymy, to będzie bardzo miło. Jeśli nie - trudno, bo i tak dostanie się do Finałów PAKI to dla nas sukces.
Andrzej: Poziom jest w tym roku tak wysoki, że ciężko jest nawet przewidzieć, kto może wygrać. Nawet osobom, które się już "naoglądały" kabaretów jest ciężko wytypować zwycięzców.
Paweł: Każdy z jurorów ma swoje gusta, z czego innego się śmieje. Jeżeli dany kabaret przypasuje większej ilości jurorów, to wygra.
Michał: Jakie to było mądre i głębokie!(śmiech)
Co daje zwycięstwo, czy nawet sam występ w finale festiwalu PAKA?
Paweł: Na pewno na stronie pojawia się dodatkowa linijka - "Finał PAKI".(śmiech)
Michał: Czyli jak się ściąga naszą stronę na komórkę to ma o 3 KB więcej. (śmiech)
Macie swoją stronę internetową (www.smile.art.pl), ale nie zamieściliście tam historii Waszego kabaretu. Dlaczego?
Michał: To jest skandal, ale i bardzo duży sukces!(śmiech)
Sukces? Strona jest sukcesem?
Michał: Tak!! Kiedyś we trzech studiowaliśmy informatykę. Teraz studiujemy ją nadal, ja i Paweł, za to Andrzej przerzucił się na ekonomię, bo lubi liczyć pieniążki. Działamy według zasady: szewc w dziurawych butach chodzi.
Wróćmy do Waszej historii: ile lat istniejecie i jak to się wszystko zaczęło?
Paweł: Istniejemy niecałe 3 lata, z czego "prawdziwej" pracy są 2 lata.
Andrzej: Zaczęło się właściwie na studiach, choć wcześniej ja i Paweł działaliśmy amatorsko jako kabaret.
A gdzie studiujecie?
Andrzej: Ja i Paweł na UMCS-ie.
Michał: Ja na Politechnice Lubelskiej.
Ile programów macie na koncie?
Michał: 3, ale 2 fajne. (śmiech)
A co to znaczy "fajne"?
Paweł: Nam się one podobają, to znaczy, że można nas oglądać.
Podsumowywując te 3 lata działalności, z czego jesteście najbardziej dumni?
Paweł: Z tego, że nauczyliśmy się składać w jednolitą i spójną całość pomysły tak różnych i niekiedy rozbieżnych osobowości estradowych.
Z czego najczęściej się śmiejecie?
Michał: Ja z Duffiego. (śmiech) (przy red. Duffy=Andrzej)
Andrzej: Ja też z Duffiego. (śmiech)
Jaka jest tematyka Waszych skeczy?
Andrzej: Generalnie tematy społeczne, ogólnonarodowe.
Michał: Rada Wyzwolenia Narodowego! (śmiech)
Andrzej: Piszemy o tym, co nas otacza, co nas spotyka w życiu codziennym.
Nazywają Was "pomarańczowym kabaretem"...
Andrzej: Może dlatego, że mamy pomarańczowe koszule?
Michał: Mamy pomarańczowe koszule? Ja jestem daltonistą.
Paweł: To fakt! Kiedyś Michał kupił koszulę do kompletu i później musieliśmy dokupić 2, bo jego była zupełnie inna! (śmiech)
Macie jakichÅ› idoli kabaretowych, jakieÅ› wzorce?
Andrzej: Mamy skecz o idolu!! Ale to chyba nie o to chodzi� (śmiech). Na poważnie to bardzo lubię Hrabi, Mumio, Ani Mru Mru.
Paweł: A wzorce�Nie staramy się szukać wzorców.
Andrzej: My po prostu robimy kabaret, dokładniej robimy swój kabaret.
Paweł: Bo wzorowanie się na jakimś kabarecie nie prowadzi do czegokolwiek dobrego.
Który swój skecz lubicie najbadziej?
Paweł: Koncert.
Michał: Skecz "Pralka".
W Kielcach "Pralki" nie było...
Andrzej: My też go jeszcze nie widzieliśmy. (śmiech)
Michał: To taki skecz, gdzie wystawiamy na scenę pralkę, wychodzi np. Paweł i mówi "Program 1", wciska guzik z tym programem, wychodzi na 30 minut, a kiedy wraca mówi "Program 2", włącza ten program, znów wychodzi na 30 minut, wraca, a ludzie czekają aż się w końcu coś stanie, a on mówi "Odwirowanie". I to jest pointa!
Andrzej: To jest skecz do naszego 18-stego programu!
Michał: Przy okazji: szukamy sponsorów na pralkę! Musi być taka otwierana z przodu, a nie od góry, bo cały czas musi się coś dziać - bęben musi wirować. Frani też nie będziemy pochylać.
Andrzej: I jeszcze apel: drogie kabarety - to jest już nasz pomysł, prosimy nie kopiować.
Plany na najbliższą przyszłość?
Andrzej, Michał, Paweł: Utrzymać się na studiach i skończyć je!
Michał: I jeszcze znaleźć sponsora na pralkę!
Bardzo dziękuje za rozmowę i życzę powodzenia!
Z kabaretem rozmawiała Sonja
Komentarze |