Cywilizacja Polska
Wys�ano dnia 26-11-2005 o godz. 11:00:00 przez pala2 99839
Wys�ano dnia 26-11-2005 o godz. 11:00:00 przez pala2 99839
Myślisz, że za wcześnie na spisanie testamentu? Albo nie zastanawiasz się, co stanie się z tymi pięknymi meblami w domu babci? Może po jej śmierci mogą być twoje? Pomyśl o tym już teraz, przeczytaj nasz poradnik o spadkach. |
Ledwo dwa lata żyła z mężem Anna K. Tuż po rozwodzie związała się z Adamem W., z którym mieszkała 20 lat. Bez ślubu. Na miejscu mieli mieszkanie, samochód, a na Mazurach działkę. Na papierze właścicielem całego majątku był Adam. W 21. roku wspólnego życia mężczyzna umarł. Testamentu nie zostawił. Anna nie dostała więc po Adamie ani grosza spadku.
Stracił też Wojtek K., który przed ślubem dostał od rodziców 30 tysięcy złotych, nie spisawszy przy tym aktu darowizny. Za te pieniądze kupili z małżonką Ewą samochód. Do zakupu dołożyli parę tysięcy swoich, wspólnie już wypracowanych oszczędności. Ledwo dwa lata po ślubie Ewa K. umarła. Co gorsza, okazało się, że według prawa samochód należał do Wojtka tylko w połowie. O tę drugą połowę będzie mógł ubiegać się spadkobierca zapisany w testamencie żony - syn z pierwszego małżeństwa Ewy.
- Potencjalni spadkobiercy często są przekonani, że po śmierci najbliższej osoby nikt nie jest w stanie odebrać im czegoś, co do niej należało - mówi notariusz Bożena Strojnowska. - W polskich rodzinach nie ma też tradycji spisywania testamentów, a wielu wstydzi się rozmawiać o tym, co stanie się z ich majątkiem po śmierci - dodaje. Tymczasem, aby skutecznie przekazać rodzinie (lub komukolwiek) swój majątek, a spadkobiercom zaoszczędzić kłopotów i sporów przed sądami, o rozporządzeniu dobrami należy myśleć już dziś, teraz. Jednocześnie zapewne spodziewasz się dostać po kimś spadek.
Nauczymy cię więc teraz, jak skutecznie i najkorzystniej przekazać/przejąć majątek po śmierci jego właściciela.
Zostawiasz spadek, czyli o czym masz pamiętać jako spadkodawca
Odpowiedz sobie na pytanie: komu chcesz oddać po śmierci to, co masz? Jak i kogo zabezpieczyć? Odpowiedz na te pytania dziś, jutro. Nie zwlekaj. Przecież zasady dziedziczenia po śmierci w wypadku samochodowym są takie same jak po śmierci w domu spokojnej starości. - Jeśli w młodym wieku udało się nam wejść w posiadanie jakiegoś majątku, to nie ma się co wstydzić przygotować testament, nawet mając lat 20. Później zawsze go można zmienić - mówi Zbigniew Romaniuk, radca prawny.
Jeśli testamentu nie spiszesz, dojdzie do dziedziczenia ustawowego, a ono może skrzywdzić tych, na których ci szczególnie zależy. Z dziedziczenia ustawowego na przykład wyłączeni są małżonkowie w separacji oraz osoby w związkach konkubenckich.
Brak testamentu krzywdzi także tych, którzy mają rodziców prowadzących gospodarstwo rolne powyżej jednego hektara, ale sami się nim nie zajmują. Takie gospodarstwo odziedziczą tylko ci, którzy pracują przy produkcji rolnej, mają do tej pracy przygotowanie, a także osoby małoletnie, uczęszczające do szkoły albo trwale niezdolne do pracy (gospodarstwo może więc odziedziczyć - choć to paradoks - inwalida, ale nie syn studiujący ekonomię i mieszkający w mieście).
Dopiero gdy nikt nie odpowiada tym warunkom, prawo dziedziczenia przechodzi na wszystkich uprawnionych spadkobierców (następuje dziedziczenie według zasad ogólnych).
A teraz szczegóły.
Spisz ważny testament. Możesz go sporządzić na wiele sposobów, ale wspomnimy o trzech spotykanych w praktyce:
1. Testament notarialny. Notariusz pomoże użyć sformułowań, które najdokładniej oddadzą twoją ostatnią wolę. W zeszłym roku sporządzono w Polsce zaledwie 88 tysięcy takich dokumentów. Za spisanie testamentu przed notariuszem pobierana jest opłata 50 złotych (plus 22 procent VAT), a jeśli testament jest bardziej skomplikowany - 100 złotych (plus 22 procent VAT).
2. Testament holograficzny (własnoręczny). Musi być spisany w całości osobiście przez spadkodawcę, musi zawierać jego podpis i datę spisania. Nie wchodzi w grę przygotowanie go na komputerze i jedynie podpisanie. Już widzisz, że sporządzając testament samemu, musisz być bardzo ostrożny. Wystarczy drobny błąd, a będzie uznany za nieważny. Dlatego zdecydowanie polecamy testament notarialny.
3. Testament ustny. Tak, taki też jest dopuszczalny, ale musi zostać wygłoszony przy świadkach. Świadkowie ci nie mogą być obdarowani w testamencie. - To bardzo często spotykany błąd, gdy brak jest osób postronnych, a testament spisywany jest na łożu śmierci - mówi Anna Śniegowska-Giżyńska z warszawskiej kancelarii prawnej specjalizującej się w sprawach spadkowych. Lepiej więc zawczasu zaprosić notariusza do szpitala lub domu.
No i pamiętaj - nie rób kopii testamentu. Kopie nie mają dla sądu stwierdzającego nabycie spadku żadnego znaczenia. Jeśli babcia chce zapisać w testamencie coś dla ciebie, poproś ją, by zrobiła kilka takich samych testamentów i jeden z nich dała ci do ręki. Zachowując testament dla siebie, unikniesz problemów, w sytuacji gdy nagle po śmierci babci okaże się, że testament zaginął. Co ważne, babcia nie musi się bać, że dając ci testament, straci w przyszłości możliwość zmiany swojej decyzji. Sąd bowiem zawsze sprawdza datę dokumentu. Jeśli więc pojawi się nowy testament z nową datą, zmieniający stare postanowienia, ten z datą wcześniejszą nie będzie miał dla sądu znaczenia (o ile nie znajdowały się w nim treści, które nie są zawarte w nowym).
O sporządzeniu kilku tożsamych testamentów warto pamiętać, zwłaszcza że koszt jednego takiego notarialnego wypisu (czyli pełnego i tożsamego z testamentem dokumentu) to zaledwie 6 złotych plus 22 procent VAT.
Zrób dyspozycje na wypadek śmierci
Niezależnie od sporządzenia testamentu pamiętaj o odpowiednich zapisach w umowach z instytucjami, w których ulokowane są twoje oszczędności. Warto podpisać umowę z bankiem zawierającą "dyspozycję na wypadek śmierci", dzięki czemu wskazana przez ciebie bliska osoba (wyłącznie: małżonek, rodzice, dziadkowie, dzieci, wnuki, prawnuki lub rodzeństwo) będzie mogła po twojej śmierci dostać 20-krotność przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw bez czekania na przeprowadzenie sprawy spadkowej. W sierpniu 2005 roku takie przeciętne wynagrodzenie wyniosło 2480,56 złotego. Ktoś z rodziny może więc otrzymać w sumie prawie 50 tysięcy złotych. Możesz zrobić też prezent kilku osobom, ale suma dyspozycji nie może przekroczyć wspomnianej 20-krotności przeciętnego wynagrodzenia. To doskonałe rozwiązanie zwłaszcza dla wnuków (za życia rodziców nie dziedziczą po dziadkach), aby od razu osłodzić im twoją śmierć dość pokaźną sumką. Jeśli jednak na koncie mamy więcej pieniędzy niż 50 tysięcy złotych, to reszta będzie musiała poczekać na podział między spadkobierców. Od tej dyspozycji nie płaci się podatku spadkowego.
O dyspozycji na wypadek śmierci pamiętaj też, gdy podpisujesz umowy z takimi instytucjami, jak otwarty fundusz emerytalny (II filar), firma prowadząca pracowniczy program emerytalny (III filar), firma ubezpieczeniowa, spółdzielcza kasa oszczędnościowo-kredytowa i fundusz inwestycyjny. Jeśli nie dokonasz takiej dyspozycji, całość twoich pieniędzy wejdzie w skład masy spadkowej i zostanie podzielona na uprawnionych do dziedziczenia spadkobierców - nawet tych, których nie znosisz od lat.
Dyspozycji nie możesz dokonać w przypadku akcji i obligacji - prawo do papierów wartościowych w całości przechodzi na spadkobierców.
Dziedziczysz, czyli o czym masz pamiętać jako spadkobierca
Jeśli jesteś jednym ze spadkobierców (niezależnie od tego, czy wynika to z testamentu, czy z ustawy), od razu po Jej lub Jego śmierci wystąp do sądu z wnioskiem o stwierdzenie nabycia spadku. Dla osób, które nie przeprowadzą sprawy spadkowej, polskie prawo nie przewiduje żadnych sankcji prawnych, ale spadkobiercy, którzy nie otrzymają prawomocnego orzeczenia sądu o nabyciu spadku, mogą szybko narazić się na poważne problemy. Gdy zechcemy sprzedać spadek w postaci nieruchomości, to przy sporządzaniu notarialnego aktu sprzedaży notariusz zażąda nie tylko postanowienia sądu o nabyciu spadku, ale również zaświadczenia z urzędu skarbowego o rozliczeniu się z tytułu otrzymanego spadku. Podobne kłopoty pojawią się przy spadku w postaci mieszkania spółdzielczego - tu bardzo szybko (maksymalnie w ciągu roku) spółdzielnia poprosi nas o przekazanie dokumentów stwierdzających nabycie spadku. Bez sądowego orzeczenia nie sprzedamy też spadkowego samochodu, zaś posługując się imieniem zmarłego przy dokonywaniu opłat za ubezpieczenie samochodu, narażamy się na odpowiedzialność karną i oskarżenia o poświadczenie nieprawdy (kara do dwóch lat więzienia).
Adwokat Anna Śniegowska-Giżyńska ubolewa, że Polacy nie przeprowadzają spraw spadkowych, nawet gdy sytuacja jest prosta (jeden spadkobierca), a stwierdzenie nabycia spadku szybkie i tanie. - Sprawa o nabycie spadku odbywa się zazwyczaj w ciągu jednej krótkiej rozprawy sądowej i wiąże się z opłatą wynoszącą zaledwie 20 złotych. A dzięki temu legalnie i w dowolny sposób możemy rozporządzać majątkiem, który odziedziczyliśmy - przekonuje. Sprawa nie jest już taka prosta, gdy do dziedziczenia uprawnionych jest kilka osób, do tego skłóconych. Wówczas trzeba przeprowadzać drugą sprawę sądową o tak zwany dział spadku. Tu zdarza się, że sprawy przeciągają się nawet do kilku lat. Do wyceny majątku powoływani są biegli, a strony nawzajem udowadniają swoje "większe prawa".
Sytuacja jest jeszcze bardziej skomplikowana, gdy sam spadkodawca przejął majątek bez sprawy spadkowej. Jeszcze gorzej, gdy takich spraw w rodzinie nie przeprowadzano przez wiele pokoleń. Wówczas na obecnym spadkobiercy ciąży obowiązek przeprowadzenia spraw zaległych - za rodziców, za dziadków, pradziadków i tak dalej.
- Dodatkowo, gdy krąg spadkobierców jest trudny do ustalenia, sąd musi dokonać ich wezwania poprzez ogłoszenie w prasie ogólnopolskiej, co może jeszcze bardziej przedłużyć sprawę. Sąd na zgłoszenia potencjalnych spadkobierców czeka aż sześć miesięcy - podkreśla Zbigniew Romaniuk, radca prawny. Mimo to przeprowadź postępowanie spadkowe. Unikniesz problemów z ewentualną sprzedażą pozyskanych dóbr i spiętrzenia problemów w przyszłości.
Zanim dojdzie do sprawy w sÄ…dzie
Zabezpiecz dobra zmarłego. Każdy spadkobierca ma prawo złożyć do sądu wniosek o zabezpieczenie spadku. To ważne, gdy nie mieszkałeś z osobą zmarłą i obawiasz się, że rodzina tuż po śmierci będzie chciała zabrać z domu cenne przedmioty i oszczędności. Możesz wnioskować o dokonanie spisu inwentarza. Wykona go komornik po otrzymaniu orzeczenia z sądu. Pamiętaj jednocześnie, że jeśli nie jesteś spadkobiercą, ale należysz do bliskiej rodziny zmarłego i mieszkałeś z nim przed śmiercią, nikt nie może wyrzucić cię z mieszkania przez trzy miesiące od śmierci tej osoby.
Odrzuć spadek. Jeśli wiesz, że mieszkanie albo firma, która należała do zmarłego, są zadłużone, możesz nie przyjąć spadku. Nawet jeśli jesteś jedynym spadkobiercą. W ostateczności majątek przejmie Skarb Państwa. Ale uważaj: na odrzucenie spadku masz tylko sześć miesięcy od momentu śmierci spadkodawcy. Jeśli termin ten przegapisz, spadek jest twój. A razem z nim - być może - gigantyczne długi.
- Jest jeszcze inne rozwiązanie - wyjaśnia Zbigniew Romaniuk - nazywane "przyjęciem spadku z dobrodziejstwem inwentarza". Załóżmy, że dostałeś mieszkanie, a długi spadkodawcy wynoszą zaledwie kilkanaście tysięcy złotych. W tym przypadku będziesz odpowiadał tylko do wartości spadku. To, w jaki sposób go przejmiesz, zależy już od spadkobiercy. Decyzję w formie oświadczenia przed sądem albo notariuszem podejmujesz w ciągu pół roku - albo przyjmujesz spadek, albo go odrzucasz, albo właśnie przyjmujesz z dobrodziejstwem inwentarza.
Spróbuj dogadać się z rodziną. Podział spadku wcale nie musi zostać stwierdzony sądownie. Wystarczy, że zaproponujesz spadkobiercom jakieś ugodowe rozwiązanie i wspólnie spiszecie umowę o podziale majątku. Będzie ona ważna, o ile oczywiście będziecie mieli postanowienie sądu o nabyciu spadku. Jedynie w przypadku, gdy w masę spadkową wchodzą nieruchomości, konieczne jest zawarcie umowy przed notariuszem. Pamiętaj - nie musisz udawać się do Temidy! Wystarczy, że uruchomisz swoje umiejętności negocjacyjne!
Gdy musisz iść do sądu
Podważ testament. To częsta praktyka osób walczących o majątek, skuteczne podważenie testamentu oznacza bowiem, że sąd nawet w najmniejszym stopniu nie będzie brał pod uwagę woli spadkodawcy. Dowiedz się więc, w jakich okolicznościach był pisany testament. Jeśli okaże się, że na przykład tuż przed operacją, będzie można próbować go podważyć. Można bowiem udowadniać, że choroba osoby spisującej dokument uniemożliwiała jej właściwą ocenę sytuacji. Testament można unieważnić także wtedy, gdy sądzisz, że został spisany pod wpływem błędu lub strachu przed kimś z rodziny. Są jeszcze inne sposoby, a jeśli testament zostanie obalony, dochodzi do dziedziczenia ustawowego.
Staraj się o zachowek. Jeśli w testamencie nie zostałeś ujęty, a należysz do bliskiej rodziny, możesz i tak przejąć sporą sumę pieniędzy. Gwarantuje ci to prawo do zachowku, czyli do określonych świadczeń pieniężnych, jakie należą się małżonkowi zmarłego, jego dzieciom, wnukom oraz rodzicom, wtedy gdy osoby te zostały w testamencie pominięte. Otrzymując zachowek, dostaniesz połowę tego, co przypadłoby ci przy dziedziczeniu ustawowym, a w przypadku osób niezdolnych do pracy lub małoletnich - dwie trzecie.
Prawa do dochodzenia zachowku nie mają spadkobiercy, którzy zostali w testamencie wydziedziczeni. Ale uwaga! Wystarczy, że spadkodawca w testamencie nie dokona wydziedziczenia w sposób wyraźny (co może się wiązać na przykład z nieużyciem słowa "wydziedziczam"), a zachowku nie stracisz.
Jest przy tym ważne, że nie można nikogo wydziedziczyć bez powodu. Osoba, którą chcesz pozbawić prawa do zachowku, musi dopuścić się umyślnego przestępstwa wobec ciebie lub osoby ci najbliższej, rażącej obrazy czci, nie dopełniać obowiązków rodzinnych albo postępować w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego. W sądzie można też dowodzić, że spadkodawca po wydziedziczeniu wybaczył ci określony czyn. Wówczas wydziedziczenie może okazać się nieważne.
Walcz o jak najkorzystniejszy podział spadku. Sąd może orzec o podziale majątku na trzy sposoby. Wybierz ten, który będzie dla ciebie najkorzystniejszy.
1. Sąd może zdecydować o sprzedaży rzeczy wspólnej i podzieleniu kwoty uzyskanej ze sprzedaży między spadkobierców.
2. Może przyznać im poszczególne przedmioty, a dla wyrównania strat każdemu kazać dopłacić odpowiednie sumy.
3. Sąd może też cały majątek przyznać tylko jednej z osób i kazać jej spłacić należności pozostałym spadkobiercom.
Jeśli więc na przykład myślisz, że wartość mieszkania, jakie przypadło rodzinie w spadku, za chwilę wzrośnie, walcz o to, by nie doszło do jego sprzedaży w wyniku podziału spadku. Pamiętaj bowiem, że przy sprzedaży nieruchomości liczą się stawki aktualne w momencie podziału spadku.
Spadkodawcy i spadkobiorcy: uważajcie na pułapki
Bądź czujny, gdy prowadzisz spółkę. Jeśli masz ze wspólnikiem spółkę cywilną lub jawną, koniecznie w jej umowie zapisz, kto ma być spadkobiercą twoich praw i obowiązków. W innym przypadku po twojej śmierci twoje zyski przypadną współwłaścicielowi, nawet jeśli w testamencie zapiszesz, że udziały przekazujesz członkom rodziny.
Nie kombinuj z umowami o spadek - są nieważne. Zdarza się, że w rodzinie podpisywane są umowy o przejęcie majątku (na przykład mieszkania) po śmierci. Do podpisywania takich umów dochodzi, gdy - przykładowo - córka wykupuje mieszkanie lokatorskie, a w zamian za to ojciec zapisuje w umowie, że w testamencie przepisze na nią mieszkanie. Zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego taka umowa nigdy jednak przez sąd nie zostanie uznana. Spadkiem można rozporządzić, jedynie spisując testament. Dopilnuj więc, córko, by ojciec sporządził ten testament.
Nie wykorzystuj karty bankomatowej. Nawet jeśli babcia dała ci kartę bankomatową z PIN-em, żebyś po jej śmierci wypłacał sobie z konta jej pieniądze - nie rób tego. Jeśli dojdzie do sprawy spadkowej, wypłata po śmierci wyjdzie na jaw i wówczas będziesz musiał wszystkie pieniądze zwrócić. Dodatkowo narazisz się na odpowiedzialność karną. Chyba że w wyniku sprawy spadkowej prawo do tych pieniędzy zostanie przyznane wyłącznie tobie. Uważaj na poręczenia kredytów. Jeśli rodzeństwo chce, żebyś poręczył kredyt na budowę domu czy kupno mieszkania, zabezpiecz się odpowiednimi zapisami. Inaczej na wypadek śmierci - na przykład siostry - to ty będziesz musiał spłacać kredyt, a prawo do mieszkania i tak przypadnie jej mężowi i jej dzieciom. W takiej sytuacji najlepiej poprosić siostrę o testament, w którym wydziedziczy ona męża i dzieci. Po spłacie domu będą oni mogli napisać nowy testament, który tym samym unieważni stary. Choć pamiętaj, że jeśli rodzeństwo będzie nieuczciwe, zawsze może zmienić swoją wolę bez twojej wiedzy. Możesz też poprosić siostrę o zawarcie umowy z synem o zrzeczenie się dziedziczenia. Tyle że wówczas syn straci również prawo do zachowku.
Jak oszczędzić na podatkach
Spadek to także konieczność odprowadzenia podatku. Ucieczka w przekazanie majątku darowizną nie ma sensu, ponieważ wysokość haraczu dla fiskusa w obu przypadkach jest taka sama. W ciągu miesiąca od momentu nabycia spadku spadkobiorca musi zapłacić podatek. Warto jednak znać parę zasad, które pozwolą ograniczyć jego wydatki.
Spadkodawco: powołaj współwłaściciela rachunku. Uciec od podatku od zgromadzonych na koncie oszczędności jest bardzo łatwo, ale musisz mieć zaufanie do obdarowywanego. Wystarczy, że tuż przed śmiercią na przykład ojca pełnoletnie dziecko stanie się współwłaścicielem rachunku. Wówczas ani nie zapłaci podatku, ani nie będzie musiało starać się o prawo do tych pieniędzy poprzez sąd. Pamiętaj jednak, że jeśli w wyniku takiej operacji staniesz się właścicielem pokaźnego majątku, może zainteresować się tobą urząd skarbowy.
Mieszkania nie zapisuj, lecz je sprzedaj. Jeśli mieszkanie przed śmiercią sprzedasz na przykład córce, zapłacisz podatek od czynności cywilnoprawnych w wysokości dwóch procent. To dużo bardziej opłacalne niż podatek od spadku, który w przypadku mieszkania byłby dużo wyższy. Córka za mieszkanie o wartości 300 tysięcy złotych zapłaciłaby 19 708 złotych, w przypadku podatku od sprzedaży nieruchomości - 6000 złotych.
Spadkobiorco: nie za każdą nieruchomość zapłacisz podatek. Sprzedaż lokalu jest opłacalna, jeśli przejmowane w spadku mieszkanie nie jest twoim jedynym. Jeśli zaś nie masz żadnego innego, skorzystaj z tak zwanej ulgi mieszkaniowej, jaką przewiduje ustawa o podatkach od spadków i darowizn. Do podatku nie wlicza się bowiem wartości mieszkania poniżej 110 metrów. Do ulgi tej mają prawo osoby, które zaliczane są do I lub II grupy podatkowej, a także osoby z III grupy (patrz ramka), jeśli opiekowały się spadkodawcą przez dwa lata przed jego śmiercią.
Pamiętaj też, że prawo do zwolnienia podatkowego stracisz, gdy podarowane mieszkanie sprzedasz w ciągu pięciu lat. Prawo do ulgi stracą również opiekunowie, którzy nie zawrą ze spadkodawcą umowy o opiekę przed urzędem gminy.
W Polsce w 2004 roku odnotowano ponad 360 tysięcy zgonów, podczas gdy do sądów rejonowych wpłynęło zaledwie 190 tysięcy spraw o nabycie spadków.
- Ludzie nie przeprowadzają spraw spadkowych, bo boją się makabrycznie wysokich podatków. Zdarza się, że ich wysokość przekracza możliwości finansowe spadkobierców - wyjaśnia notariusz Bożena Strojnowska. - Chętniej przeprowadzalibyśmy sprawy spadkowe, gdyby wprowadzono większą kwotę wolną od podatku albo całkowicie zlikwidowano podatek spadkowy - dodaje.
Problem w tym, że o likwidacji "podatku od śmierci" mówi się już w Polsce od lat, ale wciąż nic w tej sprawie się nie zmieniło. Na razie pozostaje więc nam kombinować i układać swoje stosunki rodzinne tak, by życzliwość babć czy dziadków przerodziła się w nasze bogactwo.
Kto ma prawo dziedziczenia?
Jeśli zmarły nie zostawił testamentu, dochodzi do dziedziczenia ustawowego. Spadkobiercy ustawowi są podzieleni na grupy, które dochodzą do dziedziczenia, jeśli nie ma spadkobierców z grupy wcześniejszej.
Do grupy pierwszej należą: małżonek spadkodawcy, jego dzieci oraz zstępni dzieci (jeśli dzieci nie żyją). Dziedziczą w równych częściach, ale udział przypadający małżonkowi nie może być mniejszy niż jedna czwarta spadku. Przy czym dziedziczeniu podlega tylko połowa majątku zmarłego, jeśli nie było intercyzy.
Do grupy drugiej należą: małżonek spadkodawcy, jego rodzice, rodzeństwo oraz zstępni (dzieci, wnuki, prawnuki) rodzeństwa. Połowę spadku dostaje małżonek. Drugą połową dzielą się rodzice zmarłego i rodzeństwo (bądź ich potomkowie). Każdy z rodziców musi dostać po jednej ósmej spadku, rodzeństwo zaś dziedziczy w częściach równych. Gdy jedno z rodzeństwa nie dożyje spadku, jego udział dziedziczą po równo dzieci, wnuki bądź prawnuki.
Jeśli nie ma spadkobierców ani z pierwszej, ani z drugiej grupy, spadek przypada Skarbowi Państwa.
Kto i jak dziedziczy?
Aby dokonać podziału spadku, sąd musi przeliczyć wartość majątku, przy czym bierze pod uwagę ceny, jakie obowiązują w chwili podziału spadku.
Przykład 1
Jan Kowalski umarł, zostawiając żonę, córkę i dwoje wnuków - dzieci zmarłego rok wcześniej syna. Zostawił też mieszkanie hipoteczne (warte 200 tys. zł) oraz samochód (20 tys. zł).
Kto ile dostanie?
Do spadku wchodzi połowa majątku - pół należy do żony, bo przed śmiercią Jana nie dokonano intercyzy. Druga połowa dzielona jest według zasad dziedziczenia ustawowego. Żona weźmie więc 36,66 tys. zł (jedną trzecią), córka - 36,66 tys. zł (jedną trzecią), dzieci zmarłego syna - po 18,33 tys. zł (po jednej szóstej, bo syn miałby prawo do jednej trzeciej). Mieszkanie może zostać w rękach żony, ale sąd może zobowiązać ją do spłaty odpowiednich należności córce i dzieciom zmarłego syna.
Przykład 2
Jan Kowalski umarł, zostawiając syna, córkę i testament, w którym obdarował jedynie syna. Przepisał mu mieszkanie własnościowe (150 tys. zł) oraz samochód (10 tys. zł). Dla córki przeznaczył swoje oszczędności - dokonał dyspozycji na wypadek śmierci na kwotę 20 tys. zł.
Kto ile dostanie?
20 tys. zł z konta bankowego trafi do córki (suma ta nie wchodzi do spadku). Kowalski w testamencie nie napisał nic o wydziedziczeniu córki, będzie więc miała prawo starać się o zachowek (patrz tekst). Podział majątku będzie następujący: syn dostanie mieszkanie i samochód, ale będzie musiał córce Kowalskiego zapłacić 40 tys. zł - połowę tego, co należałoby się jej w przypadku dziedziczenia ustawowego.
Przykład 3
Jan Kowalski zginął w wieku 30 lat, zostawiając pięcioletnie dziecko i żonę. Miał mieszkanie (warte 200 tys. zł), kredyt mieszkaniowy (do spłaty pozostało 50 tys. zł) oraz samochód (40 tys. zł). Miał też lokatę założoną jeszcze przed ślubem z 20 tys. zł otrzymanymi od rodziców.
Kto ile dostanie?
Brak intercyzy oznacza, że rzeczy nabyte po ślubie w połowie należą do żony. Należy się więc jej 120 tys. zł - połowa wartości mieszkania i samochodu. Lokata założona przed ślubem to majątek odrębny zmarłego, wchodzi więc do masy spadkowej, która dzielona jest na wszystkich spadkobierców. Majątek do podziału wynosi zatem 140 tys. zł. Do przejęcia jest też spłata kredytu. Prawo do dziedziczenia w częściach równych ma żona i dziecko. Dostają po 70 tys. zł i obowiązek spłaty kredytu. Jeśli kredytu spłacać by nie chcieli, mogą spadek odrzucić. Zarząd nad spadkiem dziecka do uzyskania pełnoletności sprawuje wdowa-matka. Oznacza to, że jeśli będzie chciała na przykład sprzedać samochód czy mieszkanie, o zgodę będzie musiała wystąpić do sądu rodzinnego.
Stracił też Wojtek K., który przed ślubem dostał od rodziców 30 tysięcy złotych, nie spisawszy przy tym aktu darowizny. Za te pieniądze kupili z małżonką Ewą samochód. Do zakupu dołożyli parę tysięcy swoich, wspólnie już wypracowanych oszczędności. Ledwo dwa lata po ślubie Ewa K. umarła. Co gorsza, okazało się, że według prawa samochód należał do Wojtka tylko w połowie. O tę drugą połowę będzie mógł ubiegać się spadkobierca zapisany w testamencie żony - syn z pierwszego małżeństwa Ewy.
- Potencjalni spadkobiercy często są przekonani, że po śmierci najbliższej osoby nikt nie jest w stanie odebrać im czegoś, co do niej należało - mówi notariusz Bożena Strojnowska. - W polskich rodzinach nie ma też tradycji spisywania testamentów, a wielu wstydzi się rozmawiać o tym, co stanie się z ich majątkiem po śmierci - dodaje. Tymczasem, aby skutecznie przekazać rodzinie (lub komukolwiek) swój majątek, a spadkobiercom zaoszczędzić kłopotów i sporów przed sądami, o rozporządzeniu dobrami należy myśleć już dziś, teraz. Jednocześnie zapewne spodziewasz się dostać po kimś spadek.
Nauczymy cię więc teraz, jak skutecznie i najkorzystniej przekazać/przejąć majątek po śmierci jego właściciela.
Zostawiasz spadek, czyli o czym masz pamiętać jako spadkodawca
Odpowiedz sobie na pytanie: komu chcesz oddać po śmierci to, co masz? Jak i kogo zabezpieczyć? Odpowiedz na te pytania dziś, jutro. Nie zwlekaj. Przecież zasady dziedziczenia po śmierci w wypadku samochodowym są takie same jak po śmierci w domu spokojnej starości. - Jeśli w młodym wieku udało się nam wejść w posiadanie jakiegoś majątku, to nie ma się co wstydzić przygotować testament, nawet mając lat 20. Później zawsze go można zmienić - mówi Zbigniew Romaniuk, radca prawny.
Jeśli testamentu nie spiszesz, dojdzie do dziedziczenia ustawowego, a ono może skrzywdzić tych, na których ci szczególnie zależy. Z dziedziczenia ustawowego na przykład wyłączeni są małżonkowie w separacji oraz osoby w związkach konkubenckich.
Brak testamentu krzywdzi także tych, którzy mają rodziców prowadzących gospodarstwo rolne powyżej jednego hektara, ale sami się nim nie zajmują. Takie gospodarstwo odziedziczą tylko ci, którzy pracują przy produkcji rolnej, mają do tej pracy przygotowanie, a także osoby małoletnie, uczęszczające do szkoły albo trwale niezdolne do pracy (gospodarstwo może więc odziedziczyć - choć to paradoks - inwalida, ale nie syn studiujący ekonomię i mieszkający w mieście).
Dopiero gdy nikt nie odpowiada tym warunkom, prawo dziedziczenia przechodzi na wszystkich uprawnionych spadkobierców (następuje dziedziczenie według zasad ogólnych).
A teraz szczegóły.
Spisz ważny testament. Możesz go sporządzić na wiele sposobów, ale wspomnimy o trzech spotykanych w praktyce:
1. Testament notarialny. Notariusz pomoże użyć sformułowań, które najdokładniej oddadzą twoją ostatnią wolę. W zeszłym roku sporządzono w Polsce zaledwie 88 tysięcy takich dokumentów. Za spisanie testamentu przed notariuszem pobierana jest opłata 50 złotych (plus 22 procent VAT), a jeśli testament jest bardziej skomplikowany - 100 złotych (plus 22 procent VAT).
2. Testament holograficzny (własnoręczny). Musi być spisany w całości osobiście przez spadkodawcę, musi zawierać jego podpis i datę spisania. Nie wchodzi w grę przygotowanie go na komputerze i jedynie podpisanie. Już widzisz, że sporządzając testament samemu, musisz być bardzo ostrożny. Wystarczy drobny błąd, a będzie uznany za nieważny. Dlatego zdecydowanie polecamy testament notarialny.
3. Testament ustny. Tak, taki też jest dopuszczalny, ale musi zostać wygłoszony przy świadkach. Świadkowie ci nie mogą być obdarowani w testamencie. - To bardzo często spotykany błąd, gdy brak jest osób postronnych, a testament spisywany jest na łożu śmierci - mówi Anna Śniegowska-Giżyńska z warszawskiej kancelarii prawnej specjalizującej się w sprawach spadkowych. Lepiej więc zawczasu zaprosić notariusza do szpitala lub domu.
No i pamiętaj - nie rób kopii testamentu. Kopie nie mają dla sądu stwierdzającego nabycie spadku żadnego znaczenia. Jeśli babcia chce zapisać w testamencie coś dla ciebie, poproś ją, by zrobiła kilka takich samych testamentów i jeden z nich dała ci do ręki. Zachowując testament dla siebie, unikniesz problemów, w sytuacji gdy nagle po śmierci babci okaże się, że testament zaginął. Co ważne, babcia nie musi się bać, że dając ci testament, straci w przyszłości możliwość zmiany swojej decyzji. Sąd bowiem zawsze sprawdza datę dokumentu. Jeśli więc pojawi się nowy testament z nową datą, zmieniający stare postanowienia, ten z datą wcześniejszą nie będzie miał dla sądu znaczenia (o ile nie znajdowały się w nim treści, które nie są zawarte w nowym).
O sporządzeniu kilku tożsamych testamentów warto pamiętać, zwłaszcza że koszt jednego takiego notarialnego wypisu (czyli pełnego i tożsamego z testamentem dokumentu) to zaledwie 6 złotych plus 22 procent VAT.
Zrób dyspozycje na wypadek śmierci
Niezależnie od sporządzenia testamentu pamiętaj o odpowiednich zapisach w umowach z instytucjami, w których ulokowane są twoje oszczędności. Warto podpisać umowę z bankiem zawierającą "dyspozycję na wypadek śmierci", dzięki czemu wskazana przez ciebie bliska osoba (wyłącznie: małżonek, rodzice, dziadkowie, dzieci, wnuki, prawnuki lub rodzeństwo) będzie mogła po twojej śmierci dostać 20-krotność przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw bez czekania na przeprowadzenie sprawy spadkowej. W sierpniu 2005 roku takie przeciętne wynagrodzenie wyniosło 2480,56 złotego. Ktoś z rodziny może więc otrzymać w sumie prawie 50 tysięcy złotych. Możesz zrobić też prezent kilku osobom, ale suma dyspozycji nie może przekroczyć wspomnianej 20-krotności przeciętnego wynagrodzenia. To doskonałe rozwiązanie zwłaszcza dla wnuków (za życia rodziców nie dziedziczą po dziadkach), aby od razu osłodzić im twoją śmierć dość pokaźną sumką. Jeśli jednak na koncie mamy więcej pieniędzy niż 50 tysięcy złotych, to reszta będzie musiała poczekać na podział między spadkobierców. Od tej dyspozycji nie płaci się podatku spadkowego.
O dyspozycji na wypadek śmierci pamiętaj też, gdy podpisujesz umowy z takimi instytucjami, jak otwarty fundusz emerytalny (II filar), firma prowadząca pracowniczy program emerytalny (III filar), firma ubezpieczeniowa, spółdzielcza kasa oszczędnościowo-kredytowa i fundusz inwestycyjny. Jeśli nie dokonasz takiej dyspozycji, całość twoich pieniędzy wejdzie w skład masy spadkowej i zostanie podzielona na uprawnionych do dziedziczenia spadkobierców - nawet tych, których nie znosisz od lat.
Dyspozycji nie możesz dokonać w przypadku akcji i obligacji - prawo do papierów wartościowych w całości przechodzi na spadkobierców.
Dziedziczysz, czyli o czym masz pamiętać jako spadkobierca
Jeśli jesteś jednym ze spadkobierców (niezależnie od tego, czy wynika to z testamentu, czy z ustawy), od razu po Jej lub Jego śmierci wystąp do sądu z wnioskiem o stwierdzenie nabycia spadku. Dla osób, które nie przeprowadzą sprawy spadkowej, polskie prawo nie przewiduje żadnych sankcji prawnych, ale spadkobiercy, którzy nie otrzymają prawomocnego orzeczenia sądu o nabyciu spadku, mogą szybko narazić się na poważne problemy. Gdy zechcemy sprzedać spadek w postaci nieruchomości, to przy sporządzaniu notarialnego aktu sprzedaży notariusz zażąda nie tylko postanowienia sądu o nabyciu spadku, ale również zaświadczenia z urzędu skarbowego o rozliczeniu się z tytułu otrzymanego spadku. Podobne kłopoty pojawią się przy spadku w postaci mieszkania spółdzielczego - tu bardzo szybko (maksymalnie w ciągu roku) spółdzielnia poprosi nas o przekazanie dokumentów stwierdzających nabycie spadku. Bez sądowego orzeczenia nie sprzedamy też spadkowego samochodu, zaś posługując się imieniem zmarłego przy dokonywaniu opłat za ubezpieczenie samochodu, narażamy się na odpowiedzialność karną i oskarżenia o poświadczenie nieprawdy (kara do dwóch lat więzienia).
Adwokat Anna Śniegowska-Giżyńska ubolewa, że Polacy nie przeprowadzają spraw spadkowych, nawet gdy sytuacja jest prosta (jeden spadkobierca), a stwierdzenie nabycia spadku szybkie i tanie. - Sprawa o nabycie spadku odbywa się zazwyczaj w ciągu jednej krótkiej rozprawy sądowej i wiąże się z opłatą wynoszącą zaledwie 20 złotych. A dzięki temu legalnie i w dowolny sposób możemy rozporządzać majątkiem, który odziedziczyliśmy - przekonuje. Sprawa nie jest już taka prosta, gdy do dziedziczenia uprawnionych jest kilka osób, do tego skłóconych. Wówczas trzeba przeprowadzać drugą sprawę sądową o tak zwany dział spadku. Tu zdarza się, że sprawy przeciągają się nawet do kilku lat. Do wyceny majątku powoływani są biegli, a strony nawzajem udowadniają swoje "większe prawa".
Sytuacja jest jeszcze bardziej skomplikowana, gdy sam spadkodawca przejął majątek bez sprawy spadkowej. Jeszcze gorzej, gdy takich spraw w rodzinie nie przeprowadzano przez wiele pokoleń. Wówczas na obecnym spadkobiercy ciąży obowiązek przeprowadzenia spraw zaległych - za rodziców, za dziadków, pradziadków i tak dalej.
- Dodatkowo, gdy krąg spadkobierców jest trudny do ustalenia, sąd musi dokonać ich wezwania poprzez ogłoszenie w prasie ogólnopolskiej, co może jeszcze bardziej przedłużyć sprawę. Sąd na zgłoszenia potencjalnych spadkobierców czeka aż sześć miesięcy - podkreśla Zbigniew Romaniuk, radca prawny. Mimo to przeprowadź postępowanie spadkowe. Unikniesz problemów z ewentualną sprzedażą pozyskanych dóbr i spiętrzenia problemów w przyszłości.
Zanim dojdzie do sprawy w sÄ…dzie
Zabezpiecz dobra zmarłego. Każdy spadkobierca ma prawo złożyć do sądu wniosek o zabezpieczenie spadku. To ważne, gdy nie mieszkałeś z osobą zmarłą i obawiasz się, że rodzina tuż po śmierci będzie chciała zabrać z domu cenne przedmioty i oszczędności. Możesz wnioskować o dokonanie spisu inwentarza. Wykona go komornik po otrzymaniu orzeczenia z sądu. Pamiętaj jednocześnie, że jeśli nie jesteś spadkobiercą, ale należysz do bliskiej rodziny zmarłego i mieszkałeś z nim przed śmiercią, nikt nie może wyrzucić cię z mieszkania przez trzy miesiące od śmierci tej osoby.
Odrzuć spadek. Jeśli wiesz, że mieszkanie albo firma, która należała do zmarłego, są zadłużone, możesz nie przyjąć spadku. Nawet jeśli jesteś jedynym spadkobiercą. W ostateczności majątek przejmie Skarb Państwa. Ale uważaj: na odrzucenie spadku masz tylko sześć miesięcy od momentu śmierci spadkodawcy. Jeśli termin ten przegapisz, spadek jest twój. A razem z nim - być może - gigantyczne długi.
- Jest jeszcze inne rozwiązanie - wyjaśnia Zbigniew Romaniuk - nazywane "przyjęciem spadku z dobrodziejstwem inwentarza". Załóżmy, że dostałeś mieszkanie, a długi spadkodawcy wynoszą zaledwie kilkanaście tysięcy złotych. W tym przypadku będziesz odpowiadał tylko do wartości spadku. To, w jaki sposób go przejmiesz, zależy już od spadkobiercy. Decyzję w formie oświadczenia przed sądem albo notariuszem podejmujesz w ciągu pół roku - albo przyjmujesz spadek, albo go odrzucasz, albo właśnie przyjmujesz z dobrodziejstwem inwentarza.
Spróbuj dogadać się z rodziną. Podział spadku wcale nie musi zostać stwierdzony sądownie. Wystarczy, że zaproponujesz spadkobiercom jakieś ugodowe rozwiązanie i wspólnie spiszecie umowę o podziale majątku. Będzie ona ważna, o ile oczywiście będziecie mieli postanowienie sądu o nabyciu spadku. Jedynie w przypadku, gdy w masę spadkową wchodzą nieruchomości, konieczne jest zawarcie umowy przed notariuszem. Pamiętaj - nie musisz udawać się do Temidy! Wystarczy, że uruchomisz swoje umiejętności negocjacyjne!
Gdy musisz iść do sądu
Podważ testament. To częsta praktyka osób walczących o majątek, skuteczne podważenie testamentu oznacza bowiem, że sąd nawet w najmniejszym stopniu nie będzie brał pod uwagę woli spadkodawcy. Dowiedz się więc, w jakich okolicznościach był pisany testament. Jeśli okaże się, że na przykład tuż przed operacją, będzie można próbować go podważyć. Można bowiem udowadniać, że choroba osoby spisującej dokument uniemożliwiała jej właściwą ocenę sytuacji. Testament można unieważnić także wtedy, gdy sądzisz, że został spisany pod wpływem błędu lub strachu przed kimś z rodziny. Są jeszcze inne sposoby, a jeśli testament zostanie obalony, dochodzi do dziedziczenia ustawowego.
Staraj się o zachowek. Jeśli w testamencie nie zostałeś ujęty, a należysz do bliskiej rodziny, możesz i tak przejąć sporą sumę pieniędzy. Gwarantuje ci to prawo do zachowku, czyli do określonych świadczeń pieniężnych, jakie należą się małżonkowi zmarłego, jego dzieciom, wnukom oraz rodzicom, wtedy gdy osoby te zostały w testamencie pominięte. Otrzymując zachowek, dostaniesz połowę tego, co przypadłoby ci przy dziedziczeniu ustawowym, a w przypadku osób niezdolnych do pracy lub małoletnich - dwie trzecie.
Prawa do dochodzenia zachowku nie mają spadkobiercy, którzy zostali w testamencie wydziedziczeni. Ale uwaga! Wystarczy, że spadkodawca w testamencie nie dokona wydziedziczenia w sposób wyraźny (co może się wiązać na przykład z nieużyciem słowa "wydziedziczam"), a zachowku nie stracisz.
Jest przy tym ważne, że nie można nikogo wydziedziczyć bez powodu. Osoba, którą chcesz pozbawić prawa do zachowku, musi dopuścić się umyślnego przestępstwa wobec ciebie lub osoby ci najbliższej, rażącej obrazy czci, nie dopełniać obowiązków rodzinnych albo postępować w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego. W sądzie można też dowodzić, że spadkodawca po wydziedziczeniu wybaczył ci określony czyn. Wówczas wydziedziczenie może okazać się nieważne.
Walcz o jak najkorzystniejszy podział spadku. Sąd może orzec o podziale majątku na trzy sposoby. Wybierz ten, który będzie dla ciebie najkorzystniejszy.
1. Sąd może zdecydować o sprzedaży rzeczy wspólnej i podzieleniu kwoty uzyskanej ze sprzedaży między spadkobierców.
2. Może przyznać im poszczególne przedmioty, a dla wyrównania strat każdemu kazać dopłacić odpowiednie sumy.
3. Sąd może też cały majątek przyznać tylko jednej z osób i kazać jej spłacić należności pozostałym spadkobiercom.
Jeśli więc na przykład myślisz, że wartość mieszkania, jakie przypadło rodzinie w spadku, za chwilę wzrośnie, walcz o to, by nie doszło do jego sprzedaży w wyniku podziału spadku. Pamiętaj bowiem, że przy sprzedaży nieruchomości liczą się stawki aktualne w momencie podziału spadku.
Spadkodawcy i spadkobiorcy: uważajcie na pułapki
Bądź czujny, gdy prowadzisz spółkę. Jeśli masz ze wspólnikiem spółkę cywilną lub jawną, koniecznie w jej umowie zapisz, kto ma być spadkobiercą twoich praw i obowiązków. W innym przypadku po twojej śmierci twoje zyski przypadną współwłaścicielowi, nawet jeśli w testamencie zapiszesz, że udziały przekazujesz członkom rodziny.
Nie kombinuj z umowami o spadek - są nieważne. Zdarza się, że w rodzinie podpisywane są umowy o przejęcie majątku (na przykład mieszkania) po śmierci. Do podpisywania takich umów dochodzi, gdy - przykładowo - córka wykupuje mieszkanie lokatorskie, a w zamian za to ojciec zapisuje w umowie, że w testamencie przepisze na nią mieszkanie. Zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego taka umowa nigdy jednak przez sąd nie zostanie uznana. Spadkiem można rozporządzić, jedynie spisując testament. Dopilnuj więc, córko, by ojciec sporządził ten testament.
Nie wykorzystuj karty bankomatowej. Nawet jeśli babcia dała ci kartę bankomatową z PIN-em, żebyś po jej śmierci wypłacał sobie z konta jej pieniądze - nie rób tego. Jeśli dojdzie do sprawy spadkowej, wypłata po śmierci wyjdzie na jaw i wówczas będziesz musiał wszystkie pieniądze zwrócić. Dodatkowo narazisz się na odpowiedzialność karną. Chyba że w wyniku sprawy spadkowej prawo do tych pieniędzy zostanie przyznane wyłącznie tobie. Uważaj na poręczenia kredytów. Jeśli rodzeństwo chce, żebyś poręczył kredyt na budowę domu czy kupno mieszkania, zabezpiecz się odpowiednimi zapisami. Inaczej na wypadek śmierci - na przykład siostry - to ty będziesz musiał spłacać kredyt, a prawo do mieszkania i tak przypadnie jej mężowi i jej dzieciom. W takiej sytuacji najlepiej poprosić siostrę o testament, w którym wydziedziczy ona męża i dzieci. Po spłacie domu będą oni mogli napisać nowy testament, który tym samym unieważni stary. Choć pamiętaj, że jeśli rodzeństwo będzie nieuczciwe, zawsze może zmienić swoją wolę bez twojej wiedzy. Możesz też poprosić siostrę o zawarcie umowy z synem o zrzeczenie się dziedziczenia. Tyle że wówczas syn straci również prawo do zachowku.
Jak oszczędzić na podatkach
Spadek to także konieczność odprowadzenia podatku. Ucieczka w przekazanie majątku darowizną nie ma sensu, ponieważ wysokość haraczu dla fiskusa w obu przypadkach jest taka sama. W ciągu miesiąca od momentu nabycia spadku spadkobiorca musi zapłacić podatek. Warto jednak znać parę zasad, które pozwolą ograniczyć jego wydatki.
Spadkodawco: powołaj współwłaściciela rachunku. Uciec od podatku od zgromadzonych na koncie oszczędności jest bardzo łatwo, ale musisz mieć zaufanie do obdarowywanego. Wystarczy, że tuż przed śmiercią na przykład ojca pełnoletnie dziecko stanie się współwłaścicielem rachunku. Wówczas ani nie zapłaci podatku, ani nie będzie musiało starać się o prawo do tych pieniędzy poprzez sąd. Pamiętaj jednak, że jeśli w wyniku takiej operacji staniesz się właścicielem pokaźnego majątku, może zainteresować się tobą urząd skarbowy.
Mieszkania nie zapisuj, lecz je sprzedaj. Jeśli mieszkanie przed śmiercią sprzedasz na przykład córce, zapłacisz podatek od czynności cywilnoprawnych w wysokości dwóch procent. To dużo bardziej opłacalne niż podatek od spadku, który w przypadku mieszkania byłby dużo wyższy. Córka za mieszkanie o wartości 300 tysięcy złotych zapłaciłaby 19 708 złotych, w przypadku podatku od sprzedaży nieruchomości - 6000 złotych.
Spadkobiorco: nie za każdą nieruchomość zapłacisz podatek. Sprzedaż lokalu jest opłacalna, jeśli przejmowane w spadku mieszkanie nie jest twoim jedynym. Jeśli zaś nie masz żadnego innego, skorzystaj z tak zwanej ulgi mieszkaniowej, jaką przewiduje ustawa o podatkach od spadków i darowizn. Do podatku nie wlicza się bowiem wartości mieszkania poniżej 110 metrów. Do ulgi tej mają prawo osoby, które zaliczane są do I lub II grupy podatkowej, a także osoby z III grupy (patrz ramka), jeśli opiekowały się spadkodawcą przez dwa lata przed jego śmiercią.
Pamiętaj też, że prawo do zwolnienia podatkowego stracisz, gdy podarowane mieszkanie sprzedasz w ciągu pięciu lat. Prawo do ulgi stracą również opiekunowie, którzy nie zawrą ze spadkodawcą umowy o opiekę przed urzędem gminy.
W Polsce w 2004 roku odnotowano ponad 360 tysięcy zgonów, podczas gdy do sądów rejonowych wpłynęło zaledwie 190 tysięcy spraw o nabycie spadków.
- Ludzie nie przeprowadzają spraw spadkowych, bo boją się makabrycznie wysokich podatków. Zdarza się, że ich wysokość przekracza możliwości finansowe spadkobierców - wyjaśnia notariusz Bożena Strojnowska. - Chętniej przeprowadzalibyśmy sprawy spadkowe, gdyby wprowadzono większą kwotę wolną od podatku albo całkowicie zlikwidowano podatek spadkowy - dodaje.
Problem w tym, że o likwidacji "podatku od śmierci" mówi się już w Polsce od lat, ale wciąż nic w tej sprawie się nie zmieniło. Na razie pozostaje więc nam kombinować i układać swoje stosunki rodzinne tak, by życzliwość babć czy dziadków przerodziła się w nasze bogactwo.
Kto ma prawo dziedziczenia?
Jeśli zmarły nie zostawił testamentu, dochodzi do dziedziczenia ustawowego. Spadkobiercy ustawowi są podzieleni na grupy, które dochodzą do dziedziczenia, jeśli nie ma spadkobierców z grupy wcześniejszej.
Do grupy pierwszej należą: małżonek spadkodawcy, jego dzieci oraz zstępni dzieci (jeśli dzieci nie żyją). Dziedziczą w równych częściach, ale udział przypadający małżonkowi nie może być mniejszy niż jedna czwarta spadku. Przy czym dziedziczeniu podlega tylko połowa majątku zmarłego, jeśli nie było intercyzy.
Do grupy drugiej należą: małżonek spadkodawcy, jego rodzice, rodzeństwo oraz zstępni (dzieci, wnuki, prawnuki) rodzeństwa. Połowę spadku dostaje małżonek. Drugą połową dzielą się rodzice zmarłego i rodzeństwo (bądź ich potomkowie). Każdy z rodziców musi dostać po jednej ósmej spadku, rodzeństwo zaś dziedziczy w częściach równych. Gdy jedno z rodzeństwa nie dożyje spadku, jego udział dziedziczą po równo dzieci, wnuki bądź prawnuki.
Jeśli nie ma spadkobierców ani z pierwszej, ani z drugiej grupy, spadek przypada Skarbowi Państwa.
Kto i jak dziedziczy?
Aby dokonać podziału spadku, sąd musi przeliczyć wartość majątku, przy czym bierze pod uwagę ceny, jakie obowiązują w chwili podziału spadku.
Przykład 1
Jan Kowalski umarł, zostawiając żonę, córkę i dwoje wnuków - dzieci zmarłego rok wcześniej syna. Zostawił też mieszkanie hipoteczne (warte 200 tys. zł) oraz samochód (20 tys. zł).
Kto ile dostanie?
Do spadku wchodzi połowa majątku - pół należy do żony, bo przed śmiercią Jana nie dokonano intercyzy. Druga połowa dzielona jest według zasad dziedziczenia ustawowego. Żona weźmie więc 36,66 tys. zł (jedną trzecią), córka - 36,66 tys. zł (jedną trzecią), dzieci zmarłego syna - po 18,33 tys. zł (po jednej szóstej, bo syn miałby prawo do jednej trzeciej). Mieszkanie może zostać w rękach żony, ale sąd może zobowiązać ją do spłaty odpowiednich należności córce i dzieciom zmarłego syna.
Przykład 2
Jan Kowalski umarł, zostawiając syna, córkę i testament, w którym obdarował jedynie syna. Przepisał mu mieszkanie własnościowe (150 tys. zł) oraz samochód (10 tys. zł). Dla córki przeznaczył swoje oszczędności - dokonał dyspozycji na wypadek śmierci na kwotę 20 tys. zł.
Kto ile dostanie?
20 tys. zł z konta bankowego trafi do córki (suma ta nie wchodzi do spadku). Kowalski w testamencie nie napisał nic o wydziedziczeniu córki, będzie więc miała prawo starać się o zachowek (patrz tekst). Podział majątku będzie następujący: syn dostanie mieszkanie i samochód, ale będzie musiał córce Kowalskiego zapłacić 40 tys. zł - połowę tego, co należałoby się jej w przypadku dziedziczenia ustawowego.
Przykład 3
Jan Kowalski zginął w wieku 30 lat, zostawiając pięcioletnie dziecko i żonę. Miał mieszkanie (warte 200 tys. zł), kredyt mieszkaniowy (do spłaty pozostało 50 tys. zł) oraz samochód (40 tys. zł). Miał też lokatę założoną jeszcze przed ślubem z 20 tys. zł otrzymanymi od rodziców.
Kto ile dostanie?
Brak intercyzy oznacza, że rzeczy nabyte po ślubie w połowie należą do żony. Należy się więc jej 120 tys. zł - połowa wartości mieszkania i samochodu. Lokata założona przed ślubem to majątek odrębny zmarłego, wchodzi więc do masy spadkowej, która dzielona jest na wszystkich spadkobierców. Majątek do podziału wynosi zatem 140 tys. zł. Do przejęcia jest też spłata kredytu. Prawo do dziedziczenia w częściach równych ma żona i dziecko. Dostają po 70 tys. zł i obowiązek spłaty kredytu. Jeśli kredytu spłacać by nie chcieli, mogą spadek odrzucić. Zarząd nad spadkiem dziecka do uzyskania pełnoletności sprawuje wdowa-matka. Oznacza to, że jeśli będzie chciała na przykład sprzedać samochód czy mieszkanie, o zgodę będzie musiała wystąpić do sądu rodzinnego.
Krzysztof Szczepaniak Przekrój
Komentarze |